Liliowce -Hemerocallis cz.9

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
evikc
500p
500p
Posty: 872
Od: 18 lis 2010, o 00:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Irlandia, Waterford

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

Ismenko wiele Twoich liliowców jest takich jak te najdroższe z USA. Pozdrawiam i życzę abyś jak najwięcej z nich zarejestrowała.
Zapraszam do siebie. Ewa
Mój wątekNadwyżki
Już Ireland!! Jak ja tęsknię za ogrodem!!
klio
500p
500p
Posty: 529
Od: 31 sie 2010, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

Liliowce Ismeny nie dość, że są piękne to jeszcze, co nawet ważniejsze, bezproblemowo rosną w naszym klimacie. Też życzę rejestracji jak największej ich liczby. To byłoby takie miłe ukoronowanie wieloletniej pracy.
Pozdrawiam. Krystyna.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

Pewnie, że tak.
No i wreszcie w Ameryce usłyszeliby o polskich hodowcach.
W końcu nie wypadliśmy sroce spod ogona.
Ismenko trzymam kciuki za mnóstwo twoich zarejestrowanych liliowców. ;:215
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

;:138 ;:138 ;:138 ;:138 - popieram w 100%


A przy okazji małe pytanko- Czy u Was też tak przymroziło, bo u mnie dziś rano (-12). Martwi mnie jak przetrwają to moje liliowce, szczególnie te wrażliwe.
Awatar użytkownika
mirek_z
100p
100p
Posty: 121
Od: 26 lis 2007, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

.. pisze: No i wreszcie w Ameryce usłyszeliby o polskich hodowcach.
W końcu nie wypadliśmy sroce spod ogona.
Ismenko trzymam kciuki za mnóstwo twoich zarejestrowanych liliowców. ;:215
;:138 ;:138 ;:138 ;:138 - popieram w 100%
Kochani - piesni patriotyczne tu nie pomoga - moze troche realizmu zamiast oczywistej oczywistosci
Po pierwsze mamy swojego guru Frantczaka ++
Po drugie na Florydzie siewki kwitna po dwoch latach, w naszym klimacie nawet po 4
Po trzecie ( najwazniejsze ) pokazcie mi polska namiastke AHS'u
nie chodzi o struktury formalne - wrecz przeciwnie: ilosc ludzi ktorzy tam kochaja te kwiaty jest gigantyczna
to oznacza np rynek zbytu dla hodowcow (nie szkolkarzy, nie wspominajac o handlarzach holenderskim kompostem workowanym w kapersach )
popatrzcie sobie na rodzicow introdukcji np Stamila - oni maja gigantyczne, liczone w tysiacach, bazy genetyczne odmian
wiekszosci z nich nie latwo znalezc nawet na obrazkach w sieci nie mowiac o realu w Polsce, taka selekcja to duza robota
Ismenko - dalabys rade wyzyc tylko z liliowcow ?
bez zawodowstwa mozemy miec (tak jak w sporcie) tylko takich 'Malyszow'', 'Motylie' i inne 'samorodki' w morzu nicosci

tez marze zeby z mojego tysiaca siewek cos sie nadalo do dalszej obserwacji :oops:
mz
Gardening isn't a hobby, it is an obsession and a lifestyle.
My tent is my second home.
Nasz ogród
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

Mirku od czegoś trzeba zacząć.
A od czego to forum.....????????
Kiedy się tu wpisałam a to już 5 rok leci, mało kto wiedział coś o liliowcach.
Przypadkiem wygrzebałam zapomniany wątek o nich i zaczęłam drążyć temat.
No i proszę.......gdybyś wiedział ile ludzi teraz kupuje liliowce i ugania się za nowymi odmianami..... :roll:
Niemal w każdym forumowym ogródku już rośnie jakiś liliowiec.
Kiedy tych ludzi odwiedzą sąsiedzi to też zapragną mieć takiego "kwiatka".
A poza tym mamy jedną przewagę nad Amerykanami - inny, cięższy klimat i nasze nowo powstające odmiany będą o wiele odporniejsze od amerykańskich.
I na pocieszenie Ci powiem, że takiej ilości siewek w Polsce jeszcze nigdy nie było jaka jest teraz.
Ostatni będą pierwszymi.... :uszy
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

Mirku- oczywiście masz rację. Na pewno nie mierzyć nam się z potęgą amerykańskich hodowców, ale to nie znaczy, że u nas nie można wyhodować czegoś ciekawego. Przecież amerykańskie nasiona najnowszej generacji są dostępne również dla nas. Może to być świetny materiał wyjściowy do konkurencyjnych prac hodowlanych.

