
Tak, niektóre rośliny trzeba już teraz posiać lub posadzić więc nie ma na co czekać.
Halinko, dobrze to ujęłaś; oczy Afrykańczyków błyszczały szczęściem, a uśmiech na twarzach pojawiał się niemal automatycznie przy każdym spotkaniu. W dodatku dzieci nie płaczą na widok obcych.
Igo, już przygotowuję następną serię zdjęć


Janko, dokładnie tak; przekonałem się podczas moich podróży, że ludzie z ciepłych krajów sa bardziej radośni, bardziej otwarci, ich życie toczy się w większości na zewnątrz domu i nie są tak bardzo uzależnieni od pogody jak my. Z tego też uzależnienia musimy być bardziej zatroskani, przewidujący, zapobiegliwi. I to widać na naszych twarzach

Chcąc rozmnażać dalie z sadzonek zielnych, muszę już teraz je sadzić, by zdążyły urosnąć. Podobnie liliowce - czas najwyższy był, by je wysiać. A na ogrodzie usuwam suche badyle. Zwłaszcza z astrów, które kwitły najdłużej.
Marysiu, konfrontcja z tym innym, egzotycznym światem wiele mnie nauczyła. I już teraz tęsknię za "czarną" Afryką
