
Po upalnym tygodniu spędzonym na działce, znów powrót do jeszcze bardziej nagrzanej stolicy. Skwar lejący się z nieba nie dał intensywnie popracować i wiele planów musiałam odłożyć na dogodniejszy czas, gdy pogoda pozwoli normalniej funkcjonować. Cierpią ludzie, ale i rośliny z trudem znoszą ponad 30 stopniowy upał w cieniu, bo to co się dzieje w słońcu, to po prostu przedsmak piekła...
Zrobiłam jednak trochę poranno-wieczornych zdjęć, które zaraz powstawiam, ale najpierw to co przyjemniejsze, a więc rozmowa z Wami

Ewciu majowa dziękuję i czekam, jesteś kochana

Wojtku, przykro mi, że nie mogłam pomóc

Mariolko chyba Twoja jest dużo lepsza, bo może tego nie widać, ale u mnie rośnie ich w grupie aż 10 sztuk.

Grażynko szałwia na zdjęciu to szałwia omszona "Amethyst" (łac. Salvia nemorosa)
Ewuniu ja też uwielbiam białe kwiaty. Są piękne szczególnie o zmierzchu, gdy świecą w mroku jak małe latarenki

Ewuś szałwia u mnie jak zwykle niezawodna

Gosiu witaj kochana, to miłe, że Ci się podoba. Naparstnice lubi, oj lubi. A najważniejsze, że z wzajemnością

Asiulku kochany jak to miło, że znalazłaś czas by mnie odwiedzić



Julu Tuscany Twoja


Przy Bonice rośnie bylica Stellera (łac. Artemisia stelleriana). Ale nie do końca jestem z niej zadowolona, bo rozłazi się zbyt ekspansywnie i wyrosła wyższa niż norma. Przytnę kwiatostany, zobaczymy co dalej. Czyściec też ekspansywny. Ale mam też bylicę Schmidta "Nana" (łac. Artemisia schmidtiana) i ta jest świetna

A teraz specjalnie dla Asi /camellia/ sesja zdjęciowa Koszuty, która niestety powoli przekwita. Kochana bardzo Cię przepraszam, że tak długo musiałaś czekać