A jeśli ma się wreszcie zacząć dziać coś ciekawego na polu hodowli liliowców w naszym kraju, to chętni mogą zrzeszyć się w tworzącym się Hemerocallis Clubie i kontynuować doświadczenia hodowlane wspólnymi siłami, metodycznie i konsekwentnie, w oparciu o doświadczenia innych.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

A po co mierzyć się z amerykanami.
Popadniemy tylko w kompleksy.
Lepiej podkasać rękawy i wziąć się do działania.
Oczywiście samemu jest ciężko wszystko zrobić, bo na to trzeba też środków finansowych, ale przy uczciwej współpracy można wiele osiągnąć i szybciej dojść do celu.
W wielu ogrodach rosną setki jak nie tysiące siewek a mnóstwo osób podgląda ten wątek nie ujawniając swojej obecności.
Więc gdyby chcieli współpracować, to myślę, że efekty szybko by przyszły i z pewnością nie skończyłoby się to na kilku liliowcach zgłoszonych do rejestracji. ;:108
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
mirek_z
100p
100p
Posty: 121
Od: 26 lis 2007, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

kogra pisze:A po co mierzyć się z amerykanami.Popadniemy tylko w kompleksy.
...W wielu ogrodach rosną setki jak nie tysiące siewek a mnóstwo osób podgląda ten wątek nie ujawniając swojej obecności.
Więc gdyby chcieli współpracować, to myślę, że efekty szybko by przyszły i z pewnością nie skończyłoby się to na kilku liliowcach zgłoszonych do rejestracji. ;:108
dziewczyny chyba nie ta droga
w przypadku liliowcow zabawa w rozmnazanie to jakby naturalna konsekwencja ich uprawy po przekroczeniu jakichs granic zainteresowania tymi roslinami
oczywiscie nie wszystkim sie chce babrac z siewkami, ale biorac pod uwage latwosc ich uzyskania na pewno mamy tysiace hybrydyzerow
wyhodowana osobiscie roslina to zawsze satysfakcja, szczegolnie wtedy gdy kwiat jest ladny i o jakich kompleksach tu mowa

roznica zaczyna byc istotna wtedy gdy nie chodzi tylko o wlasna satysfakcje ale stawanie w szranki z innymi szalencami jak my
sama w sobie rejestracja to kilkadziesiat dolcow i tyle - to nic nie znaczy
jezeli nasz kwiatek mialby wyplynac na szersze wody musi miec COS, czego inni nie maja
i tu nie da sie nie mierzyc z amerykancami
'wygrywanie' ze slabszymi to zadna satysfakcja
Gardening isn't a hobby, it is an obsession and a lifestyle.
My tent is my second home.
Nasz ogród
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

A ja myślę, że da.
Mało jest pełnych pająków, mało jest liliowców o mocnym zapachu np jak u lilii, mało jest liliowców z prążkowanymi i cętkowanymi płatkami, mało jest kwiatów powyżej średnicy 20 cm/ poza pająkami /, nie ma idealnie czarnego liliowca tak jak idealnie białego, nie ma dużo liliowców o liściach kolorowych i tak długo by można wymieniać puszczając wodze fantazji.
Ile liliowców , tyle potencjalnie różnych kwiatów.
Zawsze może trafić się siewka, która da początek całej linii nowych odmian.

