Witam miłych gości.
Cóż...... mamy jesień i w zasadzie koniec sezonu. W ogrodzie mam jeszcze sporo pracy, ale większość zostanie na wiosnę. Pierwszy przymrozek już był i sporo roślin zakończyło wegetację.
Dzisiaj w końcu wyszło słonko i choć zimny wiaterek niespecjalnie nastrajał do pracy w ogrodzie, to udało mi się choć trochę popracować.
Hortensjowy patyczek wraz z kępą trawy dostał nową miejscowkę.
Niestety nie udało mi się wysupłać
hortensji z trawiastej kępy, więc przesadziłam całość i zobaczymy jak to będzie

Udało mi się również kupić róże przed dużą pergolę z rdestem, tak więc w ogrodzie zamieszkało dwóch młodszych braci księciunia. Mam nadzieję, że będą się dobrze sprawować tak jak ich starszy brat, który do tej pory kwitnie i ciągle tworzy nowe pąki.
Jadziu nikt mi nic w ogrodzie nie sadził. Hortensja wyrosła w kępce trawy ze szkółki i to dopiero po roku. Myślę, że to siewka co jest możliwe, bo w innym miejscu też mam siewkę chyba Tardivy.
Tobie dzisiaj zostawię różane maleństwa, które nadal kwitną.
Marysiu zrobiło się zimno i nieprzyjemnie. Jakoś bardzo szybko mi ten sezon przeleciał. Aktualnie w ogrodzie już nie ma co focić, a ja mam coraz bardziej kiepski nastrój.
Jeszcze trochę i pewnie wszyscy zaczniemy odliczać dni do wiosny.
Daturka niestety nie pachnie.
Tobie pokażę moją jesień.
Ewelinko buszu u mnie nie ma i raczej nigdy nie będzie. Nie zazdrość przestrzeni, bo ona jest nierozerwalnie związana z większą ilością pracy.
Zdjęcia wychodzą różne, bo robię je fonem i od razu z telefonu wstawiam na forum.
Dla Ciebie takie widoczki...
Dorotko Daturka taka sobie...rośnie wolniej od tych zwykłych.
Drzewko o które pytasz to klon Leopoldi. Posadziłam go w lecie i troszkę chorował, ale mam nadzieję, że przetrwa.
Dla Ciebie jesienne trawy, bo wiem że lubisz.
Kasiulko dziękuję za bardzo miłe słowa pod adresem ogrodu. Ja podziwiam Wasze ogrody i ciągle mam wrażenie, że mój jest nijaki i stale mi w nim coś brakuje. Najgorsze jest to, że zdrowie mi nie pozwala na swobodne działanie, a to dla mnie koszmar.
Tobie pokażę asterki, które mam od Ciebie i coś tam.....
Kropelko o kretach mi nawet nie przypominaj.
Mam u siebie podziemne miasto gryzoni wszelakich i brak pomysłu na dalszą walkę z nimi.Zupełnie nie mam pojęcia dlaczego tak upodobały sobie mój ogród. U sąsiada za płotem jest jeden, lub dwa kopce, a u mnie 40-50.
Dla Ciebie też coś znajdę.
DorotkoDTJ zdjęcia to zupełnie inny obraz od rzeczywistości. Rabaty są dość gęsto obsadzone, ale bardzo dużo jeszcze u mnie pustej przestrzeni.
Marzy mi się taki świetlisty lasek jak u Ciebie i ciągle dążę do tego, ale na to trzeba czasu.
Tobie pokażę wiosnę w jesiennym ogrodzie.
Michałku jam jest, zaś jak Ciebie wsiorbie, to na cały rok.
No dobra....
to odpowiadam.
Roślina na zdjęciu pod kaczkami to dereń aurea. Mam nadzieję że o to zdjęcie Ci chodzi, tym bardziej iż wiem że masz słabość do żółtków.

Barbula ta variegata jest u mnie drugi rok, a ta zwykła ze cztery. Trzeba jej jednak znaleźć ciepłe osłonięte stanowisko.
Rdest ma duuuzą pergolkę, a resztę będę ciachać.
Berberys to siewka i ma już chyba z 10 lat, ale od początku prowadzony na drzewko i każdej wiosny mocno jest cięty na kulkę. Znalazłam fotkę w czasie kwitnienia. Trochę kiepska, bo w czasie wykopalisk, ale cóż się nie robi dla cudnie odnalezionego....

Zdiecie kaczuch też się znajdzie.
Dziękuję wszystkim za uwagę i cierpliwość, a wszystkim życzę pogodnego i udanego weekendu.
