Agnieszko 
, masz podobny sposób bycia do mojej przyjaciółki ! He, he - nie pozwala nikomu marudzić
i zbytnio rozczulać się nad sobą. Ale tam gdzieś w głębi, ma bardzo wrażliwe serduszko

...
Kasiu, myślę, że bardzo rozsądnie działasz. Nie kupujesz "na pęczki" nowych storczyków, wiedząc,
że nie jesteś w stanie zapewnić im obecnie takiej opieki jak byś chciała.
Ale za jakiś czas, gdy sobie wszystko "poukładasz", na pewno dasz radę. To tylko kwestia czasu !
Dawno nie pokazywałaś tego bidulka. Może zrobisz fotkę w wolnej chwili ? Przyjrzymy się, czy ma ten stożek wzrostu.
A co do Asahi, nie przejmuj się. Parę dni nic nie zmieni. Ja zastosowałam u dwóch.
U tego słabszego zauważyłam, że liście są bardziej jędrne, ale poza tym wszystko stoi w miejscu.
Myślę, że zbiera siły.
U drugiego, widzę wybijający się maluni korzonek. Jednak wcale nie jestem przekonana, że to działanie Asahi.
Pewnie i tak by wyrósł, bo wiosna się zbliża
A co do pobudki o 5.30 - o tej porze, to nie wiem jak się nazywam
Pozdrawiam, Joanna