Robactwa Ci współczuję
Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu, sliczne Jeżówki pokazałaś
każda inna panienka
a Rudbekie - bez nich ogród byłby smutny
Robactwa Ci współczuję
Robactwa Ci współczuję
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu oglądałam dzisiaj jeszcze raz te powojniki i nic zielonego nie widać 
Poczekam jak radzisz jeszcze tydzień lub dwa i wtedy przytnę
Poczekam jak radzisz jeszcze tydzień lub dwa i wtedy przytnę
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Grażynko zdenerwowałam się niemiłosiernie
. No ale na głupotę nie ma lekarstwa chyba...
Asiu Rudbekiami najpierw zachwycałam się chyba u Ciebie. U mnie sąsiadka ma tyle kęp że już je wykasza kosiarką jak się rozsiewają. Dała mi trochę w zeszłym roku. Jedną sadzonkę albo dwie kupiłam od Stasi. Pozbierałam trochę nasionek i będę je wysiewała dalej nad siatką. Zastanawiam się, czy nie wysiać je w domu wcześniej to może z sadzonki szybciej zakwitną.
Dorotko weź je pod lupę, tak jak pisałaś. Musi coś się pojawić
.
Dzisiaj zauważyłam że grudnik zaczyna wypuszczać pąki. Mam nadzieję że to nie będzie śnieżna przepowiednia...
.
W zeszłym roku od pierwszej soboty marcowej jeździłam już regularnie. No a w tym roku się coś nie zapowiada...
Asiu Rudbekiami najpierw zachwycałam się chyba u Ciebie. U mnie sąsiadka ma tyle kęp że już je wykasza kosiarką jak się rozsiewają. Dała mi trochę w zeszłym roku. Jedną sadzonkę albo dwie kupiłam od Stasi. Pozbierałam trochę nasionek i będę je wysiewała dalej nad siatką. Zastanawiam się, czy nie wysiać je w domu wcześniej to może z sadzonki szybciej zakwitną.
Dorotko weź je pod lupę, tak jak pisałaś. Musi coś się pojawić
Dzisiaj zauważyłam że grudnik zaczyna wypuszczać pąki. Mam nadzieję że to nie będzie śnieżna przepowiednia...
W zeszłym roku od pierwszej soboty marcowej jeździłam już regularnie. No a w tym roku się coś nie zapowiada...
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu, pierwsza sobota marcowa za dwa tygodnie - jeszcze wszystko jest możliwe 
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Ale niedziela już teraz
. Lepiej dla mojego portfela żeby szybko ciepło przyszło. Poza tym mam tyle roboty że nie wiem za co najpierw się wziąć. Muszę pozabierać ozdoby drewniane od brata.
Jak sobie myślę o malowaniu tego wszystkiego to jestem chora. Najgorzej będzie z krateczkami. Tam to dopiero dłubanina. Myślałam że będzie to robota ema...ale chyba będę zmuszona mu pomóc. Nie cierpię malowania. Zacieki mi się zdarzają częściej niż mężowi.
Poza tym posprzątanie tego igliwia z roślin, pielenie itd itd itd... kopanie dołów też mnie przeraża.
Jak sobie myślę o malowaniu tego wszystkiego to jestem chora. Najgorzej będzie z krateczkami. Tam to dopiero dłubanina. Myślałam że będzie to robota ema...ale chyba będę zmuszona mu pomóc. Nie cierpię malowania. Zacieki mi się zdarzają częściej niż mężowi.
Poza tym posprzątanie tego igliwia z roślin, pielenie itd itd itd... kopanie dołów też mnie przeraża.
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Oj ja kratek i płotu też się namalowałam, brrr, jak sobie przypomnę, to aż mnie ciarki biorą.
Teraz już bym nie była taka głupia i kupiła pistolet natryskowy, wtedy miałam z 50szt paneli płotowych, 60słupów, 5 kratownic i kilka korytek więc by się opłacało, ale teraz to już nie.
A co do prac w ogrodzie - wszyscy już się wyrywają, a Ty przerażona jesteś
Teraz już bym nie była taka głupia i kupiła pistolet natryskowy, wtedy miałam z 50szt paneli płotowych, 60słupów, 5 kratownic i kilka korytek więc by się opłacało, ale teraz to już nie.
A co do prac w ogrodzie - wszyscy już się wyrywają, a Ty przerażona jesteś
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
No przerażona jestem tym malowaniem i terminem. Kiedy ja się wyrobię?
A wiadomo, prace wiosenne są na już a nie do rozłożenia do końca lata.
Pistolet też zamierzam kupić, ale nie teraz. Już się wypłukałam na rośliny
.
A wiadomo, prace wiosenne są na już a nie do rozłożenia do końca lata.
Pistolet też zamierzam kupić, ale nie teraz. Już się wypłukałam na rośliny
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Cześć Madziu, nie lubisz malowania
A ja lubię, zresztą nie miałam wyjścia jak musiałam ponad 200 metrów stalowego ogrodzenia pomalować
Nie wesoło miałaś z tą trawą podpaloną
U mnie niestety też wypalają, masakra, ile żyjątek pożytecznych wtedy ginie i jakie zagrożenie dla ludzi. Nie pamiętam ale rok czy dwa lata temu mówili w mediach o takim przypadku, że ktoś podpalił trawy i nie pilnował, a potem ogień spalił mu drewniany dom razem z właścicielem. Ale to niewielu pewnie nauczyło rozsądku.
Śnieżek jeszcze ci nie stopniał? Wczoraj było 10 stopni.
