Nie będę się powtarzała, że u mnie nie padało? Otóż, podobno w okolicy padał deszcz, nawet niezły, ale...do mnie nie wstąpił.
Marysiu - Dziękuję, a Calineczka podrapana. Miała dzisiaj pojechać do nowej rodziny, ale ze względu na chorobę Zuzi , wyjazd się opóźni o ....jakiś czas. Śmieszne jest to, że Kokosa nowy pańcio jest kucharzem. Ten będzie miał wypasione życie. Kokos to ten najgrubszy i najbardziej lubiący spać i jeść.
Iwonko - No właśnie, trzeba będzie.
Monia - Zapach się unosi na dość sporą odległość. Chodzę sobie i wdycham. Pytam mojego M: czujesz? A on : Nie, nic nie czuję.
Faceci mają o kilka zmysłów mniej
Martuś - Dzięki za słowa uznania, a ta rabata kolorowa powstała w tym roku i jestem z niej bardzo zadowolona. Co to robi zima z człowiekiem. Dobrze robi, jak widać. Same plany, a potem realizacja. Teraz też mam kilka pomysłów, ale...łopaty w ziemię nie wbiję. Taka susza.
Zaczyna drugie kwitnienie Fresia. Bardzo fajna, jak dotąd zdrowo zachowujący się krzaczek. I jak pachnie...
Tego nie siałam kwiatka, ale pamiętam, że zeszłym roku rosła u mnie czerwona werbena. Co to robi łagodna zima z naszymi kwiatkami.
Chyba będą kasztany

Fajny ten Rącznik, w przyszłym roku muszę go koniecznie też zaprosić.
Kolejna dalia pokazała swoje wdzięki.
I zaczynają kwitnąć astry...
I orzechy, ale chyba są w większości robaczywe,,,
I słonecznie
Nie wiem co to za odmiana malin, ale jak zaczyna owocować w sierpniu, to do samych mrozów mam pyszne owoce.
