Agita- kolejne sezony storczykowe

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Agnieszko, spaceruję dziś ponownie po Twoim wątku. I oczywiście podziwiam, podziwiam, podziwiam ;:224
U mnie zielono, więc nadrabiam głód kwitnień u innych :)
A cząstka Masdevallii od Ciebie wypuszcza młode, zielone korzonki. Czekam więc niecierpliwie na choć jeden młody przyrost.
Wtedy dopiero będę pewna, że się zaaklimatyzowała. Ach... jak tu być cierpliwą ? ;:65
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3103
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Agnieszko, jestem tak zauroczona tym Twoim Phal, że muszę go jeszcze raz pokazać. Moiz zdaniem jest piękny!
Agita pisze:"Piegusek"
Obrazek
Bardzo lubię u Ciebie tę różnorodność gatunków. I wszystkie u Ciebie sobie świetnie radzą- falenopsisy, dendrobia, oncidia, masdewalie i katleje. O vandowatych nie wspominając :)

Pięknie zakwitł aerangis- na zdj. nie widać, że kwiatki są takie malutkie. I masz, rację z tym przekwitaniem- można powiedzieć, ze czas jest dla niego łaskawy ;) Zazdroszczę tego zapachu, u mnie już dawno nie pachniało z parapetów, od kiedy nie prowadzę dziennika parapetowego, wiele rzeczy mi umyka... Bogu dzięki, że jeszcze robię zdj., bo mogę z nich odnaleźć np. która katleja jest która :) Ale znaczniki zakupiłam i będę oznaczać (jak znajdę czas, to jeszcze w tym roku :roll: ).

Agnieszko, u mnie choroba zaatakowała tego ostatniego, wydawałoby się, odpornego pomarańczowego Phal. Trochę byłam na to przygotowana- stał w zainfekowanym pokoju u Piotrka (teraz u Teściowej), pisałam Ci, że mam dylemat- zostawić tam, czy zabrać do mnie. Może już miał tę chorobę w sobie i tylko czekała wiosny, by się uaktywnić. Znów potwierdzam to, że promienie słońca mogą przywołać/wywołać te chorobę w roślinie. W najbliższych dniach przywiozę go do Mamy biura. Tam już nie ma śladu po dawnych moich storczykach, wszystkie wrzuciłyśmy do ognia. Liść wytnę i, mam nadzieję, jeszcze trochę pożyje :)

Ach, widzisz, tak rzadko tu zaglądam, że post musiałabym w wielkości powieści napisać- tyle mam do powiedzenia :wink: Otóż byłam u koleżanki i na Jej dendrobium była taka plama jak u Ciebie. Ona laik, cieszy się, że roślina kwitnie, więc plamy Jej nie przeszkadzają. Po 3 tyg. widziałam, że wżery zbrązowiały, liść zaczął żółknąć od wnętrza okręgów, później cały zżółkł,a charakterystyczne okręgi pojawiły się na innych, młodszych listkach. Także rozumiesz temat- możliwe, że to jakiś wirus i dobrze zrobiłaś wyrzucając je.

I chyba napisałam wszystko co chciałam...
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Dziękuję z (większym lub mniejszym) opóźnieniem za wszystkie wizyty! Cieszę się, że ktoś tu jeszcze czasem zagląda ;:138

Nie piszę ostatnio, bo szczerze przyznam, rzadko zaglądam, tym bardziej, że:
-u mnie brak nowości (poza jedną- pojawił się kolejny /młody/ aerangis)- nie ma się czym chwalić,
-wciąż nie nauczyłam się zgrywać zdjęć innym sposobem niż dotąd,
-czasu jakby coraz mniej,
-u mnie tradycyjnie o tej porze roku ładne kwitnienia, głównie "kaskady" hybryd phalaenopsis, ale (poza tym, że nie wiem jak zgrać zdjęcia) ile można pokazywać te same rośliny?! To już było 2 lata temu, rok, pół... Nudy! :D Nowe jest chyba jedynie kwitnienie bordowego oncidium, ale to też żaden okaz; każdy wie, jak wygląda.
Pewnie zmobilizuję się, jak pojawi się/ zakwitnie coś ciekawego. Może katlejki zaszaleją- wszystkie trzy mają obecnie młode przyrosty... ;:173