Nie wesoło miałaś z tą trawą podpaloną
Śnieżek jeszcze ci nie stopniał? Wczoraj było 10 stopni.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
To malowanie to jakaś zmora. Zachciało mi się wszystkiego w drewnie i teraz co kilka lat będę miała zajęcie. Mam nadzieję, że dorobię się tego pistoletu. Bo inaczej mężowi odechce się jeździć na działkę
. Co roku coś malujemy. Takie konsekwencje wymyślania
.
U mnie co roku wypalają na łąkach trawę. Cieszę się, że dzieli mnie od łąki rzeka i staw. Bo wygląda to tragicznie. Oczywiście też ktoś przyjeżdża, podpala i potem nie pilnuje. A wielkie pola się palą w najlepsze.
Ta Twoja historia zmroziła mi krew w żyłach. Masakra.
Śniegu na działce pewnie już nie ma. Choć jutro ma tam padać. Temperatury w dzień na sporym plusie, więc obstawiam że się nie utrzyma. I dobrze. Nie chcę już na niego patrzeć. Chyba że na takich widokach jakie wstawiłaś Ty. Lód podobno na stawie się jeszcze trzyma u mnie. No on mi tak bardzo nie przeszkadza jak to białe... . Zima mogłaby już dać spokój. Spokojnie odkryłabym rośliny i nie przeżywała ze coś się z nimi stanie. A tak to sama nie wiem co robić. Planuję pousuwać częściowo ochrony. Kaptury jeszcze chyba zostawię. W nocy do - 3 mniej więcej. Jak pojadę to dopytam jak to w rzeczywistości w tej nocy jest. Igliwie może usunę a różom zostawię tylko kopczyki i kapturki. Magnolie może tez delikatnie rozgrzebię. Rh kaptury już chyba pościągam. No zobaczę. U mnie pod lasem chłodniej niż na górce.
U mnie co roku wypalają na łąkach trawę. Cieszę się, że dzieli mnie od łąki rzeka i staw. Bo wygląda to tragicznie. Oczywiście też ktoś przyjeżdża, podpala i potem nie pilnuje. A wielkie pola się palą w najlepsze.
Ta Twoja historia zmroziła mi krew w żyłach. Masakra.
Śniegu na działce pewnie już nie ma. Choć jutro ma tam padać. Temperatury w dzień na sporym plusie, więc obstawiam że się nie utrzyma. I dobrze. Nie chcę już na niego patrzeć. Chyba że na takich widokach jakie wstawiłaś Ty. Lód podobno na stawie się jeszcze trzyma u mnie. No on mi tak bardzo nie przeszkadza jak to białe... . Zima mogłaby już dać spokój. Spokojnie odkryłabym rośliny i nie przeżywała ze coś się z nimi stanie. A tak to sama nie wiem co robić. Planuję pousuwać częściowo ochrony. Kaptury jeszcze chyba zostawię. W nocy do - 3 mniej więcej. Jak pojadę to dopytam jak to w rzeczywistości w tej nocy jest. Igliwie może usunę a różom zostawię tylko kopczyki i kapturki. Magnolie może tez delikatnie rozgrzebię. Rh kaptury już chyba pościągam. No zobaczę. U mnie pod lasem chłodniej niż na górce.
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu, magnolia to pewnie już do odkrycia, bo przecież one bardzo wczesną wiosną lub nawet zimą kwitną.
A swoich rh to nawet nie okrywałam, tylko te nowo posadzone. Rh są odporne. Ja tylko cieniuję te co na słonku bo cierpią od słońca, gdy na przemian mróz i słońce je rozgrzewa.
A swoich rh to nawet nie okrywałam, tylko te nowo posadzone. Rh są odporne. Ja tylko cieniuję te co na słonku bo cierpią od słońca, gdy na przemian mróz i słońce je rozgrzewa.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
No właśnie się boję, żeby ewentualne pąki nie przymarzły magnoliom. Rh mam same nowo posadzone. Wszystkie zeszłoroczne
. Ale chyba im te woreczki zdejmę a zostawię troszkę igliwia podsypanego. Jak uważasz?
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu, jak Rh rosną w cieniu to taki mrozik jak teraz im nie zaszkodzi.
Samo słońce też im nie szkodzi, tyle że jak widzą słoneczko, to i wodę chcą z ziemi popijać. A jak ziemia zamarznięta to mogą zeschnąć (tzw. susza zimowa) Jeśli ziemia nie zamarznięta, należy podlać i jest ok, jeśli jest zmarznięta, trzeba przysłaniać (okrywać) od słońca.
Samo słońce też im nie szkodzi, tyle że jak widzą słoneczko, to i wodę chcą z ziemi popijać. A jak ziemia zamarznięta to mogą zeschnąć (tzw. susza zimowa) Jeśli ziemia nie zamarznięta, należy podlać i jest ok, jeśli jest zmarznięta, trzeba przysłaniać (okrywać) od słońca.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Wiesz że ja daleko na działkę mam. Nie mogę ich okryć kiedy trzeba i odkryć jak już można. Dla mnie zawsze to trudna decyzja kiedy zacząć przykrywać i okrywać rośliny. No cóż. Jak pojadę na działkę i przeprowadzę wywiad odnośnie temperatur to chyba wtedy podejmę decyzję
. Muszę jednak kupić ten termometr z zaznaczaniem temperatur. Teraz by się przydał.
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Nie chodziło mi o przykrywanie i odkrywanie na przemian, lecz o to czy rosną w cieniu czy słoneczku
Jeśli w cieniu, można odkryć, jak mają trochę słońca to lepiej nie.
Sam mrozik im nie powinien szkodzić.
Jeśli w cieniu, można odkryć, jak mają trochę słońca to lepiej nie.
Sam mrozik im nie powinien szkodzić.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Aha. Rosną w cieniu. Słońce mają tylko od rana.

