Ach, ta dzisiejsza młodzież

To coś z dawnych latek, dla lepszego apetytu
Ocet owocowy hygieniczny.
W lecie w sezonie owoców wszelkie odpadki i obierzyny owocowe oraz tańsze owoce włożyć do kamiennego garnka i zalać wrzącą wodą. Po pewnem czasie dorzucić trochę gorszych owoców jabłek i gruszek i znów zalać wrzącą wodą. Gdy garnek jest zapełniony, zlać wszystko do dużego gąsiora szklannego, otwór obwiązać muślinem i postawić na działanie promieni słonecznych. Po 8-10 tygodniach woda zamieni sie w doskonały ocet złotej barwy, który przefiltrować przez bibułę i zlać w butelki.
Maria Ochorowicz-Monatowa.
Tani ocet.
Bierzemy beczułkę od wina, wódki lub octu i stawiamy ją w gorącem miejscu, w lecie - na podłogę, ponieważ słońce najbardziej ją ogrzewa. Następnie do połowy napełniamy wodą i wrzucamy wszelkie obierzyny, w ogóle wszystko, co się zostaje w kuchni od jarzyn, nawet zepsute owoce. Beczułkę zakrywamy szczelnie denkiem. Od czasu do czasu kosztujemy płyn, czy nabrał już octowego kwasu i jeżeli ma już moc dostateczną, wtedy odlewamy część jego i przecedziwszy przez obwiązany niezbyt cienkiem płótnem lejek napełniamy nim flaszki. Następnie do beczułki dolewamy taką ilość świeżej wody, jaką wzięliśmy octu i znów rozpoczynamy dosypywanie odpadków z jarzyn. Tym sposobem można przez całe lato przygotowywać sobie ocet i nawet zrobić dostateczny zapas na zimę. Flaszki muszą stać na słońcu przez 8 dni, dobrze zakorkowane. Ocet ten jest bardzo ostry i tak czystego smaku jak fabryczny, nic zaś nie kosztuje.
Rebekka Wolf, "Kuchnia Koszerna"
Ocet winny - przepis z Węgier.
W maju przygotowujemy rozczyn, by do jesieni uzyskać gotowy ocet. Na duży słój (8 l) 10 dag rodzynek, 10 dag winogron, garstkę soczewicy, [w polskich metodach - kromkę żytniego razowca

], 0,1 l miodu, 2 l wina białego. Przykryć płótnem, postawić w słońcu na 2 tygodnie albo aż płyn stanie się klarowny. Potem odstawić do spiżarni. W sezonie dosypuje się różne letnie owoce, z końcem lata dolewa jeszcze białego wina z miodem i wystawia na słońce na tydzień, następnie odstawia znów do spiżarni, na miesiąc. Po czym można zlać, przecedzając, do butelek. Zostawia się litr-dwa zaczynu do którego można znów dodać owoców bądź wina, albo zostawić w chłodzie do wykorzystania następnego roku.
Robiąc ocet winny daje się 1-2 łyżki miodu na litr wina.
Octy aromatyzowane po węgiersku:
1. ziołowy z zieleniny: na 3 l octu po 10 g: czosnku lub szczypioru, szałwii, tymianku, estragonu, majeranku, pietruszki; po 5 g kopru, cząbru; 1 owoc ostrej papryki (czuszki), liść laurowy, 1 korzeń chrzanu. Można dodać skórki cytrynowej. (można dodać co kto lubi, np. oregano i lubczyk czy seler też pasuje)
2. estragonowy: na litr octu 50 g estragonu, po 5 g tymianku, mięty (pieprzowej!), imbiru, majeranku, melisy, kwiatu muszkatowego, szałwii.
3. do mięs: na 1 litr - 20 g gorczycy, po 10 g goździków, pieprzu, imbiru, skórki cytrynowej. (ja wolę dodać też ziele angielskie i czosnek)
Zostawia się na tydzień, można i dłużej, raczej w cieple; po czym zlewa.