Kamilko, jeszcze odniosę się do choroby (coś nam temat nie znika- a ja naiwna myślałam, że rośliny wyrzucę, fala choroby minie i temat na forum wraz z nią :lol: ): tym bardziej nie żałuję wyrzucenia dendrobium- dokładnie tak mi to wyglądało, a Twoje słowa tylko potwierdzają moje złe przeczucia. Być może mam już "nosa" do tych plam, w końcu trochę się napatrzyłam na to paskudztwo..? ;:24
Mojego ostatniego chorego jeszcze trzymam, bo mi pięknie rozkwitł na kilku pędach naraz; plama jest czarna i jakby przyschnięta, być może odrobinę rośnie, ale bez wielkiej różnicy- więc mam wrażenie, że jeszcze mogę sobie pozwolić na ryzyko. Podobną sytuację miałam rok temu z takim białym phal. z fioletowymi plamkami, który kwitł jak szalony. Czarną suchą plamę na trzonie miał chyba z 1,5 roku, wyrzuciłam go dopiero jak zaczęła gwałtownie się powiększać i pojawiły przebarwienia na liściach. Chyba niczego nie zaraził, bo dotąd z pozostałymi mam spokój.
Tego obecnego więc bacznie obserwuję i na razie czekam ;:210

Ale, ale... Kupiłam sobie niedawno "zdechlaczka" na klatkę schodową; młodą i zdrową, ale mizerną roślinę. Po kilku(nastu?) dniach "sparszywiał" mu goły pęd (żółte, jakby suche plamy w kilku miejscach)- nie byłam pewna, czy go nie przewiało, obcięłam więc, zabezpieczyłam, ale już byłam czujna. Minęło ze 2-3 tygodnie, zaczął ładnie odbijać, miał już nowy listek i korzonki- obejrzałam go 3 dni temu, a tam 2 kolejne plamy na liściach; jedna czarna, druga taka właśnie żółta... No i poleciał na śmietnik tego samego dnia. Teraz czekam czy pozostałe trzy "klatkowe" nie ucierpią :|
Ale widać, że chorobę można sobie łatwo przynieść z marketu...

No i to tyle. A pieguskiem chętnie bym się podzieliła (ma nawet basal keiki), zwłaszcza, że ładnie pachnie i ma woskowe płatki, ale jest to jedyny phal. który wisi w tym samym miejscu od czasu choroby- tak jakby jako jedyny przetrwał zarazę. Myślę jednak, że nawet jeśli on jest na nią jakimś cudem odporny, to może ją jednak w sobie mieć i albo przekazać innym, albo mogłaby uaktywnić się po zmianie warunków. Nie mam odwagi się nim dzielić- myślę, że rozumiesz dlaczego. [No chyba, żebyś się uparła, to na Twoją odpowiedzialność ;:216 ]
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
Henrykbb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1659
Od: 28 lut 2010, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

-u mnie tradycyjnie o tej porze roku ładne kwitnienia, głównie "kaskady" hybryd phalaenopsis, ale (poza tym, że nie wiem jak zgrać zdjęcia) ile można pokazywać te same rośliny?! To już było 2 lata temu, rok, pół... Nudy!
Agnieszko,smutne to.
Tzn.nie to ,że kaskady,że ciągle to samo,ale to,ze nie chcesz się powtarzać.
Ty te swoje kwitnienia masz na co dzień,więc "nuda" poniekąd uzasadniona,ale zapewniam Cię,że my z przyjemnością je pooglądamy.Jeżeli jeszcze u siebie nie ma się czego popodziwiać. :(

A choroby?Niestety,potwierdzają Twoje ostrzeżenia,wpisane swego czasu u mnie.Juz się dłuuugo nie będzie pewnym,nawet gdy się wszystko chore wyrzuci a i nawet gdy nic już nie widać.

