
Moja "klinika storczyka"
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19288
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
Rozumiem wzburzenie, ale to nie jest najlepsze miejsce żeby wymieniać negatywne opinie o danym sklepie. Prosiłbym ograniczyć się do PW. 

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Moja "klinika storczyka"
Norbercie dlaczego nie przecież to są cenne informacje, nie rozumiem dlaczego nie można pisać o złych doświadczeniach....?
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
Re: Moja "klinika storczyka"
Norbercie, z całym szacunkiem, ale jakie miejsce byłoby lepsze?
Storczyki już zaopiekowane, w nowym podłożu. Niestety niesmak pozostanie.
Temu z kokardką postanowiłam uwolnić te "związane" listki, niestety ten z dziurą pękł, ale i tak nie jestem pewna, czy go nie usunąć, bo ma plamki na brzegach - jak myślicie?
I dobrze, że uwolniłam, bo kluje się nowy listeczek, też miałby problem z miejscem na wzrost.
Na pocieszkę mam dwie nowe maciupeńkie sadzonki syngonium - dwa z dłuuugiej listy chciejstw odhaczone! :P
Edit: w kwestii "kokardki", oczywiście jestem świadoma, że to przypadkowa sytuacja podczas wzrostu siewki - żeby nie było. Myślę jednak, że jeśli ktoś rzeczywiście opiekuje się roślinami, to może dałoby się to zauważyć we wcześniejszym stadium i jakoś temu nieinwazyjnie zaradzić (może).
Storczyki już zaopiekowane, w nowym podłożu. Niestety niesmak pozostanie.
Temu z kokardką postanowiłam uwolnić te "związane" listki, niestety ten z dziurą pękł, ale i tak nie jestem pewna, czy go nie usunąć, bo ma plamki na brzegach - jak myślicie?
I dobrze, że uwolniłam, bo kluje się nowy listeczek, też miałby problem z miejscem na wzrost.
Na pocieszkę mam dwie nowe maciupeńkie sadzonki syngonium - dwa z dłuuugiej listy chciejstw odhaczone! :P
Edit: w kwestii "kokardki", oczywiście jestem świadoma, że to przypadkowa sytuacja podczas wzrostu siewki - żeby nie było. Myślę jednak, że jeśli ktoś rzeczywiście opiekuje się roślinami, to może dałoby się to zauważyć we wcześniejszym stadium i jakoś temu nieinwazyjnie zaradzić (może).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2876
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Moja "klinika storczyka"
Nie ma szans że ktoś zauważy taką kokardkę i ją rozplącze. Chyba że przez przypadek. Tak się składa że byłam u nich w szklarni w styczniu i tam jest z kilka tysięcy roślin, nie ma szans żeby każdą roślinę obejrzeć tak ja my to robimy w domu.
Rośliny to tylko towar handlowy i niestety zdarzają się w różnej jakości.
Rośliny to tylko towar handlowy i niestety zdarzają się w różnej jakości.
Re: Moja "klinika storczyka"
Mnie przyznam szczerze zastanawia mocno fakt, że to wygląda na kwestię przypadku, w jakim stanie rośliny do nas dotrą. Z tej samej firmy czasem przychodzą w doskonałym a czasem w opłakanym. Ze wszystkich miejsc, z których sprowadzałam storczyki, miałam i dobre, i złe doświadczenia. Na razie jedynie właśnie Orchids Delux nie sprawił mi przykrej niespodzianki, ale też nie zamawiałam u nich roślin wiele razy. Ten sam problem dotyczy i naszych dostawców, i zagranicznych. Nie zawsze też wygląda to na złą wolę sprzedawców. Ostatnio kupiłam w czasie wystawy w Warszawie Phalaenopsis Salu Peoker x Penang Girl. Miałam tę roślinę w ręku, przyglądałam się jej i co? No i w życiu bym nie zgadła, że tylko te korzenie po bokach, które widać było przez doniczkę, są zdrowe, a te w środku, zakryte przez zbite w korek sphagnum, wszystkie były do wycięcia. Dobrze, że postanowiłam ją obejrzeć dokładnie i przesadzić, i że mimo przesadzenia roślina kwitnie, otworzył się drugi pąk kwiatowy i ma się dobrze. Liście ma zdrowe, piękne, i choć ma trzy korzenie na krzyż - nic jej nie będzie.
Myślę, że jeśli się storczyki sprzedaje i ściąga na szerszą skalę, to nie sposób jest wyciągnąć każdego z nich z doniczki i dokładnie obejrzeć jego system korzeniowy. Czasami trudno jest przewidzieć, że pozornie zdrowa roślina, boryka się z problemami.
