Gabiś, Wandziu, Izuś, Elu, Kasiu - konwalnika i tak muszę rozdzielić, bo za duzy na tak małą doniczkę.
Bałam się że nie przezimuje i dlatego musiał najpierw rozrosnąć się w doniczce, żebym mogła z niego zrobić sobie sadzonki.
Chcę mieć jedną chociaż roślinkę w zapasie na wszelki wypadek.
Ponieważ jest już sporo sadzonek, będzie rozdzielony i wsadzę je znowu do doniczek, żeby się wzmocniły a potem latem pójdą do gruntu, żeby się zdążyły dobrze zakorzenić przed zimą.
Nie chciałabym go stracić, bo bardzo mi sie podoba i taki ciemny akcent na rabacie w większej ilości powinien dać dobry efekt.
Tylko drżeć będę zimą czy da rady w mojej ciężkiej i mokrej ziemi.
Robert - generalnie tak, tylko z kasą gorzej.
Dorotko - sprawdza się od lat i bardzo z tego jestem zadowolona.
O ile ludzie na zewnątrz chodzą w kurtkach, ja w słonku mogę siedzieć na ogrodzie w sweterku i jest mi całkiem ciepło.
Więc roślinkom tym bardziej się to podoba.
Wiatr nie targa roślinami, ani nie wysusza roślin, a dzięki świerkom ogród nie jest też wypalany słońcem latem.
Czyli jakby nie patrzeć same plusy.
Izuś - takich obrazków było tam sporo a co jeden to ładniejszy.
Dobrze, że nie miałam ze sobą wszystkich pieniędzy, bo pewno bym je wydała

, tak mi się wszystkie podobały.
To była cała seria kwiatowa, gdyby tak kupić całą......
Elwirko - nie kuś.
Aż mi się ręce trzęsły jak wybierałam ten jeden.
Było ich tam chyba z dwadzieścia a każdy inny i co jeden to ładniejszy.
Jadziu - powinno tam być coś niskiego, co nie przysłoni całej krówki.
Myślę teraz o rzeżusze, bo niska i szybko rośnie.
Powinna do świąt się dobrze zazielenić.
Wiolka - owies może nie wyrosnąć w tak krótkim czasie, bo do świąt ledwo tydzień tydzień został.
Ale wpadł mi do głowy teraz lepszy pomysł.
Toć pod karmnikami mam już całkiem nieżle wyrośnięte żyto, będzie jak znalazł.
Majeczko - no już mam pomysła.....
A z jajeczkiem będzie gites.
Marysiu - twoja też nadrabia błyskawicznie.
Widziałam twoje róże....bomba.
Szałwia rośnie, ale już zamordowałam na niej kilka ślimaków.
Marysiu mar - żaby gdzieś poszły pospać jeszcze, bo oczko ucichło w ten ziąb.
Nie wiem czy powrócą wraz z ciepłem czy też już poszły każdy w swoją stronę.
Stasiu - witaj

trochę zimna teraz ta wiosna.
Ptactwa u mnie co niemiara, ale też nie widzę szkodników.
Futrzaki śpią teraz w domu a żabi król gdzieś przepadł.
Pewno nie miał ochoty w tym zimnie czekać na wybrankę i się rozmyślił.
Kasiu - te na balkoniku na pewno rozkwitną.
I to będzie rwekord wczesności kwitnienia.
Czy ta na dworze tez da rady, zobaczymy.
Tak, to ceramika szamotowa.
Gdybyś wiedziała jakie cuda tam z niej były wystawione

, jakie donice w różnych kształtach i wzorach na brzegach.....
M nie mógł mnie wyciągnąć z tego zaułka i bardzo się denerwował.
Aż mi się ręce trzęsły jak oglądałam te cuda.
Chyba przy następnym wyjeżdzie zabiorę aparat i pstryknę kilka fotek, jeśli tam jeszcze coś z tego zostanie.
Jacku - no tych rzekotek to prawdziwie Ci zazdroszczę.
Pamiętam z dzieciństwa, ich wieczorne koncerty, to był prawdziwy show.
Aż nie do wiary, jakie mocne dżwięki wydobywają się z tak małego gardełka.
Byłam nimi i jestem nadal zachwycona, szkoda że nie można ich hodować.
Chociaż z drugiej strony nie miałabym chyba sumienia więzić ich w domu.
Tak było tuż przed deszczami.
Słonko wychodzi, więc jak trochę przeschną chodniki pójdę zrobić fotki dla porównania jak bardzo wszystko po dwóch dniach deszczu podrosło.
