
Phalaenopsis henrykus cz.2
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Henryku, dziękuję,że opisałeś sposób uprawy Ludisii. Chyba już wiem jaki błąd popełniłam - dostała za dużą donicę choć nie siedzi w niej sama. Na razie nie będę nić zmieniać. Może jak się rozrośnie w donicy to wtedy zakwitnie. Widocznie lubi ogromną ciasnotę 

- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2644
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2

Moja Ludisia siedzi a raczej wisi na południowym parapecie nieco cieniowanym żaluzjami w największe upały i w tym roku pieknie zakwitła , wypuściła też kilka odrostów, podlewana mówiąc szczerze jak mi się przypomni zwlaszcza teraz zimą.
Wiosna muszę ja przesadzić . Powiedz Henryku czy te ucięte z Twokej odnogi ukorzeniły sie ???
- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Merghen,coś w tym może być,bo pamiętam,że w początkowym okresie nawet narzekałem,że tak wolno rośnie.
Aniu,niestety
,wszystkie wyrzuciłem.Nawet,mimo tego,że większość z nich kwitła. 
Zostawiłem dwa młode odrosty,w tym jeden bez korzeni i jeżeli wszystko się uda to na wiosnę pojadą do Ofiarodawcy.Z ich obserwacji wynika,że chyba wszystko będzie ok.
Aniu,niestety


Zostawiłem dwa młode odrosty,w tym jeden bez korzeni i jeżeli wszystko się uda to na wiosnę pojadą do Ofiarodawcy.Z ich obserwacji wynika,że chyba wszystko będzie ok.
- Piotr=)
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5057
- Od: 24 maja 2008, o 17:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Łańcuta (Podkarpacie)
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Ale cudowną masz ludwisię ( kiedyś miałem
) (zapraszam do siiebie)

Spis tematów
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
Róbmy w życiu to co nas cieszy ;)
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Heniu widzę że cięcie Ludisi nie zaszkodziło a wręcz odwrotnie
i gratuluję pączka u oporniaka 


- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Piotrze,witami dziękuję.Oczywiście bywa,tyle że
bez afiszowania się.nadrobię to,obiecuję.
Celinko,
.Uparciuch będzie.
Słońca brak,nowych kwitnień również,więc chociaż trochę ponarzekam.Na tegoroczną zimę a właściwie na jej brak.
Ciepło na zewnątrz,wyłączone kaloryfery bo za ciepło i przez to chłód na parapetach.A ja,wzorem ub.roku wszystko podlewałem raz w tygodniu
Zanim się spostrzegłem było już po korzonkach kilku kwiatów.Poszły korzenie w niektórych drobiazgach,dwóch katlejkach,Cambrii.
Na szczęście zareagowałem na tyle szybko,że skończyło się tylko na przyhamowaniu ich wzrostu i utracie kilku liści.
Wczoraj zrobiłem sobie kolejny przegląd i zauważyłem u kilku piękne,maleńkie zielone stożki i wypustki.Chyba więc będą nowe przyrosty a tym samym i nowe korzenie.
Nie było zimy a kwiaty chyba czują już wiosnę.
Fotki dzisiaj tylko trzy.
Pierwsze,to sabotek.Już taki:
i chyba będą dwa kwiaty.
Teraz Philadelphia.Czytałem uważnie na jednym z wątków Wasze spostrzeżenia o niejMoja stoi na płd oknie,nad kaloryferem,niestety w większości wyłączonym.Czy zakwitnie?,czy będzie drzewkiem?Mam nadzieję,przynajmniej na to pierwsze.Jeszcze mnie nie zawiodła a kwitnie dwa razy w roku.Martwiłem się tym,że traci stare liście a tak opornie wypuszcza nowe,ale i o tym wspominałyście.
To ona,tylko tyle liści ale za to dużo zdrowych korzeni:
I na koniec jedno z moich kwitnień:
To tak na przywołanie wiosny.

Celinko,

Słońca brak,nowych kwitnień również,więc chociaż trochę ponarzekam.Na tegoroczną zimę a właściwie na jej brak.
Ciepło na zewnątrz,wyłączone kaloryfery bo za ciepło i przez to chłód na parapetach.A ja,wzorem ub.roku wszystko podlewałem raz w tygodniu

Na szczęście zareagowałem na tyle szybko,że skończyło się tylko na przyhamowaniu ich wzrostu i utracie kilku liści.
Wczoraj zrobiłem sobie kolejny przegląd i zauważyłem u kilku piękne,maleńkie zielone stożki i wypustki.Chyba więc będą nowe przyrosty a tym samym i nowe korzenie.
Nie było zimy a kwiaty chyba czują już wiosnę.
Fotki dzisiaj tylko trzy.
Pierwsze,to sabotek.Już taki:


