Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ZbigniewG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5109
Od: 3 cze 2010, o 18:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bory Tucholskie (prawie)

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Mandragora pisze:Hmm czy zasilana specjalnie... Nie sądzę, choć może Mama jakieś papu czasem jej poda :wink: Kupowana była na pewno jako jodła szlachetna "Glauca", ale czy nią jest? Na odmianach iglakach znam się, mówiąc delikatnie - średnio...
Zdjęcia sprzed kilku dni:
Obrazek
nie chciałem być posłem złych wieści ale to faktycznie świerk kłujący wersja srebrzysta , zanim rozrośnie się do potężnych rozmiarów proponuje przeprowadzić zabieg wyszczuplający dlużej zachowa ładny pokrój i barwę

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko tyle róż kwitnących o tej porze ;:224 A Friesia przeszła samą siebie.
Z Little Artist nie robiłabym na razie nic. Jak przyjdą przymrozki to usyp jej spory kopiec.
U mnie też kilka sadzonych jesienią ruszyło z wegetacją. Nie mamy wpływu na te zwariowane temperatury :roll: Miejmy nadzieję, że nie będzie dużych mrozów, że najpierw spadnie trochę śniegu, który utworzy kołderkę dla naszych róż.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko The Pilgrimm ładnie kwitnie w drugiej połowie listopada ;:138 Julię Child sama wyhodowałaś? ;:oj
Psiaki przytulone to super widok:)Lorcia ma się lepiej to dobra wiadomość ;:333
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witaj Milenko,nadrabiam zaległości ,bo długo mnie nie było,w ogrodzie tak pięknie kwitną Ci róże,widać ,że bardzo o nie dbasz,czytam o ciężkiej chorobie Lorci,może będzie już dobrze,a Liczi świetnie wygląda w ubranku,liczy się zdrowie i ciepełko ,pozdrawiam gorąco :wit ;:168
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko, jak dobrze "widzieć" Lorkę w tak dobrym stanie. Duet Loro-Liczi idealny. Ten wzrok gdy Liczi leży na kołderce... :lol: . U Ciebie jeszcze tyle życia, a ja już rośliny uśpiłam na zimę. Pookrywać musiałam bo zimno że ho ho. Mam nadzieję że wszystko pięknie przetrwa.
Awatar użytkownika
bwoj54
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6792
Od: 8 wrz 2012, o 08:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko! ja tez nadrobiłam zaległości, zapisałam niektóre róże. Kurczę, a myślałam ,ze już się nie skuszę ;:168
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witajcie Kochani! Przepraszam, że dopiero teraz się odzywam, ale jakoś ostatnio ciężko mi było się zmobilizować do napisania. We wtorek nasza nadzieja związana z Lorką prysła całkowicie. Choć to było do przewidzenia, łudziliśmy się, że może akurat nie ona.. Niestety - nowotwór złośliwy.. Zostało nam mało czasu. Lora - jak większość rottków - jest psem jednego pana, w zasadzie pani; chyba też wyczuwa, że zostało jej niewiele czasu. Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek była tak "przylepna" do Mamy jak teraz. Pozostało nam cieszyć się każdą chwilą, dopóki nic nie wskazuje na to, że pies się męczy. Ale dość marudzenia, wszak to wątek ogrodowy...

