JAKUCH bardzo dziekuje za info. Tak wczesne dwarfy to radość podniebienia a tre prztrwaeraz jemy resztkę z gruntowych, Kisze ogórki które przetrwały.
Zawsze chciałam duzo pomidorów aby miec na prztwory alle w tym roku niestety żle znszą tą krańcową pogode i mało zawiązują owoców
ed04tak, narzucam agro wiosenne. Rownez dlatego że muszę ceniowac bo są na patelni.
pelagia ja jeszcze mam do wysadzena resztki cyni,aksamitki, kleome... Tak gorąco że nie da rady nic zrobić. Kilka papryk zostawiłam w doniczkach. Bakłazany już dawno strawione i czekamy na nastepne ale one malutkie.
Jak ci sie sprawuja pomidorki,papryki i ogórki? Robisz zapasy cukrowe? Ja nie bo nie uzywam. Ale chodzi po głowie zrobienie nasion... a tobie?
plocczanka 
za te cudowności; już wsadzone ale ten upal daje im popalić... oby wszystkie sie przyjęły.
Dbam o nie

ale karteczki zdmuchnął wicher i już niemal nie pamietam wszystkich nazw...
ewita44 wygląda mi że jeżeli takie gradobicie jest w "odpowiedniej fazie" ich wzrostu to one powstaja jak ten feniks z popiołów.. Radość olbrzymia bo naprawde opadły mi wtedy skrzydła... czyli tak ak piszesz natura może być zwycięska jeżeli chodzi o te hodowlane ciepłoluby
dorotka350 tak, własne warzywka to coś cudownego ale u mnie jest co raz trudniej wyhodować bo pogoda długo zimna a potem bardzo krańcowa. Tak naprawdę to ja trace do 6 tyg z okresu wegetacyjnego nieraz. Super że odkryłas i zlapałaś tego bakcyla; życzę ci duzo wspaniałych warzyw!
Kwiatki zle znoszą te upały a potem zimno i nawałnice. Róże spalone a potem zlane zbutwiały i teraz dopiero buduja pąki.
Lilie zaczynają powoli.kosmosy nad wyraz dzielne i wcale nie karłowe,pysznogłówka nawet daje rade ale inne jakoś nie mogą zakwitnąć albo podnieść głowe... Ale dobrze że cokolowiek jest kolorowego...