Na podniesienie na duchu mogę dodać, że ten piękny Phalaenopsis Liu's Rainbow, którego zamieściłam na zdjęciach, przybył do mnie z Niemiec w dość dyskusyjnym stanie i około roku zajęło mu odbudowywanie systemu korzeniowego. A teraz jest piękny i cieszę się, że go nigdzie nie odsyłałam. A jakieś 3 tygodnie temu kupiłam w OG dwie ćmówki i obie doszły w znakomitym stanie, z naprawdę pięknymi korzeniami i pędami kwiatowymi.
Nawet kupując towar tak przewidywalny jak komputer, można trafić na wadliwy egzemplarz. Rośliny z racji swojej kruchości są przecież towarem znacznie bardziej nieprzewidywalnym, choć więc nie podoba mi się taka sytuacja, rozumiem, że może się zdarzyć.
Myślę, że jeśli się storczyki sprzedaje i ściąga na szerszą skalę, to nie sposób jest wyciągnąć każdego z nich z doniczki i dokładnie obejrzeć jego system korzeniowy. Czasami trudno jest przewidzieć, że pozornie zdrowa roślina, boryka się z problemami.
Na podniesienie na duchu mogę dodać, że ten piękny Phalaenopsis Liu's Rainbow, którego zamieściłam na zdjęciach, przybył do mnie z Niemiec w dość dyskusyjnym stanie i około roku zajęło mu odbudowywanie systemu korzeniowego. A teraz jest piękny i cieszę się, że go nigdzie nie odsyłałam. A jakieś 3 tygodnie temu kupiłam w OG dwie ćmówki i obie doszły w znakomitym stanie, z naprawdę pięknymi korzeniami i pędami kwiatowymi.
Nawet kupując towar tak przewidywalny jak komputer, można trafić na wadliwy egzemplarz. Rośliny z racji swojej kruchości są przecież towarem znacznie bardziej nieprzewidywalnym, choć więc nie podoba mi się taka sytuacja, rozumiem, że może się zdarzyć.
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moja "klinika storczyka"
Ok ja wszystko rozumiem, dużo już kupowałam i z wieloma problemami się mierzyłam, ale o sprzedawcy świadczy nie koniecznie towar, bo oni są tylko pośrednikami i tak jak Kasia pisała, że mogą towaru nie ogarniać. Jednak świadczy o nich sposób rozwiązywania problemów. I chyba nikt nie powie, że odpowiedzi jakie otrzymała koleżanka pochodziły od profesjonalnego sprzedawcy. Odpowiedzi to jakiś żart i kpina. I niestety ja już mam z nimi jedną reklamację i też w sposób jaki zostałam potraktowana, budził u mnie równie duże kontrowersje, jak jakość roślin.
Oczywiście kupowałam później towar u nich i zapewne jeszcze kupię, ale podchodzę do nich z dystansem.
Oczywiście kupowałam później towar u nich i zapewne jeszcze kupię, ale podchodzę do nich z dystansem.
Re: Moja "klinika storczyka"
Tak, co do tego nie ma wątpliwości. Coś poszło nie tak, klient pokazuje, stara się udowodnić - należy się temu przyjrzeć i rozwiązać problem (choćby gratisem w przypadku kolejnego zamówienia). Stosowanie spychologii nie jest rozwiązaniem, które pozwala pozyskać i utrzymać klientów i mnie osobiście też zawsze irytuje. Z większością ludzi tak jednak jest, że przyznanie się do winy wydaje im się jednoznacznie z brakiem kompetencji w działaniu. Ja uważam, że to głupie, ale cóż..
Re: Moja "klinika storczyka"
Nie będę się już rozwodzić nad tym tematem i przytaczać więcej "pikantnych" szczegółów rozmowy telefonicznej ze sprzedawcą, ale tak, chodzi mi dokładnie o to, o czym pisze Marta.
Podejście do klienta, sposób rozwiązywania problemów, nawet sam ton rozmowy. Nie stan roślin, i nie przyszła mi nawet do głowy czyjaś zła wola - nie oczekuję, że przed wysyłką zajrzy się w korzenie w każdej doniczce (akurat tak się składa, że siedziałam też w handlu internetowym kilkanaście lat, choć nie w roślinach), ale jeśli klient, który dokonał zakupu, mówi "Halo, jest taki problem, jak możemy go rozwiązać" i słyszy coś w stylu "Po odejściu od okienka reklamacji nie uznajemy" - to czy będzie chciał wrócić? Poleci ochoczo znajomym?