O liliowcach inaczej - http://www.botanikfoto.com/en/categories/daylilies.php
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
evikc
500p
500p
Posty: 872
Od: 18 lis 2010, o 00:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Irlandia, Waterford

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

I ja myślę, że jest pole do popisu dla hodowców, a niektóre liliowce Immenki śmiało mogą konkurować z nowymi odmianami amerykańskimi. Ten klub to świetna sprawa, właśnie współpraca i wsparcie między takimi zapaleńcami może zaowocować cudeńkami. Mnie jeszcze dużo brakuje do takiej wiedzy jak posiadają niektórzy na tym forum nie mówiąc już o wielkości zbiorów. Pozdrawiam wszystkich zakręconych liliowcowo.
Zapraszam do siebie. Ewa
Mój wątekNadwyżki
Już Ireland!! Jak ja tęsknię za ogrodem!!
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

evikc pisze:I ja myślę, że jest pole do popisu dla hodowców, .......
W sumie to najważniejszy jest pomysł, na to co się chce osiągnąć oraz konsekwencja w działaniu. Krzyżowanie liliowców w naszym kraju to w większości przypadaków jest bardzo intuicyjne działanie. Zapylamy to, co akurat mamy pod ręką tym ,co aktualnie kwitnie i powstaje z tego cała masa przeciętnych siewek. Chyba jednak nie tędy droga.
Ismena
500p
500p
Posty: 706
Od: 5 sty 2008, o 20:00
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

Witam!

To że amerykanie są 20 lat do przodu to nie ulega wątpliwości i tego nie da się nigdy dogonić. Ja ponad 20 lat temu byłam zauroczona liliowcami Brata Franczaka, ponieważ pierwszy raz widziałam takie łany liliowców w tak różnych kolorach. W ogrodzie miałam żółte, bordowe, pomarańcz i byłam z nich bardzo zadowolona, nie wymagały dużo pracy a kępy były piękne. Kupiłam u Brata Franczaka kilka odmian z których bardzo się cieszyłam, mimo ,że ceny w tamtych czasach były dość wysokie. Kupowałam zawsze z kwiatami i wiozłam do Olsztyna z kwiatami w dużej torbie . Torbę trzymałam w jednej ręce, a dziecko w drugiej, a ,że zawsze było to po wielkiej ulewie, to można sobie wyobrazić jak wyglądaliśmy. Z kwiatów to nic nie zostało, ale były pąki, które po wstawieniu do wazonu rozwijały się po kolei i miałam pyłek do zapylania. Internet jeszcze u nas był w powijakach, to nie widać było co mają w USA. Ostre przepisy fitosanitarne zniechęcały amerykanów do wysyłania do krajów socjalistycznych, ponieważ często rośliny ginęły. Dopiero po zmianach ustrojowych i zmianie cen dolara można było łatwiej sprowadzać rośliny i zapylać z naszymi. Jest długi okres od zbioru nasion do zakwitnięcia liliowców. Ja zapylam tylko odmiany extra, bo mi szkoda czasu na inne. Mimo tego zawsze jest jakaś część przeciętnych i na to nie mamy wpływu.
Czasami to mówię, że już dość tej pracy, ale jak zakwitają to same ręce rwą się do zapylania. Pierwszy raz sprzedawałam na Allegro nasiona i jak poszły to dopiero zaczęły się pytania czy jeszcze mam. Już nie miałam i nawet kilka osób było smutnych. Po nasiona to najlepiej we wrześniu. Teraz moje siewki ładnie rosną i ja mam na co czekać, a co zakwitnie to zobaczymy. Warto czasami pobawić się w "zapylanie" , a nigdy nie wiadomo jaka niespodzianka na nas czeka. Zdjęcie w ogrodzie u Brata Franczaka.
Pozdrawiam
Ismena
Obrazek
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

szkolka_ismena pisze: Ja zapylam tylko odmiany extra, bo mi szkoda czasu na inne. Ismena
Grażynko, ale Ty masz ekstra odmiany i przez zapylanie otrzymujesz śliczne siewki, ale większość z nas nie ma jakiś super odmian i dlatego nasze siewki są takie przeciętne, choć na pewno cieszą oczy swoich twórców.
Ismena
500p
500p
Posty: 706
Od: 5 sty 2008, o 20:00
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8

Post »

Zapylając piękne odmiany nie zawsze wszystkie są piękne. Zapylając przeciętne odmiany zdarzają się też perełki. Najważniejsze cechy to mrozoodporność, piękny kolor, dużo pąków na pędzie, trwałość kwiatów, dobre rozrastanie się , dobre zapylanie, wysokość średnia oraz piękne kształty kwiatów, one nie są najważniejsze chociaż dobrze jak są. Co nam po pięknym kwiatku , który w pierwszą zimę zmarznie.
POzdrawiam
Ismena
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”