Eluniu dziękuję Ci za podpowiedź w związku z niewyraźną fotką, starałam się, ale wiał silny wiatr i w aparacie nie można się od razu poznać, że zdjęcie nie wyszło.
Trudno mi powiedzieć, jak wysoka jest Versicolor, gdyż co roku jest mocno przycinana, z powodu przemarznięcia, wytrzymuje mrozy do - 25*C.
Na etykiecie było napisane, że osiąga wysokość 1,5 m.
Jeszcze jej nie bardzo lubię za to, że nie powtarza kwitnienia.
Jolu-Pamelko z rabatowymi i wielkokwiatowymi różami nie ma bardzo kłopotu, wystarczy okryć korzenie, a jeśli pędy przemarzną, to i tak się je wiosną przycina, gdyż kwitną na jednorocznych przyrostach.
Gorzej z pnącymi różami, moje Dorothy Perkins, pomimo, że wysokie wyrosły, wcale nie zakwitły, gdyż pędy muszą przezimować. Pergola różana smutna w tym roku.
Majeczko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Ja nachyłek i przymiotno wyhowowałam z nasion ,ale nie siałam bezpośrednio do gruntu, tylko wczesną wiosną w mieszkaniu, w doniczkach, później popikowałam, a latem wysadziłam w ogrodzie i tak rosną 10 lat bez przesadzania.