Sabinko - o Pomponelli już napisałam Ci w Twoim wątku :) Na Pomponellę trzeba przeznaczyć sporo miejsca, moja rośnie w pierwszym rzędzie, za nią z jednej strony Queen Elizabeth a z drugiej Louise Odier. Co do QE - zobaczymy z czasem, czy nie będzie musiała zmienić miejsca. W tym roku wzrostem pasowały.
Misiu - swoje patyczaki różane wsadziłam z doniczkami do ziemi, pod mur - tam trochę cieplej, dostały kopczyki i tylko nosy im wystają :) Jak przyjdą większe mrozy, może te nosy zakryję butelkami :) A psiaki czemu miałyby warczeć na siebie :lol: Liczi czasem na nią zawarczy, ale Lorka to ignoruje, zasady obowiązują jak w prawdziwym stadzie.
Marysiu - z różami zrobiłam na razie tak, jak napisałam wyżej Misi :) Zobaczymy, co z tego wyjdzie - jeśli nic, strata niewielka. Rekonwalescentkę mówisz... dużo bym dała, żeby tak było.
Grażynko - a zimowałaś w domu czy np. w chłodnej werandzie? Rok temu podobnie zachowała się Friendship, wypuściła listki po posadzeniu i do wiosny przetrwały bez najmniejszego uszczerbku. Ale po pierwsze - co to była za zima, po drugie - miała zaciszne miejsce przy tarasie pomiędzy iglakami. Wiem, że to nic nadzwyczajnego, że uśpiona rzekomo róża wypuści listki, gdy mamy taką jesień jak ta. Podobno wykopanie jesienią róży (np. do wysyłki) wprowadza ją w zimową hibernację, ale myślę, że nie ma na to reguły - wszystko zależy od pogody. Ale Bremer Stadtmusikanten wyjątkowo mnie zaskoczyła - posadzona jesienią z gołym korzeniem wypuściła teraz pączki ;:oj Teraz zaczęłam się zastanawiać - jak to możliwe, skoro była przecież przycięta - muszę jutro dokładnie ją obejrzeć.
A co do Lorci - myślę, że krzywda jej się nie stała chwilę poza jej kołderką, w ciepłym mieszkaniu. Wierz mi, że mało który pies jest tak wychuchany jak ona :wink:
Zbyszku - dziękuję za ten wpis - to świetny pomysł na jego formowanie, zwłaszcza, że ogródeczek jest miniaturowy. Wiosną o tym pomyślimy, w razie wątpliwości będę pytać ;:108 Chociaż ostatnio pojawiły się w tamtym wątku 2 wpisy sugerujące, że to jednak jakaś odmiana jodły. Przyznam, że nie wiem, co o tym myśleć, bo układ igieł ma bardzo podobny do mojego świerka srebrnego, jednak pokrój zupełnie inny. Ale to może akurat zmieni się z wiekiem?
Dorotko - kopczyk obowiązkowo ;:108 Zgadzam się z Tobą, jesień była wyjątkowo ciepła. Ale pączków na gołokorzeniowej to się nie spodziewałam (na muzykantach z Bremy) - istne wariactwo. Dziś u mnie -2, w weekend chciałabym porobić jak najwięcej kopczyków. Kilka już za mną, ale jeszcze więcej przede mną ;:224 :D
Aniu - Julię Child kupiłam na własnych korzeniach u naszej Ewy. Jestem ciekawa, co pokaże w przyszłym roku. Gdyby tak się dało jakoś przewinąć tę zimę, no chociaż tak do stycznia... ;:306
Martusiu - oj bardzo bym chciała, żeby było już dobrze, ale prawdopodobnie będzie gorzej i to tylko kwestia czasu. Przeżywam to bardzo, choć nie mieszkam z nią na co dzień, ale to przecież członek naszej rodziny... Cieszę się, że zajrzałaś ;:196
Madziu - ta odrobina życia w ogrodzie rekompensuje straty zrobione przez drenaż. A straty nie tylko w trawniku. Kilka dni temu od wilgoci znowu mieliśmy problem z prądem. Okazało się, że panowie z energetyki, którzy naprawiali przerwany przez koparkę kabel, zabezpieczyli go delikatnie mówiąc byle jak. No i jedna faza się ulotniła. Przyjechały 3 ekipy :shock: i w sumie przez prawie pół dnia naprawiali. Teraz czekamy na fakturę ;:170 ;:209 Mam nadzieję, że to już ostatnia przygoda tego typu z prądem. Ja w większości jeszcze jestem przed okrywaniem. Oby w weekend nie padał deszcz lub co gorsza śnieg, to może trochę popracuję.
Bogusiu - dziękuję za odwiedziny :) Róże kuszą, a jak ktoś jest podatny tak jak ja na wirusa różyczki i w dodatku ma jeszcze trochę miejsca w ogrodzie, to przepadł z kretesem :lol:
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Ogród z momentem wywieszenia karmników zamienił się dosłownie w ptasi raj. W ostatnich latach nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałam. Mam wrażenie, że wszystkie ptaki z całej wsi zwietrzyły jedzenie. Sikorki na widok człowieka nawet zbytnio nie reagują. Bardzo cieszę się z wróbli, które przylatują stadkami i żerują głównie pod karmnikami. Jeden z karmników odwiedza jak co roku kot z sąsiedztwa. Jest gruby, ociężały, na widok człowieka zaczyna miauczeć i ani myśli uciekać. Dziś dostał ode mnie lekko ścierką przez grzbiet i dopiero wtedy raczył się pooowoooli oddalić :D Kilka dni temu musiał zaliczyć lądowanie w różach, bo znalazłam kilka złamanych gałązek. Wybaczam, a sikorki są na tyle inteligentne, że obronią się same.

W kilku miejscach porozwieszałam kule tłuszczowe - tę akurat zrobiłam sama z przetopionego smalcu, słonecznika i siatki po ziemniakach. Polecam - tanio, a ptakom wyjątkowo smakuje:

Obrazek

Obrazek

Dziś pojawił się dzięcioł:

Obrazek

Obrazek

W mniejszym karmniku sójka ledwo się mieści :wink:

Obrazek

Wynalazek z Ldla do ponownego napełniania też cieszy się powodzeniem:

Obrazek

...a wróbelki dokładnie odkurzają to, co spadnie sikorkom na ścieżkę:

Obrazek

Ten karmnik aż prosi się o remont dachu, ale kowalikowi to nie przeszkadza :wink:

Obrazek

Po ogrodzie kręcą się jeże (nie powinny już spać?):

Obrazek

Obrazek

Kwitną też różane niedobitki:
Augusta Luise otworzyła kwiat, choć wątpiłam, czy jej się uda:

Obrazek

Bailando sukcesywnie cały czas otwiera nowe kwiaty:

Obrazek

Tu z wytrwałym bukiecikiem First Lady:

Obrazek

Wiele róż zawiązało nowe pączki - tu chyba Chippendale:

Obrazek

Pastella:

Obrazek

Czy te listki z obwódką nie są cudne? ;:167

Obrazek

Vyvyan Pennell - dziś przymrozek, ale kwiat prawie na szczycie pergoli, więc może przetrwa?

