Dziękuję, dziękuję

Niestety nabrałam się na podłoże i pójdzie do innych kwiatków. Zaczęłam wczoraj przesadzać i zabrakło mi dobrego podłoża, ale oczywiście moje kochane zaserwowały mi kilka niespodzianek - one pewnie inaczej nie potrafią
Najpierw zabrałam się za Żółtka, korzenie stan - dziwny, tak jakby "pień" miał spalony. Zmieniłam podłoże, wyprostowałam, uważając na wypuszczany pęd.
Drugi - Bledziuch, do którego nie starczyło mi podłoża, był dość kłopotliwy, po pierwsze nie mogłam usunąć starego podłoża - tak był z bity, dolne korzenie już zdążyły podziurawić doniczkę od spodu, za długo zwlekałam z przesadzaniem

Kombinowałam, kombinowałam, ale nie udało mi się do końca usnąć wszystkiego. Oczywiście mnie zaskoczył wypuszczając jeszcze nie wiem co, ale albo pęd albo keik, ale obstawiam pęd. Jak pisałam podłoża nie starczyło i musi poczekać do poniedziałku, aż kupię.
Przedstawiam Wam miniaturkę, niestety nie pamiętam koloru, ale wydaje mi się, że był to ciemny róż

ma na sobie keika, czekam, aż jego korzenie będę jeszcze trochę większe i wtedy go przesadzę
Zastanawia mnie tylko dlaczego mam tak popalone korzenie
