Maju Belvedere do końca września była różą o lśniących liściach, nic mi nie chorowała przez całe lato, niestety teraz na przełomie miesięcy liście jej trochę się pochorowały i doszły te dziadowskie skoczki
Ale suma sumarum zaliczam ją do zdrowych róż u siebie i jeśli ktoś lubi takie klimaty kolorystyczne to OK
Stefcie dopiero teraz mi się tak rozwinęły, tzn. na 3 krzaczki mam 2 rozwinięte kwiaty

i kopę pączków
Mariolu a te rosłe, zielone szmaragdy, żywopłot przy furtce to nic
Teraz to masz super czas aż do wiosny na ostre planowanie z głową aby popełnić jak najmniej błędów nasadzeniowych (jak ja)
Mirko dzięki.
Ogólnie z różyczek w tym roku jestem zadowolona. Pomijam, że nie miały optymalnych warunków dla pokazu własnego piękna, bo jak nie deszcz to ukrop.
No powiedz, czy nie można się zakochać w różach gdy w pierwszym roku, bez "dopalaczy", widzi się takie np. kwitnienie

Wellbeing
Wandziu pomidor to czarna zebra
A te 5 co Ci się podoba to takie same, czy w tych 5ciu są powtarzające i czy są tego samego typu? Oj tam, co Ci się podoba i znalazło się na liście
Tak "złota" jest z tych wyższych. Oj qrcze ale się cieszę, że u Ciebie kwitnie
U mnie jest w pękających pączkach