Teraz każda plamka,odbarwienie to już prawie panika. :(
Pozdrawiam,Henryk

Moje Storczyki
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Henryku, obiecuję specjalną sesyjkę z dedykacją dla Ciebie :) Zaczęłam już robić zdjęcia i przy okazji uświadomiłam sobie, że prawie wszystko co u mnie kwitnie, to białe phalaenopsis; mam ich chyba z 7 w różnych odsłonach! Większość kolorowych jest dopiero w pędach, albo kończy kwitnienie. Po raz kolejny potwierdza się u mnie reguła kwitnienia określonymi kolorami w określonym czasie ;:131
Henrykbb pisze:A choroby? Niestety [...] Już się dłuuugo nie będzie pewnym,nawet gdy się wszystko chore wyrzuci a i nawet gdy nic już nie widać. Teraz każda plamka,odbarwienie to już prawie panika. :(
No właśnie, mam tak do tej pory- każda bardziej podejrzanie wyglądająca zmiana wywołuje u mnie co najmniej 2-dniowego doła i czarne wizje co do przyszłości mojej kolekcji... ;:202 Na szczęście, jak dotąd (tfu, tfu!) nawrotu choroby nie widać i tego się trzymajmy ;:215 Tobie też życzę szybkiego pozbycia się paskudztwa i to kategorycznie, już na zawsze ;:14
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
ajania
1000p
1000p
Posty: 1153
Od: 10 lut 2011, o 14:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Agita co tam u Twoich podopiecznych ?? Z zapartym tchem przeczytałam obie części Twojego wątku. Śledziłam informacje o chorobie. Podziwiam Cię bardzo, że nie poddałaś się, że Twoja pasja przetrwała.
Z wielkim zainteresowaniem obejrzałam wszystkie zdjęcia. Bardzo podobały m się te, które pokazały niepowtarzalność kwitnień.
Z wielką przyjemnością gościłam się u Ciebie :D .
kwiat153
50p
50p
Posty: 51
Od: 6 maja 2012, o 22:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gniezno

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Witam:) Agnieszko masz wspaniałą kolekcje dziś obejrzałam aż dech zapiera takie cuda ;:138









Pozdrawiam Halina
Pozdrawiam Halina
Storczyki >zapraszam<
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Witam się po wakacjach ;:3 Czas odkurzyć trochę wątek, zdjęć mam tyle, że aż mnie to przeraża, i tak przekładam sprawę przez całe lato...

Witam serdecznie nowe osoby w moim wątku, cieszę się wpadłyście i że Was nie zanudziłam moimi storczykowymi przygodami z dreszczykiem :wink:
U mnie w sumie bez zmian, praktycznie żadnych nowości (poza 2 hybrydami), jakieś pojedyńcze, raczej przypadkowe straty... Co choruje, wyrzucam, ale nie zastępuję nowymi, nie robię już listy marzeń, nie szukam... Zajmuję się mniej lub bardziej tym, co mam. Wychodzę z założenia, że co się utrzyma, to będzie, co nie da rady- trudno. Mam dla nich coraz mniej czasu, dlatego też siłą rzeczy nie porywam się na żadne bardziej wymagające rośliny. Kilka już zaniedbałam i straciłam, mam więc nauczkę. A już mi się nie chce tak jak kiedyś... ;:173

No dobra, koniec wywodów, teraz mała retrospekcja, cofamy się do maja, bo tam się zatrzymałam. [Sesja obiecana Tobie, Henryku, też będzie, ale pewnie w następnym podejściu, na razie zastanawiam się gdzie podziałam te robione za Twoją motywacją zdjęcia z letniej "białej fali" :D]


Na początek maleńkie keiki equestrisa, które pokazałam wcześniej rozkwitające (obecnie ma już kolejny pęd i tworzące się pączki):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie moje dziwaczki, na hybrydzie, która przedłuża pęd już chyba pełne 2 lata- czasem jak się bardziej zmęczy, tworzy takie fajne "stworki" jak poniżej (pierwsze dwa to ten sam kwiat, 3-ci ma tylko 3 płatki- nie wiem czy dobrze widać):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

(Prawie) pełne kwitnienie mojej vandy (kolejne losy vandy będą przy następnej fali zdjęć :wink: ):

Obrazek

Bordowe oncidium, w którym się absolutnie zakochałam- kwitło mi przez całe lato, wyprodukowało chyba 4 pędy jeden po drugim, tak, że miałam nieprzerwanie kilka miesięcy pięknego zapachu w całym pokoju- ach, polecam wszystkim! ;:173 :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Różowy "szaleniec"; przy poprzednim kwitnieniu z uwagi na długie zwisające pędy dostał podstawkę na nóżce, a potem postanowił zrobić sobie ze mnie żarty i przedłużył najniższy pęd o dobre 10 kwiatów- nie miałam pojęcia co z nim zrobię jak nie skończy się wyciągać, na szczęście zatrzymał się "na styk", najniższy kwiat dosłownie leżał na stole i to przy przechylonej na bok osłonce ;:oj Co w sumie całkiem fajnie wyglądało...:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mój pierwszy zawinięty w pętelkę pęd; ręce świerzbiały, ale odczekałam parę tygodni aż nieco odrośnie od trzonu, a jak już mu w końcu pomogłam i uwolniłam, to złośliwiec zatrzymał wzrost, wrr! Następnego chyba nie ruszę, może im tak dobrze ;:202 [Na szczęście storczyk od razu wypuścił kolejny pęd]:

