Geniu - u mnie dzisiaj się mroczy.
Może wreszcie popada, bo sucho okropnie.
Asiu - tak, najwcześniej ciepło było u mnie i chyba nadal jest najcieplej.
Dzisiaj o 19,30 jest jeszcze 18 stopni.
Czasem w lecie jest chłodniej a tu już w początku kwietnia taka temperatura a kilka dni temu było jeszcze cieplej.
Majeczko - chyba tak jest.
Pędzi wszystko u mnie jak na zawodach.
Niedługo już pierwsza gruntowa róża zakwitnie.

Też czekam na deszcz jak na zbawienie.
Aguś - bywa z nimi różnie.
Niektóre kwitną przez wiele lat, inne z roku na rok słabiej, chociaż cebulki są nadal.
Ale miałam i takie, gdzie po dwóch latach nie było ani liści , ani cebulek.
Podejrzewam, że te najnowsze odmiany są po prostu jednorazowe.
Tak wypędzone chemią, że stać je tylko na jedno ładne kwitnienie i giną.
Zresztą dotyczy to wielu innych roślin, hodowanych na "sterydach".
Tosiu - to bardzo się cieszę.

Ja niestety musiałam krzew usunąć bo rósł w żywopłocie i przeszkadzał tujom.
Tym bardziej jest u Ciebie cenny, że to stara , sprawdzona odmiana.
Jadziu - no taka im w życiu rola przypadła.
Dobrze, że my tak nie musimy.....

Ano zasuwa ta wiosna, że aż się boję co będzie latem że o jesieni już nie wspomnę.
Chyba, że zima przyjdzie już w listopadzie.
Irminko - to bardzo stara odmiana i niezawodna.
Dlatego jest u mnie od lat, bo sklepowe wszystkie wyginęły.
Dorotko - sama też stale nie mogę się napatrzeć na te kolorki.
Pięknie ożywiają ogród a jak do tego dodać drzewa w kwiatach, to już jest u mnie jak w maju.
Wieczorami te kolory to aż "świecą" w promieniach zachodzącego słońca.
Jest po prostu cudnie.

Natalio - miło Cię widzieć.

Zapraszam.
Kasiu - no nie wiem, może idą łeb w łeb.
Mam jednak tą samą w innym miejscu w ogrodzie i ta ledwo robi pączki.
U mnie zaczyna się mroczyć, więc liczę na deszcz w nocy.
Wiolu - jak miło Cię widzieć.

Cieszę się, że wróciłaś.
U mnie wyjątkowy rok w ogóle, to i wiosna przyspieszona mocno.
Serduszka zwykła, tylko fotka w cieniu robiona i taka mocna przez to w kolorze.
Robert - cześć.

To poślij do mnie trochę tego deszczu.
Przyjmę z otwartymi ramionami.
Nie tylko Ciebie ujęła ta prymulka, wiele osób jest nią zachwyconych.
dzisiaj dzień był bardzo słoneczny i ciepły.
Sucho bardzo więc dzień poświęciłam na podlewanie a że doniczek mam bez liku


A teraz wiadomość BOMBA

Pierwsze pączki na róży gruntowej.

Wyrywna panna nazywa się Fruhlingsmorgen.
Jak sama nazwa wskazuje kocha być o poranku czyli wcześnie.



Tu następna, ale już z balkoniku też w pąkach.
To Mme Ernst Calvat posadzona jesienią do doniczki a od początku marca przeniesiona do szklarni.
Teraz będzie ozdabiała balkonik.

Jeśli popada na pewno rozkwitną.....

A pączków na nich jest mnóstwo.
Pierwszy to Pink Markham a drugi to Columella.


Kwitnie też pięknie kliwia a właściwie to dwie.
Zdobią balkonik i ożywiają go swoim żywym kolorem.



I trochę aktualnej, ogródkowej wiosny.









