Nie wiem co się dzieje z moim komputerem. Zawiesza mi się i nie idzie w ogóle nic napisać.
Iwonko dlatego ja teraz przyrzekłam sobie solennie: żadnej prowizorki, bo potem rośliny cierpią, ja się narobię jak głupi i żadnego do tego efektu nie ma. Przekopuję od teraz tyle ile potrzeba na rabatę i koniec. Ale ma to być pas szeroki, a nie dołek.
Asiu sama byłam zdziwiona, że mam pąki, bo krzaczorki są niewielkie. Co do mrówek, muszę jeszcze poczytać, bo nie zapisałam sobie tego, ale wiem na pewno, że gdzieś ktoś powiedział, że mrówki łażą po pąkach peonii, ale krzywdy im nie robią. Natomiast co do plagi, to ja na prawdę nie wiem skąd tyle ich się bierze. Ja to mam co najmniej cztery rodzaje: czarne duże, czarne cienkie i małe (te cholery mnie zrgryzły właśnie

), rude i żółte. Pewnie jakbym się przyjrzała po działce to może jeszcze w jakieś kropki i łatki bym znalazła

. Już ustaliłam z teściową, że któregoś dnia zostanie z Matim, a ja podjadę i zrobię porządek z nimi.
Danusiu pomysł na te hortensje oczywiście z forum. Poczytałam sobie, chyba u Wandzi

no gdzieś u Forumek

Zależy mi na kwitnących krzaczkach i w miarę mało wymagających. Poza tym nie chcę, żeby były za wysokie. Nie wiem tylko, czy nie posadziłam za blisko garażu, ale pomyślałam sobie, że to dla niej idealne miejsce - nie ma cały dzień prażącego słońca, osłonięta w miarę od wiatru, no i budzę się rano i patrzę na nią z okna na wprost

. O.... tak to sobie wymyśliłam.
Co do skalnic to super - to był raczej impuls, ale dobry wybór. W tym miejscu chciałabym poprowadzić na siatce hortensję pnącą, którą dostałam od Ali (jeśli mi się przyjmie, bo nie wiem czy dobrze wsadziłam) i jeszcze posadzić obok jakąś różę pnącą). Powoli chciałabym okrywać siatkę. Dalej będę miała winobluszcz, jest już posadzony (też od Alci

). Takie małe bylinki mają więc zakrywać nogi i tworzyć ładną kompozycję.