Obrazek

To cały czas ten sam kwiat Mazowsza, którym męczę już od kilku postów :wink: Zdjęcie z wczoraj:

Obrazek

Milena - szkoda, że owoce się nie przebarwiły:

Obrazek

Mariatheresia:

Obrazek

Wraz z Eden Rose i różową nn - będzie co obrywać przed kopczykowaniem:

Obrazek

Pielgrzymek też zielony do samego dołu:

Obrazek

Julia Child - ciepła żaróweczka na pochmurne dni:

Obrazek

Nostalgie:

Obrazek

Obrazek

Świeży bukiecik Pomponelli, a w tle walcząca Queen Elizabeth:

Obrazek

I QE:

Obrazek

Lady of Shalott:

Obrazek

Korale Nieśmiałka - Giesebrecht:

Obrazek

I razem z Gapciem - Eberwein:

Obrazek

Puccini:

Obrazek

Mam nadzieję, że zbytnio nie zanudziłam tymi różanymi ostatkami, ale musicie wybaczyć różanej wariatce ;:136
Przyjemności dla Was Kochani na weekend! ;:3
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13135
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko piszę po raz trzeci nie wiem co u mnie się dzieje, gdzieś pewnie kliknę

ale do rzeczy - przykra wiadomość ale trzeba się cieszyć każdą chwilą, przytulanko - tez przeżywałam z moimi ;:4

Widzę u Ciebie Puccini wygląda na wigorny, zdrowy okaz napisz coś u mnie jest pierwszy sezon, dość ładnie się zapowiada.

Ogród widzę jakoś nie spieszy się do wypoczynku a temperatura spada.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witaj Milenko,ale zrobiłaś raj ptaszkom ,ja jeszcze nic o nich nie pomyślałam ,bo nie ma śniegu to chodzą po ogrodzie i jedzą owady,może jeszcze nie będzie zimy jak jeże nie śpią,zwierzęta to mają dobrego nosa i nie muszą oglądać żadnych pogodynek ,róże u ciebie takie piękne ,u mnie tylko Elmshorn bardzo kwitnie jakby się pomyliła i myślała ,że wiosna pozdrawiam i buziaki dla Ciebie :wit ;:196
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Aniu - zatem o Puccinim wiem tyle co Ty - u mnie też pierwszy rok :D Jak zresztą większość róż. U mnie złapał od razu po posadzeniu mączniaka prawdziwego, ale walczyłam wodą z mlekiem, bioseptem i octanem wapnia. Co pomogło - nie mam pojęcia :D Na koniec sezonu oczywiście czarna plamistość.
Na dobranoc dla Ciebie jego wrześniowe kwitnienie - razem z Heavenly Pink:

Obrazek

Martuś - może trochę się pośpieszyłam z tymi karmnikami, ale noce już chłodne, więc myślę, że im nie zaszkodziłam. Widzę, że kosy jeszcze wygrzebują z ziemi jakieś robaki, często też widuję chmary malutkich muszek (komarów?), zatem mają urozmaicenie. Tydzień temu spotkałam nawet salamandry w ogrodzie, niestety zbuntowała mi się komórka i nie mogę zgrać zdjęcia. Dobrej nocki ;:196
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko Twoje róże nie raczą iść spać,prawie grudzień a tu pączki różane i listki tak jak na wiosnę ;:333
Długo cieszymy się w tym roku kwiatami ;:224
Widzę,że ptaki u Ciebie mają super stołówkę ;:333
Trzymam kciuki za Lorcię ;:196
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

No, piękny zwierzyniec.
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko co za smutna wiadomość :( . Obstawiałam, że tyle włożyliście ;:167 w jej ratunek, że wszystko się jakoś ułoży. A tu masz ci los... eh :( . No z tym prądem to niezłą mieliście przeprawę. Ja bym się bała tej faktury. U nas za samo założenie plomby na liczniku, przyszło 100zł. Pracy 2 minuty a stówka poszła. Czytałam po internecie że koszty to około 30 zł i na tyle się nastawiałam. Bardzo dobrze, że dbasz o ptaki. Muszą coś jeść :) Masz z tego korzyść bo pięknie Ci pozują. Listki na clematisach u Ciebie takie zieloniutkie. U mnie już zrzuciły praktycznie wszystkie liście.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko gdyby nie to że smalczyk nie wypływa z koszyczków pomyślałabym, że masz podgrzewany ogród ;:306
U mnie też ptaki gromadzą tłuszczyk i zjadają wszystko co popadnie. Zebrałam słoneczniki i chciałam ususzyć na tarasie ale zmłóciły wszystkie zostawiając furę śmieci :;230 Przywiązałam kukurydzę ozdobną do poręczy jak ozdobę, ale sikorki i sójki zrobiły z niej puste kolby. A niech im będzie przecież to dla nich! Lorcia ;:167 ;:4
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”