Obrazek

Obrazek

Moje 2 "wielkanocne kurczaczki", zaszalałam sobie jeszcze w kwietniu na żółto i pomarańczowo, a co tam:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Tyle na dziś, dziękuję za uwagę ;:204
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
Henrykbb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1659
Od: 28 lut 2010, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Agnieszko,miło jest znowu zobaczyć Twoje kwitnienia.Tym razem to bardziej przygoda z niespodziankami niż z dreszczykiem. :D
Najpiękniejszy to ten "wylewający" się różowy.Super kompozycja.
Żółte pełne jeszcze niedawnego słońca,oncidium kuś,kuś-moje umarło i . . .coraz bardziej mi go brakuje :)
Equestris,na dodatek,taki żywotny też kusi ale raczej bezskutecznie.Już nie planuję /na teraz :wink: / powrotu do niego,będę oglądał u Was.
A z hybrydki to niezły figlarz warto czekać nawet dwa lato na takie stworki. :D
A to
(kolejne losy vandy będą przy następnej fali zdjęć )
zabrzmiało bardzo tajemniczo,wiec będziemy niecierpliwie czekać.

Dziękuję za pamięć i wspaniałomyślnie :wink: poczekam do jesieni,gdy wszyscy będziemy mieli trochę więcej czasu. :wink:
Pozdrawiam,Henryk

Moje Storczyki
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Agnieszko, tak jak pisałam u mnie w wątku - cieszę, że znów się pojawiłaś ;:114

Podoba mi się, że tak szczerze opisujesz jak to jest z Twoją storczykową pasją. U wielu z nas jest podobnie.
Myślę, że to trochę jak z młodzieńczą miłością - najpierw jest zakochanie (czasem z zaślepieniem), a jak to minie,
to jest wspaniale jak pozostanie przyjaźń... :wink:

Twój Phal. equestris potwierdza, że to fantastyczna odmiana w tym rodzaju. Dopiero jak mam go i obserwuję na żywo,
jestem nim zachwycona. Zobaczysz, że za rok, dwa sprawi Ci jeszcze więcej radości.

Phal. hybryda peloric, to rzeczywiście dziwaczek-cudaczek. Ciekawe co pokaże w kolejnych kwitnieniach ;:88

Podziwiam śliczne pomarańczowe kwiaty Vandy. Szkoda, że nie mam szans sprawić sobie takiej...
Różowy falenopsis niezwykle się prezentuje. I jak tu nie kochać tego popularnego koloru ???
Za to żółtego Ci porwę ;:175
Awatar użytkownika
Mala_MI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3189
Od: 16 paź 2008, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie
Kontakt:

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Agita pisze: U mnie w sumie bez zmian, praktycznie żadnych nowości (poza 2 hybrydami), jakieś pojedyńcze, raczej przypadkowe straty... Co choruje, wyrzucam, ale nie zastępuję nowymi, nie robię już listy marzeń, nie szukam... Zajmuję się mniej lub bardziej tym, co mam. Wychodzę z założenia, że co się utrzyma, to będzie, co nie da rady- trudno. Mam dla nich coraz mniej czasu, dlatego też siłą rzeczy nie porywam się na żadne bardziej wymagające rośliny. Kilka już zaniedbałam i straciłam, mam więc nauczkę. A już mi się nie chce tak jak kiedyś... ;:173
Po tym wstępie zrobiło mi się przykro. Agita się poddaje, gdzie jej pasja? przecież to jedna z tych osób, od których ja czerpałam wiedzę. Takie słowa :(
Poza tym myślałam, że po takich słowach to pokażesz jakieś zmarniałe rośliny, a co widać ;:oj Maleńkie keiki, które już kwitnie. Piękne oncidium. Cudowne phalaenopsis.

Agnieszko, mam nadzieję, że uroda kwitnących storczyków doda Ci sił do dalszej opieki nad nimi.

