Moja też była z marketu, skusiłam się na nią kilka lat temu, bo mi się niebieski kolor kwiatów na opakowaniu podobał

, a nic o niej wtedy nie wiedziałam. I nadal lubię niebieskie kwiaty, kupiłam nawet od Ani ołownik niebieski

.
Trochę hojowo się u mnie robi, H.tricolor poczuła już wiosnę, bardzo ją lubię, właśnie za te kolorowe listeczki. Nie musi kwitnąć.
A to nowe nabytki, też od Ani. Dopiero się ukorzeniają, mam nadzieję, że się uda.
hoja neoebudica, odorata i minibelle
I wspomniany już ołownik niebieski, i do towarzystwa kwitnący na czerwono ołownik indyjski.
Trochę kwiatów jeszcze. U Ewy już była, teraz więc kolej u mnie - na albukę oczywiście

. Znalazła silne oparcie w epikaktusie i i całkiem jej dobrze na jego ramieniu
