Witam wszystkich miłych gości Ogrodzia 
Zgodnie z obietnicą postarałam się wygrzebać z "doła" i dać głos. Aż mnie przerażenie zdjęło, jak zobaczyłam, że zaległości mam od końca lipca

Szok, jak ten czas pędzi! Łapię się coraz częściej na tym, że nie wiadomo kiedy i jak, a już minął miesiąc, kwartał, rok...

Gdzie te czasy, kiedy lata wlokły się niemiłosiernie??? Szczególnie przed 18-tką, hi, hi...

Dość biadolenia, pora zeznawać co tam na rabatkach słychać. Otóż... nic nie słychać

Ogród śpi snem sprawiedliwym - rabaty mniej więcej uprzątnięte (bardziej mniej, niż więcej). To zasługa tulipanów, których sadzenie wymagało niezbędnych prac przygotowawczych. Cebul posadziłam jesienią około 1000 sztuk. Najpierw 700, a potem na wyprzedażach za grosze dokupiłam jeszcze ok. 300. Już nie mogę się doczekać wiosny i obejrzenia na żywo nowych odmian
Różanie tym razem skromnie - raptem kilka sztuk Austinek. Powoli brak miejsca daje się we znaki

Jak znam życie, kuszenie mnie nie ominie...

szczególnie na wiosnę

Ale jesienią byłam bardzo dzielna i nie szalałam różanie.
Na posumowania u mnie jeszcze nie czas... Przekornie zaczynam je dopiero w styczniu, jak inni forumowicze kończą. No ale jak podsumowywać rok, który jeszcze trwa??? A nuż coś się jeszcze wydarzy?
Dziękuję Wam wszystkim, którzy zaglądali i zaglądają do Ogrodzia. Na
"lanie po dupsku" jestem gotowa...

tylko się zastanawiam,
jak
Ania zamierza tego dokonać???

Jeżeli będzie to związane z wizytą na Podbeskidziu, to cieszę się bardzo i zgadzam nawet na kilka lań
Iwonko - Iwonka1 witam Cię serdecznie i dziękuję za ciepłe słowa

Kiedy Ty otworzysz nam swoje podwoje? Nie daj się prosić!
Zamówiłaś Jalitah? Będziesz zadowolona estetycznie, bo to piękna róża. Niestety ma wadę - jak dla mnie za mało kwiatów w sezonie (jak to wielkokwiatowa). Zazdroszczę Ci, że dopiero zaczynasz przygodę z różami i tyyyyyle odmian możesz kupić. Ja niestety mocno
się już ograniczam z powodu braku miejsca.
Moni - Alania dzięki, że o mnie pamiętasz
Ulcia - lawenda oj, widzisz, życie pędzi i czasu brakuje na wszystko. Najlepiej byłoby nie spać

te kilka godzin byłoby jak znalazł. Zamówienie różane skromne - tylko 6 krzaczków: Wisley 2008, Gentle Hermione, wytęskniony James Galway

Ambridge Rose, Janet i jedyna w tym zestawie nie-austinka: Sexy Rexy.
Jagódko - JagiS cieszę się, że o mnie pamiętasz

Jak widzisz, ściągnęłaś mnie samymi myślami, telepatia chyba istnieje...

Wyobraź sobie, że zapisałam się do biblioteki i mam dostęp do wielu nieznanych mi dotąd autorów... Liczę na wymianę doświadczeń czytelniczych z Tobą,
królową kryminałów
Grażynko - Kogra na zjawę to nie wyglądam, wierz mi... Tu i tam dużo za dużo i nawet prześcieradło tego nie ukryje

Cieszę się, że jesteś na FO i mogę z Tobą pokonwersować

Kupiłam Janet, wiesz? To przez Ciebie...
Jolu - Yollanda nie masz pojęcia jak się cieszę, że do mnie zawitałaś! coś czuję, że znajdziemy wspólny język

A wszystko przez Twój nick

Mam słabość do tego miana, pracowałam kiedyś z jedną świetną dziewczyną Jolandą (Jolą, pseudo Jolanda) i tak mi zostało.
Kolejny odcinek Ogrodzia będzie wkrótce - już jest częściowo napisany. Podsumowanie róż 2015 w styczniu. Tymczasem mogę powiedzieć, że Eifelzauber mnie nie zachwyca. Kwiaty są interesujące, subtelne, ale ... są ładniejsze odmiany. No i fakt - jesienią ani kwiatka na niej nie uświadczysz

. Zastanawiam się nad przeniesieniem jej za płot i wykorzystaniem tego miejsca na inną piękność...
Jak pisałam wyżej - podsumowania w styczniu, tymczasem tylko "trailer"- najlepsze nowości 2015 to: ......................... (tu stopniujemy napięcie.........................) Lacre, Guernsey i Stephanie Baronin zu Guttenberg. Wszystkie trzy REWELACJA! Kwitły obficie (jak mówi moja Ciocia "do upadu"
), były zdrowe jak rydz i zbudowały bardzo foremne krzaczki. Susza im nie była straszna, a uroda kwiatów w moim guście (czyli... górą bladawce!)
A oto i one na osłodę tych buro-ponurych dni