How ;:172
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Awatar użytkownika
ajania
1000p
1000p
Posty: 1153
Od: 10 lut 2011, o 14:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Mala_MI pisze:
Agita pisze: U mnie w sumie bez zmian, praktycznie żadnych nowości (poza 2 hybrydami), jakieś pojedyńcze, raczej przypadkowe straty... Co choruje, wyrzucam, ale nie zastępuję nowymi, nie robię już listy marzeń, nie szukam... Zajmuję się mniej lub bardziej tym, co mam. Wychodzę z założenia, że co się utrzyma, to będzie, co nie da rady- trudno. Mam dla nich coraz mniej czasu, dlatego też siłą rzeczy nie porywam się na żadne bardziej wymagające rośliny. Kilka już zaniedbałam i straciłam, mam więc nauczkę. A już mi się nie chce tak jak kiedyś... ;:173
Po tym wstępie zrobiło mi się przykro. Agita się poddaje, gdzie jej pasja? przecież to jedna z tych osób, od których ja czerpałam wiedzę. Takie słowa :( How ;:172
Ona pewnie tylko "kokietuje" i boi się zapeszać. po roślinach widać najlepiej, że ma do nich serce i pasję :D .
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Henryku, to dopiero początek zdjęć ;) Odgrzebałam zdjęcia robione z dedykacją dla Ciebie latem, obiecane Ci ?kaskady?- zapraszam do oglądania.

Asiu, i ja się cieszę, że w końcu się zmotywowałami- obecne wpisy poprzedziły wielkie porządki w komputerze i zdjęciach, dlatego tyle to trwało, no ale czas był najwyższy.
Hybryda ze ?stworkami? nie jest peloric?kiem, i to właśnie jest w niej najfajniejsze- że tak się potrafi zmienić ;) Normalnie wygląda tak:

Obrazek

Tzn. normalnie na przedłużeniu, bo niestety na przedłużeniach ona strasznie ciasno ustawia sobie kwiaty i w sumie w ogóle nie widać ich urody, a że rzadko wypuszcza nowe pędy, a głównie je przedłuża, to się nie napatrzę. No chyba, że czasem coś śmiesznego wyskoczy :wink:

Justynko, nie, nie poddaję się, po prostu przeszłam w następny etap- stabilizacji ;) To nie były smutne słowa, raczej refleksyjne. Mój rozwój storczykowy już nie postępuje, nie marzy mi się orchidarium, nie planuję przerzucać się na ?botaniki?? Tak jak napisałam, zajmuję się tym co mam, ale już bez tej euforii i egzaltacji z początków hobby. Ma rację Asia/Art., że to jak z młodzieńczą miłością; na początku siedziałam nocami w Internecie czytając o storczykach z wypiekami na twarzy, nie spałam i nie jadłam, bo mi było na to szkoda czasu, w głowie miałam tylko storczyki, a teraz euforia opadła, bo ile tak można (nie powiem, przyspieszył to mocno ?kop? w postaci epidemii i utraty połowy kolekcji), ale na pewno została duża sympatia, mam nadzieję, że obopólna ;)
I tego zamierzam się trzymać.
Ze storczykami nie jest źle, niemniej jednak, jak już pisałam- praktycznie w kółko pokazuję te same rośliny, ile można?

Andziu, owszem, dalej je kocham, tylko już tak nie szaleję jak kiedyś, i zdarza mi się je zaniedbać, czasem muszą poczekać na swoją dawkę wody, czasem na inne działania. Wiele z nich np. potrzebuje już przesadzenia, a że nie lubię tego robić, odłożyłam sprawę do następnej wiosny. Z wyjątkiem przypadków niecierpiących zwłoki, oczywiście, aż tak okrutna nie jestem ;)

No to czas na moje letnie kwitnienia...

Znowu wraca "rozbuchany" różowy; który nie dość, że przedłużył 3 wcześniejsze pędy, to jeszcze wypuścił nowy- ten w górze- i chyba dopiero latem był w pełni kwitnienia; a był tak wielki z tymi 4 pędami każdy w inną stronę, że ciężko było zrobić mu dobre zdjęcie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejne kwitnienie pachnidełka:

Obrazek

Obrazek

Kolejny pęd vandy (a później się na nią wkurzyłam, ale o tym następnym razem, bo już nie zmieszczę kolejnych zdjęć, a chronologia musi być zachowana :wink: ):

Obrazek

I takie tam różne:

Obrazek

Obrazek

Ten też deformuje kwiaty na przedłużeniach:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mój kwitnący koszyk:

