
Moi zieloni współmieszkańcy - AlfaXIII,cz.2
Ciągle doczytać się nie mogę nigdzie jaka długość ogonka powinna być 

Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Napisał 3-4
I tak ciacham. Zdecydowałam, że ukorzeniam w wodzie. Nawet jedna książką pokazała fajną konstrukcję do ukorzeniania fiołków. Szalenie skomplikowana ;)
Folia spożywcza na słoik i mocno zawiązać. Porobić dziurki i w te dziurki powtykać listki
Idealna metoda by nie zamoczyć samych lisków, czego ponoć nie znoszą.

Folia spożywcza na słoik i mocno zawiązać. Porobić dziurki i w te dziurki powtykać listki

Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
No i masz babo placek. Ciągle to samo. Jedni że w wodzie inni że w ziemi. Omalże pól na pół. I bądź tu mądry 
A książka w której takie patenty podają to "Mieszkamy wśród kwiatów" Margot Schubert, Rob Herwig. U nas wydana 1990 roku.

A książka w której takie patenty podają to "Mieszkamy wśród kwiatów" Margot Schubert, Rob Herwig. U nas wydana 1990 roku.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- miluck
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2491
- Od: 22 lut 2008, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Police
Wypowiem się też u sprawie listków fiołka , jeden sposób i drugi jest skuteczny
(przynajmniej w moim przypadku)Jednak w wodzie szybciej no i widzi się kiedy ma już korzonki.
Wsadzając w ziemię , czekałam,czekałam aż rozgrzebałam i później niestety, długo listeczków
fiołek nie puszczał.No chyba,że nie obserwujesz codziennie nie mogąc się doczekać- to ok.
Kiedyś tylko tak wtykałam do ziemi.
Robiłam też tak jak opisałaś , nakładając folię aluminiową. Bardzo dobrze się ukorzeniły.
Masz więcej listków, więc też możesz jedne do wody a drugie do ziemi.
Własne doświadczenia najlepsze.
(przynajmniej w moim przypadku)Jednak w wodzie szybciej no i widzi się kiedy ma już korzonki.
Wsadzając w ziemię , czekałam,czekałam aż rozgrzebałam i później niestety, długo listeczków
fiołek nie puszczał.No chyba,że nie obserwujesz codziennie nie mogąc się doczekać- to ok.
Kiedyś tylko tak wtykałam do ziemi.
Robiłam też tak jak opisałaś , nakładając folię aluminiową. Bardzo dobrze się ukorzeniły.
Masz więcej listków, więc też możesz jedne do wody a drugie do ziemi.
Własne doświadczenia najlepsze.
Śpieszę donieść, że podjęłam decyzję i ukorzeniam je tak:

W zasadzie jest jeden powód, dla którego wybrałam ten sposób. Potrafię zaglądać parę razy dziennie co się dzieje ;) Po prostu obawiam się, że wykopałabym je. A tak to widzę ich postępy
lub ich brak 

W zasadzie jest jeden powód, dla którego wybrałam ten sposób. Potrafię zaglądać parę razy dziennie co się dzieje ;) Po prostu obawiam się, że wykopałabym je. A tak to widzę ich postępy


Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Zanim poznałam to forum wrzucałam listki mojego jedynego wtedy fiołka do wody i obdarowałam sadzonkami wszystkich,którzy chcieli i tych co nie chcieli też...Tu się dowiedziałam, że w ziemi lepiej - zmarnowałam 98% listków
Ale ja właściwie nawet kaktusy w wodzie ukorzeniałam (z powodzeniem)





Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Bo nie chciało mi się wiązać folii ;) A alufolia czy spożywcza to nie ma znaczenia przecież.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- anczarn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1121
- Od: 13 sie 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radzyń Chełmiński
- Kontakt:
Martuś ja wiem od osób które hodują fiołki zawodowo, że korzonki puszczone w wodzie przeżywają szok po posadzeniu do ziemi i proces puszczania sadzonek się wydłuża. Lepiej od razu wsadzać do ziemiAlfaXIII pisze:No i masz babo placek. Ciągle to samo. Jedni że w wodzie inni że w ziemi. Omalże pól na pół. I bądź tu mądry
A książka w której takie patenty podają to "Mieszkamy wśród kwiatów" Margot Schubert, Rob Herwig. U nas wydana 1990 roku.
