Nie mogę buszować w ogrodzie, bo pada i zimno, więc buszuję po FO.
Na samym początku głośno biję się w piersi me 3 razy z mocnym hukiem, bo....nie kupiłam bukszpanu tylko berberys o limonkowym kolorze

Gapa jestem i tyle.
Mateusz - Mięt nie widziałam ( ale też i nie rozglądałam się za nimi) ani rudej kobiety.

Jeżeli ta pani jest ze Świecia, to pewnie handluje na targu na Mariankach. Innej możliwości nie widzę.
Wody spadło dużo, ale jej nie mierzyłam. A swoją drogą, jak to zrobiłeś, że wiesz ile spadło?
Dlaczego nie mój ogród?
I co z tymi palcami?
Soniu - Ślę chmury deszczowe, bo on potrzebny. Nie narzekam na pogodę, chociaż napadało już sporo. Zdążę się nacieszyć słoneczkiem, a teraz niech pada. Dość długo było sucho.
Z klonem to jest taka historia, że sadząc go nie pomyślałam, że on może po prostu zwyczajnie urosnąć

Kolejne zaś założenie ogrodnicze Małgorzaty również nie zostało do końca przemyślane

, bo w bliskim sąsiedztwie klona rosną róże parkowe. Za ciasno się zrobiło, zamiast klona posadzę jakąś mniejszą różę, a klona dam na swobodniejszy teren. I mam nadzieję, że przeprowadzka mu nie zaszkodzi bo bym się zaryczała...bardzo go lubię
Ewuś - Lubię przedmioty z duszą, ale ich nadmiar chyba by ...zaszkodził mojej, dlatego jak ze wszystkim w życiu, najlepszy jest umiar. Nie umiesz powiadasz kupować ? Moja koleżanka została kiedyś wyciągnięta przeze mnie do sklepu z odzieżą na wagę...( stare dzieje, jak jeszcze były takie z prawdziwego zdarzenia).Jejku jak ona się męczyła, żeby pojąć ideę tego miejsca. Nie było mowy o kupowaniu z jej strony. Ona stała jak sparaliżowana i nie wiedziała czym ja się tak zachwycam.
Szkoda, że Czacz tak daleko ode mnie. A może i nawet to dobrze...niedługo wakacje, muszę kaskę trzymać mocno
Sylwia - Ale wiesz co to są obwarzanki?

One są zawsze do kompletu z każdą giełdą, targiem, festynem.
Muszę poczytać o tym uwiądzie, bo ( tfu tfu tfu ) nie widziałam takowego. Powojniki sadzę i już. Na nogi coś trzeba dać, bo one lubią nogi w cieniu, głowę w słońcu...ale aż taka znawczyni to ja nie jestem. Posadziłam i rośnie. I one dość żywotne, bo jeden taki odnalazł się w gąszczu New Dawn. Czy ja mówiłam,że piętrowo sadzę? Nie wiem jaki to, zobaczę jak zakwitnie, bo dziarsko się przebija przez gąszcz różanych gałązek.
Dorotko - Zdecydowanie za cicho

Zbierać mam w tym roku?
Joasiu - Róże nazywają się Bonica. W pierwszym roku szału nie było, daltego cynie wypełniały przestrzeń, ale teraz to dały niezły popis. Uwielbiam je. Nie chorują, obficie kwitną. Ich kwiaty nie są aż takie małe.
Powojniki zawsze kupowałam w Owadzim sklepie, bo te obfocone okazy kupowane były na samym początku mojej przygody z nimi. Potem dokupiłam tylko bylinowe. I je każdemu polecam, bo są zdrowe i cudne. A jeszcze wiele z nich ma kształt dzwoneczka
Zuza - Dziękuję
No uparta jestem, ale czy to jest Graham Thomas? On się tak przebarwia ?
Arabella, powojnik bylinowy.
Powojnik włoski Minuet z grupy viticella. Bardzo żwawa roślinka, pomimo, że kwiatki ma nieduże, to jest ich
milion
Alionushka - powojnik bylinowy, jak dla mnie nie do zdarcia, ma pędy wyprostowane, silne. Obficie kwitnie do jesieni. Zawładnęła spory teren wokół siebie, więc pędy z kwiatami podwiązałam na pergoli, która pod wpływem ciężaru się przechyliła
Rooguchi mój ulubieniec

To powojnik bylinowy, jak dla mnie bezproblemowy.
