Moja mała "dżungla" - part II

[Niunia1981]

U mnie tak samo
Sąsiedzi patrzą na mój balkon z politowaniem, oni tylko kurz hodują !!
Nie ma z kim pogadać i się powymieniać

[mniodkowa]

Witajcie kochani

Należą Ci się za to wielkie brawa, bo nic mnie tak nie drażni, jak balkony - składziki

o tak, mnie też to się nie podoba mój balkonik PUSTY zupełnie - latem 2 krzesełka i okrągły stolik, a w tym roku po pomalowaniu będą nawet i kwiatki M kiedyśchciał jakiś kawałek szafki ale się nie zgodziłam!

mały daszek nie jest zły.
Przede wszystkim można korzystać z balkonu bez względu na pogodę...no i pranie nie zmoknie w razie nagłego deszczu...
Ptaki nie...yhy, yhy...do filiżanki z kawą

no dobra przekonałaś mnie ja patrzyłam na to od tej strony, że teraz mi mniej słoneczka przez okna wchodzi, ale w sumie racja, roślinki na parapecie przynajmniej nie są poparzone

ja dzisiaj pranko na dworze suszyłam, umyłam okna, rolety, balkon, taras, podlogi, posciele zmieniłam, wyprałam firany

no nie, mi to aż tak nie "odbiło" pofatygowałam się pozamiatać i umyć podłogę na balkoniku i uznałam, że to i tak wyczyn

nie mam praktycznie żadnego realnego znajomego,który podzielałby moją pasję

Jagoda, Ania, Monika - to ja łączę się z Wami w bólu bo tu też nie mam takiej osoby... ale przyznam szczerze, że na FO zdobyłam więcej ciekawych roslinek niż w sklepach, bo przecież w moich kwiaciarniach (czytaj: Kauflandzie, Biedronce...) to nie ma ani hojek ani skrętników ani odmianowych fiołków... ani fioletowego anturium, które ostatnio wpisałam na listę

gdybyś ty była moja sąsiadką, to ja się boję, ze jakbyśmy siadły na plotki z tą kawką i ciachami, to nie wyrobiłabym się z obiadem do wieczora

hehe właśnie, ale przecież dobra kawa i ciacho to podstawa potem taka zadowolona żona zrobi pyyyszny obiadek, to nic, że koło 19

Jagoda, naoglądałam się u Ciebie szeflery z B-ki i nie mogłam podarować za tą cenę:



tym razem swojej większej postanowiłam nie tarmosić i ta będzie rosła oddzielnie, bo i tak jestem pełna podziwu dla tamtej, że po 3 przesadzaniach w 1,5 miesiąca (jak jej zafundowałam lokatorkę w postaci szeflery jasnej, która notabene zdechła) - ta chce żyć i puszcza nowe liście
_____________________________
Poza tym to muszę donieść, że kolejny listek fiołka po 8 miesiącach urodził maluszki
Jest i nieciekawa wiadomość - hibiskus biały zakupiony ostatnio - musiał zostać pocięty prawie do ziemi, nie wiem co mu, ale wkurzył mnie i stoją te patyki w drugim pokoju....oczywiście do czasu póki nie będę potrzebować tamtego miejsca na innego kwiatka

[Jakub_]

Szeflera super, też kupiłem i mam wątku
A jeśli można wiedzieć to skąd był hibek (być może jest napisane, ale nie przegladałem wstecz)?

[mniodkowa]

byłam widziałam - cudny Twój żółciutki hibuś
mój hibek kupiony tak jak i Twój - w Kauflandzie, o dziwo ten pełny żółto-pomarańczowy też z Kauflandu, tyle, że sprzed chyba 2 lat i tak pięknie rośnie...
mam też ratowanego hibka z OBI - chyba miał być żółty,ale raczej się nie dowiem bo też ma na mnie focha i już połowy nie ma

[Jakub_]

Ja mam 2 z Kauflandu, pierwszy jest mocno przycięty i przesadzony, wypuszcza niby nowe liście, ale chyba jest skralony, sądząc po tempie wzrostu...

Drugi o tyle dobrego, że kwitnie. Ale tak to też nie rośnie...

