Jagusia

Zaległości jakoś nam się robią, bo wątki gonią do przodu

Ale wiosną się rozbrykane towarzystwo uspokoi i zacznie robić coś pożytecznego w ogrodzie. Dobrze, że winobluszcz wyleciał, później byłoby mi trudniej go usunąć. Paskudne korzenie, będę tępić chyba długo to, co zostało.
Jule, nie sądziłam, że powiem to w lutym, ale ciepło było. Plusowo w dzień
Ewa, w słońcu u nas jeszcze cieplej

Koty nie mogą się nacieszyć swobodą wychodzenia z domu-ciągle któryś stoi pod drzwiami i prosi, żeby go wypuścić. Nie chodzi o to, że były więzione, ale za zimno im w nóżki było
Grażyna, moje nasiona dopiero przyjdą, nie mogę się doczekać

Już pora najwyższa
Sylwia, wiosną koty chwilowo głupieją

Nic z warzyw nie będę siała na parapecie, kupuję rozsadę, a pomidory w gruncie jakoś zawsze wcześniej zaraza zeżre, więc przestałam sadzić. Karczoch mi się przypomniał, tylko to posieję na parapecie, ale mam go nie do jedzenia, a dla kwiatów i liści
