Witajcie!
Jutro kalendarzowa wiosna? Ale kalendarz jedno, a pogoda co innego. Bliżej nam w dalszym ciągu do zimy niż do wiosny. U nas drugi dzień z rzędu po południu pada śnieg, który zostaje przez całą noc aż do południa. Noce ze spadkami temperatury do -4*. Coraz trudniej znieść mi taką pogodę

Nie mogę pracować w ogrodzie i tak naprawdę nawet mi się nie chce, bo jest zimno, ziemia nadal zmarznięta, więc i tak nic nie można zrobić. Próbuję sobie to przedłużające się oczekiwanie na cieplejsze dni jakoś wynagrodzić? I przyznam się Wam, że kupiłam kolejne dwa rododendrony z serii królewskiej. Tym razem do koszyka wpadły:
Bolesław Chrobry
Jan III Sobieski
I tym sposobem mam już cztery z tej serii. Zapoluję jeszcze na królową Jadwigę, bo na zdjęciach wygląda prześlicznie. A podjechałam tylko po mąkę do wypieku chleba?

Skończyło się na tym, że spojrzałam, a tam otwarty dział ogrodowy. I tak weszłam na chwilę,rzucić okiem, co ciekawego mają. Jak zobaczyłam, że są rododendrony, to już wiedziałam, że z pustym koszykiem stamtąd nie wyjdę. Z tej serii był jeszcze Władysław Jagiełło i Kazimierz Wielki. Nie mogłam wziąć wszystkich, bo trochę obawiałam się reakcji eMa.
Bardzo ciekawie zapowiada się Jan III Sobieski. Kwiaty na zdjęciu wyglądają zjawiskowo.
Aniu-Annes, kupiłam te 11 róż na pocieszenie, bo straty będą na pewno. Żeby chociaż kilka z tych nowych nabytków okazało się angielkami, to będę zadowolona. Zakupy roślin cieszą, tylko przedłużająca się zima, paskudzi wszystkim plany. Chciałoby się już coś sadzić, ale pogoda nie pozwala, to próbuję sobie chociaż namiastkę wiosny stworzyć. Roślinki pokulone z zimna, przywalone śniegiem i taka to wiosna
O modrzewiu szczerze mówiąc nie pomyślałam. Teraz już nic nie będę zamawiać przez internet, tylko poczekam na to, co będzie w sklepach stacjonarnych. Nie ma to jednak jak obejrzeć rośliny samemu. Pomacać, popatrzeć i poczuć radość jak dziecko z każdej nowo nabytej sadzonki. Jeszcze tylko przyjadą cebule lilii i zamówione jeżówki. Na tym koniec ? na razie.
Buziaki
W takich kolorach były kartoniki
Justynko, seria królewskich rododendronów jest do kupienia w LM i Au..n. Poza tym w sklepie ogrodniczym w Wwie. Na pewno zresztą nie tylko w tym jednym
Dorotko, każda wymówka jest dobra. Mój M bardzo się zdziwił, co ja tak chętnie po pracy jadę po tę mąkę?

Ale jak zobaczył mnie z dwoma donicami - już było wszystko jasne. Dobrze, że się nie rozpędziłam i nie kupiłam jeszcze Kazimierza Wielkiego, bo przyznam się szczerze, że musiałam sama ze sobą stoczyć prawdziwą walkę