Obrazek

Obrazek

Biały ma wieelkie kwiaty 12cm średnicy, prawie jak moja dłoń (a nie mam małych dłoni :wink:) - pięknie to wygląda:

Obrazek

Obrazek

Cattleya znów startuje z kwitnieniem:

Obrazek

Obrazek

Jedno z okien od wewnątrz:

Obrazek

I od zewnątrz:

Obrazek

Na koniec historia moich keiki:
Ponad rok temu jedna z hybryd wypuściła mi 4 keiki na raz. Urosło im po 1 liściu (tylko 1 miał 2), zero korzonków i tak "wisiały" przez rok, zastój kompletny, ani roślina-matka nie kwitła, ani z nimi nic się nie działo. Wiosną wkurzyłam się i 2 keiki ciachnęłam; zapatrzyłam się jednak na niższe, to najsilniejsze, dwulistne i zapomniałam, że nad nim było najmniejsze keiki posiadające tylko 1 mikrolistek o dług. 4cm i szerokości 2cm. Byłam pewna, że to najmniejsze jest stracone, ale wsadziłam je do sphagnum i inkubatorka, o takiego:

Obrazek

... i maluch dość szybko wypuścił 2 korzonki ;:138

Pozostałe również ruszyły z kopyta. Najpierw było tak:

Obrazek

A potem już coraz lepiej:

Obrazek

Obrazek

Tu porównanie jednego z większych i tego dzielnego maluszka:

Obrazek

Podsumowując, chciałam tylko napisać, że chyba nie ma się co bać wczesnego odcinania keiki. Pisałam kiedyś, że moja ciocia ukręca je nawet bez korzeni i spokojnie dają radę, i to w korze, bo ona nie stosuje mchu. Ja odcięłam swoje z kawałkiem pędu, żeby miały magazyn odżywczych soków, i oba sobie pięknie poradziły (większy już powędrował do owej cioci właśnie). To malutkie keiki rośnie wprawdzie b. wolno, ale rośnie, a roślina-matka najwyraźniej też odetchnęła, bo i ona zaczęła wypuszczać masę nowych korzonków (a marnie z tym było, to był jeszcze młody, dość słaby storczyk).

Tyle na dziś :wit
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
renatas
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 906
Od: 25 paź 2010, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Niesamowicie obfite kwitnienia ;:oj
Agita pisze:....zdarza mi się je zaniedbać, czasem muszą poczekać na swoją dawkę wody, czasem na inne działania....
...czasem zaczynam się zastanawiać ,czy storczyki może właśnie tego potrzebują ,aby tak cudnie kwitnąć??? mniej opieki i trochę zaniedbania?

Ten jest niesamowity ,nigdy takiego dziwaka w sklepie nie spotkałam
http://images39.fotosik.pl/1750/27e63e0604bebf89med.jpg
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Agita- kolejne sezony storczykowe

Post »

Chyba tak zacznę: ;:oj ;:154 ;:111
Oj Agnieszko, chyba cały czas się uśmiechałam zanim doczytałam do końca ;:215

Najpierw ten ciekawy kolorystycznie 'peloric-niepeloric' :) (chyba, że pojedyńczy kwiat też może być peloric), potem szalejący
kwitnieniem różowy trzypędowiec, któremu jeszcze było mało, bo wytworzył kolejny pęd, potem delikatne i pachnące kwiatuszki Oncidium,
w końcu energetyczna pomarańczowa Vanda kryjąca jakąś tajemnicę ( z tego co obserwuję, to ona u Ciebie kwitnie niemal bez przerwy)
i....
już by się wydawało, że to koniec, a tu niewinne stwierdzenie - "I takie tam różne". Niby nic szczególnego.

I tu dopiero miałam powód do radości (bo u mnie od dłuższego czasu soczyście zielono).
Co kolejny okaz, to obfitsze lub w inny sposób okazałe kwitnienie - albo burza kwiatów, albo ogromne kwiaty, albo jedno i drugie ;:224
'Dziwaczek' bordowy chyba przeszedł sam siebie. A ukwiecone okno piękne z każdej strony ;:63 ;:63 ;:63
Na koniec niewątpliwy sukces z ukorzenianiem keiki. Byłaś odważna i okazuje się, że warto było zaryzykować.
Korzonki jak malowane, aż przyjemnie popatrzeć i w dodatku roślina mateczna uratowana.
Wielkie brawa dla Ciebie ! :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje storczyki !”