Jest też takie powiedzenie "w branży", że jeden niezadowolony klient zrobi więcej złego, niż stu zadowolonych - dobrego.
I to jest "świnta prawda", i choć "biznes jest biznes", to zależy, o co komu w biznesie chodzi.
Podejście do klienta, sposób rozwiązywania problemów, nawet sam ton rozmowy. Nie stan roślin, i nie przyszła mi nawet do głowy czyjaś zła wola - nie oczekuję, że przed wysyłką zajrzy się w korzenie w każdej doniczce (akurat tak się składa, że siedziałam też w handlu internetowym kilkanaście lat, choć nie w roślinach), ale jeśli klient, który dokonał zakupu, mówi "Halo, jest taki problem, jak możemy go rozwiązać" i słyszy coś w stylu "Po odejściu od okienka reklamacji nie uznajemy" - to czy będzie chciał wrócić? Poleci ochoczo znajomym?

Jest też takie powiedzenie "w branży", że jeden niezadowolony klient zrobi więcej złego, niż stu zadowolonych - dobrego.
I to jest "świnta prawda", i choć "biznes jest biznes", to zależy, o co komu w biznesie chodzi.
Re: Moja "klinika storczyka"
Liszko, nie próbuję nawet twierdzić, że ten sklep ma ogólnie chore czy w kiepskim stanie roślinyLiszka pisze:A jakieś 3 tygodnie temu kupiłam w OG dwie ćmówki i obie doszły w znakomitym stanie, z naprawdę pięknymi korzeniami i pędami kwiatowymi

Podkreślam, że chodzi mi o podejście do problematycznej sytuacji, a nie o jakość roślin


Dla mnie to trochę takie podejście z PRL-u.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19288
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
Dlatego...MirkaS pisze:Norbercie dlaczego nie przecież to są cenne informacje, nie rozumiem dlaczego nie można pisać o złych doświadczeniach....?
W związku z tym ponownie proszę ponownie o zakończenia poruszania negatywnych kwestii związanych z w/w sprzedawcą.§ 5.6 Zabronione jest publikowanie w postach obraźliwych treści lub negatywne oceniane działalności gospodarczej innego użytkownika lub firmy. Do ewentualnych rozstrzygnięć sporów ocen działalności lub reklamacji służą jednostki organizacyjne ku temu wyznaczone jak sądy i policja, nie nasze forum. Posty tego typu prosimy zgłaszać moderatorom, gdyż mogą być to celowe pomówienia szkalujące np konkurencyjną firmę. Nieprzestrzeganie tego punktu zagrożone jest stałą blokadą konta.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moja "klinika storczyka"
Jestem tej samej opinii co Mirka a tu strach własnego cienia....
Re: Moja "klinika storczyka"
Norbercie, nie pogniewaj się, ale chyba dokonujesz nadinterpretacji. Nie zauważyłam, żeby ktoś pisał o tym, że firma jest "be". Piszemy o konkretnym przypadku, o dwóch roślinach (a właściwie nawet nie o roślinach tylko o tym w jaki sposób ten przypadek został potraktowany) a nie o całej działalności firmy. Gdyby ten wątek wlókł się przez kilka tygodni, a problem byłby nieustannie rozdmuchiwany, zrozumiałabym Twoje uwagi, ale dziś uważam, że niepotrzebnie kneblujesz nam "usta". Dbaj także o nas, nie tylko regulamin.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19288
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
Nie jest żadna nadinterpretacja z mojej strony. Każdy kto dłużej uprawia storczyki, wie co oznacza skrót sklepu OG.
I właśnie dlatego został stworzony ten punkt regulaminu.
Generalnie powinienem znoderować powyższe wpisy i zrobię to jeśli dyskusja będzie w tym temacie kontynuowana.
Temat uznaję za wyczerpany, a wszelkie negatywne uwagi na temat tego sklepu proszę wymieniać na PW.
I właśnie dlatego został stworzony ten punkt regulaminu.
Generalnie powinienem znoderować powyższe wpisy i zrobię to jeśli dyskusja będzie w tym temacie kontynuowana.
Temat uznaję za wyczerpany, a wszelkie negatywne uwagi na temat tego sklepu proszę wymieniać na PW.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Moja "klinika storczyka"
Zakładasz ,że jest to pęd kwiatowy ? mi wygląda na korzonek
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki