Mi nie zależało na tym by to konkretnie była tykwa ale o wielkość owoców i fakt ich zasuszania się.

Mają być z tego bombki na choinke, jako coś innego niż dotychczas.
Co do tykw, to miałem tylko raz je wcześniej. Obecnie mam kilka krzaków ale nie macałem liści.

Do kwiatów, to nie ma najmniejszych wątpliwości, że to nie tykwa. Może pod płotem znajdą się i rośliny z drugiej partii nasion, to zobaczę czy widać jakąś różnice. Ogólnie w sadzonkach jej nie widziałem. W weekend się im przyjrze.
Oczywiście sam nasion nie puszczę dalej jako tykwa, to rzecz oczywista.
