
Takie amerykańskie 100procent
To motto, kanon, prawdę objawioną, sentencję, 11 przykazanie każdy początkujący uprawiacz arbuzów powinien powiesić sobie nad łóżkiem lub nad arbuzowiskiem.
Na oryginalne hamerykańskie Karolcie to i ja bym się nieśmiało zapisał
Czyli co? Oficjalnie uznajemy arbuzowy sezon konsumpcyjny za otwarty?
Podejrzewam, że to wina opon. Prawdopodobnie zimówki. Z letnich arbuzy wychodzą lepsze
A może właśnie czas przestać się ciągle bać? Czasem choćby człek na głowie stanął, to nic nie pomoże, a czasem rośliny poradzą sobie na przekór wszelkim przeciwnościom, jak Twoje tegoroczne arbuzy, które przymrozkom śmiały się w twarz
Albo problem w tym, że te opony były z bieżnikiem, takie zwykłe drogówki, a do arbuzów wyścigowych powinny być slicki. No tylko że Ania chyba nie wiedziała, że sadzi odmianę Verstappen F1
W sumie racja z tym F1 , o tym nie pomyślałem nawet. Poza tym nie ma też gwarancji, że nawet jak ja zapylę to tym wyczekanym kwiatem z Rosario to jakaś pszczoła "sabotażystka" nie przeniesie jednak pyłku z ZW i akurat ten pyłek zakiełkuje na zalążni.