Ma-Do pisze:
Józku[/b],to fakt - nasze łagodne zimy sprzyjają poncyrii .Nigdy nie zmarzła jej ani jedna gałązka,nawet kilka lat temu ,gdy zaskoczyła nas dość mrożna zima. Na pewno nie bez znaczenia jest bliskość rzeki i jeziora,a także południowy stok na którym leży działka i rosnące tuż za poncyrią dwa żywotniki,które chronią ją przed wiatrem.
Ma-Do gdybym miał klimat taki jak u ciebie to moje palmy rosłyby bez zabezpieczeń zimowych.
Krasny twoja poncyria zanim ją kupiłeś musiała rosnąć w ciepłej szklarni. Jeżeli chcesz żeby ci zakwitła i owocowała to musisz jej robić przerwę zimową w rośnięciu. Zostawiaj ją na dłużej na podwórku przy ujemnych temperaturach, tylko porządnie zabezpiecz samą doniczkę. Po kilku dniach na pewno zrzuci liście.