Basiu, Tereniu to jest bardzo stara chryzantema. Kiedyś nikt nie przywiązywał wagi jak się jejmościna nazywa. Ważne aby rosła i pieknie kwitła

a nazwa to była drugorzędna sprawa. Jak nieraz pytałam moją Babunie jak się jakiś kwiat nazywał to tylko słyszałam ".... aleś wymyśliła pytanie....". Ale jak zapytałam o danego pomidora to problemu nie było
Iwonko może znajdzie się jeszcze jakiś różanie mądry co ją rozpozna
Mam tej róży 2 krzaczki kupione w zeszłym roku i wówczas zakwitły tylko 1 kwiatem. Byłam tym tak zniesmaczona, że na jesień je przesadziłam na totalną patelnię i powiedziałam "wóz albo przewóz"
Jakie było moje zdziwienie jak po tej okropnej zimie i malutkim okopczykowaniu puściła zieleniące sie gałązki i zaczęła kwitnąć
I te jej kwiaty, nie są może wielkie ale urocze
Ewuniu Ty napisałaś o tej róży, że ma mieć 2 metry, miała mieć do 1,20 m
A ja za nią, w pewnej odledłości, mam posadzoną hortensję o docelowej wysokości 1,75 m. To mi dałaś teraz zagwostkę
Co do chryzantem ze sklepu czy od ogrodnika - jeśli sprzedający waha sie w odpowiedzi na moje pytanie względem zimowania chryzantemy to wychodzę z założenia, że nie zimują.
Ale spróbuj je przechować w chłodniejszym pomieszczeniu, niekiedy podlewając, może odbiją na wiosnę. Spróbuj tak zrobić
