Ogrodowe rewolucje czyli jak powstaje nasz azyl

[ann_30]

mooniczek Niestety te pyszności mają taką wadę,że szybko znikają
Anna55 Dziękuję za komplement.Trzeba jednak pamiętać kto ten brylant oszlifował Po takiej ilości miłych słów jeszcze mi się chłopina rozpuści.Już teraz coś przebąkuje,że chyba założy własny wątek:Jak zostałem bohaterem w swoim domu
leszczynaSpiralki można też obsmażyć na patelni ale wiadomo,że z grilla wszystko lepiej smakuje.Kołki z Orzechowa bardzo polecam.My kupiliśmy większą ilość i wyszło dość tanio.Jak jeszcze dokupimy to na pewno powstanie druga ławka i stół do kompletu.Tak więc wierć tą dziurę do skutku
aneczka1979 Z tymi parówkami to wiadomo jak jest.Czasem trzeba dobrze wczytać się w skład,żeby znaleźć mięso.Moja młodsza córcia nie da się oszukać na jedzeniu.Oto jej rozmowa z Babcią w wieku lat około trzech:
-Co Ci zrobić do jedzenia?
-Chcę jakieś mięsko.
-To może przygrzać Ci paróweczkę?
-Ale ja chcę takie prawdziwe mięso!

Pozwólcie,że pochwalę się pierwszymi tegorocznymi plonami z warzywniaka.Może nie takie wielkie jak sklepowe ale za to własne:

[anabuko1]

O fajna ,spora juz rzodkieweczka
U mnie jeszcze dużo,,dużo mniejsza

[Annes 77]

Aniu parówkowe spiralki zamierzam jutro przygotować moim dzieciaczkom,czym je posypujesz?
Rzodkiewka do schrupania,moja jeszcze malutka

[ann_30]

anabuko1 Rzodkiewka nie jest jeszcze zbyt duża ale za to pysznie smakuje.Te ostatnie chłodne dni trochę ją przystopowały.
Annes77 Przyprawienie spiralek zależy od tego co kto lubi.Może być przyprawa do grilla lub inna ulubiona,może też być bez przypraw.Kiedyś smażąc na patelni obtaczałam w jajku i panierce.Rzodkiewka rośnie w gruncie bez żadnego okrycia więc sama się dziwiłam,że jest już taka duża.

Pogoda nie sprzyja dzisiaj spacerom ale mimo to zrobiłam kilka fotek.




Czekam jeszcze na kilka tulipanów,które są w pąkach ale pewnie rozkwitną dopiero gdy się ociepli

[Shiz3R]

Fotki ze spaceru są super. Rzodkiewka jest bardzo bardzo duża.

[ann_30]

Robercie dziękuję za wizytę i miłe słowa.Mam nadzieję,że zapowiadany przymrozek nie zaszkodzi rzodkiewkom.

[aneczka1979]

A ja mam nadzieję, że nie zaszkodzi daliom i mieczykom.

[ann_30]

Aneczko o daliach i mieczykach nawet mi nie wspominaj.Moje już są w gruncie od jakiegoś czasu.Mało tego pokusiłam się też o wsadzenie canny
Doniczkowe wniosłam do domu a to co mogłam okryłam.Niestety wszystkiego się nie dało,bo nie posiadam agrowłókniny wielkości ogrodu.Staram się nie rozpaczać na zapas.Co ma być to będzie

[gosiaczek12a11]

Świetny pomysł na paróweczki z grilla , na pewno wypróbuję

[ann_30]

gosiaczek12a11 Parówki polecam,zwłaszcza dla dzieciaków.

Wczoraj nasze dziewczyny pojechały do dziadków tak więc poranek był z obowiązkową kawą do łóżka Od czasu do czasu przydaje się taka chwila lenistwa.Na szczęście nocny przymrozek jak na razie nie wyrządził żadnych szkód.Powoli rozkwita pierwsza z krzewuszek:

Biedronkowy żeniszek:

Kolejna ze stokrotek:

Czekam jeszcze na kilka tulipanów:

[Shiz3R]

Żeniszek, stokrotka oraz tulipany naprawdę piękne. Ty oczekujesz na tulipany jeszcze, u mnie już kończą się. To dobrze, bo będę zachwycał się nimi w Twoim wątku. Dobrze, że mrozek niczego nie zrobił w ogrodzie. Pozdrawiam.

[ann_30]

SHiz3R W tym roku pogoda jest łaskawa dla tulipanów.Moje w większości są posadzone od północnej strony domu skutkiem czego później rozkwitają ale za to dłużej cieszą swoim widokiem.

[leszczyna]

ANIU....przespałam ranek i nie widziałam oznak przymrozków.....ale chyba nie było bo nie widzę śladów zmrożenia.....
fajnie jest z tymi babciami moja córcia też chętnie swego podsyła do nas na nockę a ja chętnie go zabieram....ile radości i żywiołu wprowadzają do domu takie smerfy

[ann_30]

Krystyno przyznam,że jak wstałam rano to nie było śladu po przymrozku ale moja Mama twierdzi,że jak wstała w nocy to samochody i dach były oszroniałe.Moi rodzice chętnie zabierają dziewczyny na weekendy a one uwielbiają jeździć do dziadków.Chyba ostatnio odzywa się syndrom pustego gniazda.Mam czterech braci a różnica wieku między najstarszym a najmłodszym to 15 lat.Moje córki są jak na razie jedynymi wnuczkami.Rodzice mają spory dom a w przeciągu roku dwóch z braci wyjechało za granicę a trzeci się ożenił i poszedł na swoje.Nagle zrobiło się pusto i cicho więc staramy się zapełniać tą lukę.

Obeszłam ogród i stwierdzam,że orliki czeka przymusowa przeprowadzka bo żarnowiec całkowicie je zdominował:

[leszczyna]

ANIU....syndrom pustego gniazda ja już mam za sobą...on trwa ale nie wiecznie, moja córcia z rodziną mieszka dwie ulice dalej to też ma się komfort........dla jednej i drugiej strony taki układ jest najzdrowszy....

a orlików nie eksmituj, one same się rozejdą po całym ogrodzie....u mnie w każdym zakątku mogę znaleźć tak się rozsiewają....pozwól tylko dojrzeć nasionkom.....