Agnieszko, wielkie dzięki

Mam ogród pod domem, wszystko na miejscu więc jest mi łatwiej go pielęgnować, a przy irysach jest trochę roboty. Dwa razy dziennie zrywam przekwitłe kwiatostany, by nie szpeciły, kije i sznurki codziennie w pogotowiu, poprawianie znaczników itp. I przygotowanie kolejnych rabat, bo po trzech latach już trzeba myśleć o przesadzaniu irysów.
Zmobilizowałaś mnie do zrobienia sesji łubinom, bo one nareszcie mnie satysfakcjonują i nawet dobrze się komponują z irysami. Fotorelacja za chwilę.
Grażynko, kolorki często są w innej tonacji na monitorze i w obiektywie, a ja mam przed oczami te w realu. U irysów błękitny czasem przechodzi w lawendowy, a bordowy w brąz. Takie kolory pośrednie. Sam często nie mogę się zdecydować, jaki to kolor
Wielkokwiatowe? Piszesz o makach? Ich żywot krótki przy deszczowej pogodzie. U mnie nawet siewki jednorocznych zżółkły i chyba już ich nie będę miał.
Loki, miałem spadek na jednej rabacie więc zrobiłem z desek dwa tarasowe poletka i już jest o 30 i 15 cm wyżej na poszczególnych tarasach. Dla bylin to wystarczy.
Dzięki w imieniu przetaczników, irysów i maku
Tak jak napisałem wyżej - dziś łubiny. Jak na razie robiły za tło dla irysów, bo faktycznie rosną za nimi i to połączenie nawet się udało. Ale one same w sobie są na tyle ładne, że mogą być na pierwszym planie:
zaczynały tak:
ten przez lata był jedynym kolorem
a potem się rozszalały
nawet biały się trafił