Pokusa była wielka, ale jednak odpuściłam. Czyli trochę tej silnej woli jeszcze zostało. Na razie muszę przystopować z zakupami, bo nie mam gdzie tego wszystkiego przechowywać, a i tak już nieźle poszalałam. Limit na marzec wykorzystany. Jeszcze tylko jeżówki i lilie dojadą. A z różami, to będzie bieda ? wiem o tym i miejsc pustych przybędzie, więc choć trochę muszę je zapełnić.
Wiolu, ciekawa jestem jaki jest powód, że u Ciebie rododendrony nie chcą rosnąć? Czyżby gleba im nie odpowiadała? Muszę nieskromnie stwierdzić, że w poprzednim ogrodzie wszystkie kwasolubne bardzo dobrze rosły. I pomimo tak dużej ilości róż jakoś dało się to wszystko pogodzić. Ktoś mnie kiedyś na forum zapytał ? Jakim cudem rododendrony, hortensje rosną tak znakomicie w ogrodzie pełnym róż? Jak widać jakoś rosły i jedne i drugie. Dało się to pogodzić pomimo zupełnie różnych wymagań co do gleby.
Alicjo, zimnica i nocne przymrozki skutecznie odstraszają od wszelkiego działania w ogrodzie. No to na pocieszenie kupuję?
Wzajemnie miłego weekendu Ci życzę
Halszko, mam nadzieję, że Rh mnie nie zawiodą i w nowym ogrodzie zechcą rosnąć co najmniej podobnie jak w poprzednim, a może jeszcze lepiej? Wszystko się okaże za jakiś czas. Torf kwaśny już zakupiony. Wymieszam go troszkę z moją rodzimą glebą i zobaczymy co z tego wyjdzie. A hortensje jak u Ciebie rosną? Dają sobie radę? Nasionek trochę kupiłam, ale przyznam, że już na tym polu doświadczenie mam mizerne

Mało wysiewałam do tej pory, bo z miejscem było krucho. A większość wysiewów szła prosto do gruntu. Teraz pora powolutku to zmienić, więc i nasionek trochę przybyło.
Lucynko, jak to dobrze, że mnie rozumiesz i pochwalasz zakupy ogrodowe

Jednak u Was mam zrozumienie, bo w domu M zaczyna się łapać za głowę. Myślę, że trochę go przeraża ten ogrom roślin. A to przecież wszystko maleństwa i jak posadzę, to ledwo toto będzie widoczne. Żeby zrobić fotki, pewnie trzeba będzie się kłaść na ziemi. Za kilka lat, może już jakieś efekty będą widoczne, ale w tym roku? Dlatego postanowiłam posiać nasionka i liczę na trochę kolorów latem. Po jakim czasie powinny wzejść pomidory?
Jadziu, róż było całe mnóstwo, ale mnie interesowały tylko angielki, o ile chociaż kilka się nimi okaże. Myślę, że w czerwcu zobaczymy co też z nich wyrośnie. Zawsze jakaś radość będzie z takich niespodzianek.
Jadziu, obejrzałam tę azalię Schneeperle. Jest prześliczna

Teraz będę jej szukać, bo już ją widzę tam, pod lasem, jak rozjaśnia zakątek i błyszczy na rabacie. A azalia pontyjska równie piękna. I co ja biedna mam zrobić? Wszędzie jakieś piękności kuszą swoimi wdziękami.
Marysiu, róże bez licencji tak są właśnie sprzedawane. Zresztą rozmawiałam jesienią z panią, która prowadzi szkółkę różaną i mówiła mi jak to wygląda od tzw. kuchni. Są kontrole i jeśli kogoś przyłapią, to kary są dotkliwe, ale przecież nie wyłapią wszystkich. I biznes się kręci.
Rododendrony z tej serii kupiłam w dwóch marketach znanej sieci. Przeczytaj wstęp. Namiary na szkółkę na pw, bo tam kupisz u źródła.
Dobrego weekendu, Marysiu
Krysiu, Twój opis ziemi, zgadza się z moimi obserwacjami. Zimniej, bo pod lasem, a dookoła albo pola, albo lasy, więc zawsze kilka stopni w dół. Glebę będziemy rozluźniać jak wreszcie zrobi się ciepło, a ziemia całkowicie odmarznie. Sporo ziemi nam przywieźli, różnej i jeszcze zakupiliśmy bardzo dużo torfu odkwaszonego. Liczę, że chociaż trochę uda się z tą ciężką glebą zawalczyć. Poza tym od początku postawiliśmy spory kompostownik. Dojdzie też obornik koński, więc będziemy robili co w naszej mocy, żeby roślinom stworzyć jak najlepsze warunki. za kilka lat się okaże czy chociaż trochę się udało.
Dobrego weekendu i wreszcie żeby wiosna już do nas zawitała
Dzisiaj pokażę kilka moich RH, które rosły w poprzednim ogrodzie. Mam cichą nadzieję, że w nowym zechcą chociaż w części tak rosnąć. Bardzo liczę na tę królewską serię, bo z opisów mają być odporne na mrozy do -30*. Może taka zima jak była w tym roku nie będzie dla nich niczym strasznym.
image upload