Chyba dużo większą nadzieję pokładam w pełnym czerwonym hibku od Forumowiczki Sadzonki już od tygodnia się ukorzeniają i mają się świetnie, są piękne i nie moge się doczekać pierwszych kwiatków

Markety jak wiadomo oferują napompowane chemią rośliny, ale i tak pewnie jeszcze nie raz się skuszę...

[Monik27]

chyba na te szeflery to się większość forumowiczów skusiła ja też

[arlet3]

A ja nie.
Ale Twoja Aguś o ładna.

[Niunia1981]

Aguś też wsadziłam nosa w regał w Biedronce z szeflerami ale oparłam się pokusie. Tymbardziej, że przyjdzie kilka kwiatków pocztą od forumek
Gratuluje maluszka fiołkowego - 8 miesięcy - toć to prawie jak ciąża

[oksi]

niech rośne zdrowo i urosnie wielka

[agucha432]

Barzo ładna szeflera ale ja jakos się oparłam i kupiłam inne: Polyscias i Exaucaria. Tak mi cos odbiło bo jakies takie inne były te kwiatki

[mniodkowa]

Agucha - polysiscasa to ja już mam i ładnie mu się rośnie a tego drugiego Exaucaria to oglądałam baaardzo dokładnie, ale 1 raz na oczy widziałam więc odpuściłam, coby nie zmarnować 5zł

oksi - i dzięki

Gratuluje maluszka fiołkowego - 8 miesięcy - toć to prawie jak ciąża

właśnie przyznam, że niedawno doczytałam, że u którejś z dziewczyn też tyle to trwało i wierzyć mi się nie chciało... teraz to jestem z siebie wręcz dumna, że tyle wytrzymałam

chyba na te szeflery to się większość forumowiczów skusiła ja też

bo to faktycznie okazja była

Arletko -

Markety jak wiadomo oferują napompowane chemią rośliny, ale i tak pewnie jeszcze nie raz się skuszę...

właśnie - ja też ale całe szczęście, że chociaż tanie

[Monik27]

okazja okazja kochana ja dwie kupiłam tak się oprzeć nie mogłam

[rapunzel]

mniodkowa, wcale się nie dziwię, że nie oparłaś się szeflerze, zwłaszcza, że przecież musiałaś akurat nabyć te waciki w biedronce, więc szkoda by było zmarnować taką okazję.
Niunia, podziwiam, że oparłaś się szeflerze, ale coś czuję, ze jak wypchniesz balkonowe na ich miejsce przeznaczenia, to dasz czadu. Co do ukorzeniającego się 8 miesięcy fiołka miałam identyczne skojarzenie.
Monik, wcale się nie dziwię, ze nie mogłaś się oprzeć. Co to teraz 5 zł? Niewiele więcej niż kostka masła czy kg cukru.
Kuba, twoje szeflera była pierwsza chyba i od niej się zaczęło.

[Stokrotkania]

Cudne te Wasze biedronkowe szeflery, kurde, gdybym nie była chora pewnie też bym kupiła
Z drugiej strony mam jedną szeflerę i to mnie pociesza..

[mniodkowa]

Aniu - zdrowiej szybciutko, czasem tak sobie myslę, że takie pochorowanie to nie takie znowu złe, poleżeć w domku z lapkiem na nóżkach gdyby tylko siły były
Szeflerkę jedną ciemną też już mam, ale tak sobie umyśliłam kompozycję z kilku, że chyba po trupach (tych białych szefler) a dotrę do celu

Faktycznie - to przez Kubę się chyba zaczęło bo wyczytałam najpierw w dziale polecanych zielonych, potem zobaczyłam u Jagody...

zwłaszcza, że przecież musiałaś akurat nabyć te waciki w biedronce, więc szkoda by było zmarnować taką okazję.

otóż to dobrze, że choć wacików nie zapomniałam a wczoraj zobaczyłam, że gąbka do kąpieli nowa potrzebna...

a dwie kupiłam tak się oprzeć nie mogłam

ja się powstrzymałam, choć patrząc na wizję kompozycji jaką mam w głowie to 2 dla mnie byłyby w sam raz