Teraz Philadelphia.Czytałem uważnie na jednym z wątków Wasze spostrzeżenia o niejMoja stoi na płd oknie,nad kaloryferem,niestety w większości wyłączonym.Czy zakwitnie?,czy będzie drzewkiem?Mam nadzieję,przynajmniej na to pierwsze.Jeszcze mnie nie zawiodła a kwitnie dwa razy w roku.Martwiłem się tym,że traci stare liście a tak opornie wypuszcza nowe,ale i o tym wspominałyście.
To ona,tylko tyle liści ale za to dużo zdrowych korzeni:

I na koniec jedno z moich kwitnień:


Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Henryku, mam nadzieję, że nic głupiego Ci nie napiszę, bo po wizycie u dentystki wyglądam tak:
Myślałam już, że nigdy nie doczekam się na zdjęcie Twojego "łabędzia". Uwielbiam to stadium rozwoju pąka Sabotka
Sama gracja i elegancja ! Teraz to już sama przyjemność podglądać aż do rozkwitu... A jeszcze piszesz, że aż 2 kwiaty będą
Z tymi bolączkami naszej pseudo-zimy to masz dużo racji. Ja zorientowałam się z tą koniecznością bardzo oszczędnego nawadniania
na szczęście już na początku zimnych i ciemnych miesięcy. Podłoże przesychało bardzo opornie. Przestałam więc moczyć doniczki
jak to zwykle robię latem, a tylko przelewałam wodą. Nawet wtedy podłoże długo trzymało wilgoć.
W akwarium w ogóle zrezygnowałam z wlania wody na dno, bo za zimno na parapecie, by miała parować, a kaloryfery również mam
zwykle wyłączone gdy na dworze temp. nawet w niskim plusie. Na szczęście jeszcze tylko ze 2-3 miesięcy męki.
Złotego, słonecznego falenopsisa, to Ci baaardzo zazdroszczę
Śliczny jest !
Phal. Philadelphia, jak ma zdrowe i bujne korzenie, to i liście będzie tworzyć. Póki co, dużo sił potrzebuje na kwitnienie i na to jej pozwól

Myślałam już, że nigdy nie doczekam się na zdjęcie Twojego "łabędzia". Uwielbiam to stadium rozwoju pąka Sabotka

Sama gracja i elegancja ! Teraz to już sama przyjemność podglądać aż do rozkwitu... A jeszcze piszesz, że aż 2 kwiaty będą

Z tymi bolączkami naszej pseudo-zimy to masz dużo racji. Ja zorientowałam się z tą koniecznością bardzo oszczędnego nawadniania
na szczęście już na początku zimnych i ciemnych miesięcy. Podłoże przesychało bardzo opornie. Przestałam więc moczyć doniczki
jak to zwykle robię latem, a tylko przelewałam wodą. Nawet wtedy podłoże długo trzymało wilgoć.
W akwarium w ogóle zrezygnowałam z wlania wody na dno, bo za zimno na parapecie, by miała parować, a kaloryfery również mam
zwykle wyłączone gdy na dworze temp. nawet w niskim plusie. Na szczęście jeszcze tylko ze 2-3 miesięcy męki.
Złotego, słonecznego falenopsisa, to Ci baaardzo zazdroszczę

Phal. Philadelphia, jak ma zdrowe i bujne korzenie, to i liście będzie tworzyć. Póki co, dużo sił potrzebuje na kwitnienie i na to jej pozwól

Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Henryku Twoja Ludisia jest niesamowita. Ja tak długo czekałam na kwiatki u swojej i myślałam, że ona musi dojrzeć, bo właśnie na takich wyrośniętych teraz trzech odnogach mi zakwita. U Ciebie to same maluchy kwitną.
Co do Philadelphi moja też ma tylko trzy listki i co wypuści nowego młodego to jeden stary zrzuca.
Sabotek fantastycznie wygląda już, a jak rozkwitnie.

Co do Philadelphi moja też ma tylko trzy listki i co wypuści nowego młodego to jeden stary zrzuca.
Sabotek fantastycznie wygląda już, a jak rozkwitnie.

- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Ooo, Henryk pokazał, a ja nie zauważyłam..!
No to po kolei ;) :
Ludisia- rewelacja! Widać, że dobrze jej u Ciebie. Opisywałeś kiedyś jak ją uprawiasz; jakie ma podłoże, jak podlewasz?
Sabotek- szczerze podziwiam! Widok łabądka piękny, ależ musisz być dumny! ;)
Mój wymarzony sabotek coś marnieje, nie potrafimy się dogadać: zmieniałam mu już miejsce, warunki uprawy, podłoże, stał nawet latem na zewnątrz, a jest coraz gorzej i gorzej. Z dwóch i pół rozetki zostało mu już tylko półtorej, jedna (młoda) ugniła u nasady, kolejna niedługo zniknie, bo to stara po kwitnieniu i już usycha. Zostanę z dwoma małymi listkami, które od niemal roku nic nie urosły- jeśli sabotek wyjdzie z tego, będzie cud. Chyba przyciągnę go przed monitor na korepetycje u Twojego, ech...
Trzymam kciuki, żeby philadelphia wyrosła na wielkie, rozłożyste drzewko. W dobrym czasie wypuściła pęd- światła coraz więcej, wiosna idzie, wierzę więc w pełen sukces, a jak wiemy, philadelphie potrafią..!
Żółty "budyniek z wisienką" piękny, takiemu widokowi wiosenka długo się nie oprze... ;)

No to po kolei ;) :
Ludisia- rewelacja! Widać, że dobrze jej u Ciebie. Opisywałeś kiedyś jak ją uprawiasz; jakie ma podłoże, jak podlewasz?
Sabotek- szczerze podziwiam! Widok łabądka piękny, ależ musisz być dumny! ;)
Mój wymarzony sabotek coś marnieje, nie potrafimy się dogadać: zmieniałam mu już miejsce, warunki uprawy, podłoże, stał nawet latem na zewnątrz, a jest coraz gorzej i gorzej. Z dwóch i pół rozetki zostało mu już tylko półtorej, jedna (młoda) ugniła u nasady, kolejna niedługo zniknie, bo to stara po kwitnieniu i już usycha. Zostanę z dwoma małymi listkami, które od niemal roku nic nie urosły- jeśli sabotek wyjdzie z tego, będzie cud. Chyba przyciągnę go przed monitor na korepetycje u Twojego, ech...

Trzymam kciuki, żeby philadelphia wyrosła na wielkie, rozłożyste drzewko. W dobrym czasie wypuściła pęd- światła coraz więcej, wiosna idzie, wierzę więc w pełen sukces, a jak wiemy, philadelphie potrafią..!

Żółty "budyniek z wisienką" piękny, takiemu widokowi wiosenka długo się nie oprze... ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- orange30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1935
- Od: 27 paź 2007, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zabrze
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Piękne fotki Twoich kwitnień
Trzymam kciuki za sabotka i czekam
na pełny rozkwit





- Mariusz3357
- 1000p
- Posty: 1226
- Od: 10 paź 2011, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Piękny phal.golden beauty.Jest na mojej liśćie chciejstw... 

Pozdrawiam Mariusz3357
- Henrykbb
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1659
- Od: 28 lut 2010, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Kochani,dziękuje.
Asiu,porę wybrał sobie Sabotek chyba faktycznie optymalną.Dzień coraz dłuższy i on coraz większy.Zresztą sprawdzisz za chwilę sama.
Za kolejne uwagi odnośnie zimy i podlewania bardzo dziękuję.Aktualnie wszystkie kwiaty raczej przesuszam.Wydłużyłem im okres bez wody do 10-11 dni i tylko tym mniejszym raz za czas coś tam "psiknę" w podłoże.
Pęd u Philadelphii ma już prawie 20 cm. i widać już 5 pączków.Dla niego to chyba też dobra pora.
Atlet, na mojego Paphiopedilum oczywiście /za chwileczkę/ zapraszam.
Widzę,że i Ty masz podobne obserwacje z P.P.
Ludisia "puszcza" się u mnie i ze starych i młodych pędów,tyle że te ze starszych mają pędy dużo dłuższe i kwiatostany znacznie większe.
No i ciągle jeszcze kwitnie.
Agnieszko,o Ludisii pisałem trochę więcej na poprzedniej stronie i jeszcze chyba kilka stron wcześniej.Nic tam nie ma chyba odkrywczego
...bo tez nic wielkiego z nią nie robię.
Dziękuję za kciuki.Oby pomogło.
A Sabotek?, tym bardziej jestem dumny,że udało mi się nie zmarnować go a nawet doprowadzić do kwitnienia /puk,puk/.
Halinko,witam i dzięki.Jeszcze nie rozkwit ale fotka będzie.
Mariuszu,witam i życzę realizacji chciejstwa.
U nas dzisiaj piękna pogoda,więc...pączek Paphiopedilum w słońcu:

/a to pod pączkiem,to dobrze się spodziewam?/ 
Asiu,porę wybrał sobie Sabotek chyba faktycznie optymalną.Dzień coraz dłuższy i on coraz większy.Zresztą sprawdzisz za chwilę sama.
Za kolejne uwagi odnośnie zimy i podlewania bardzo dziękuję.Aktualnie wszystkie kwiaty raczej przesuszam.Wydłużyłem im okres bez wody do 10-11 dni i tylko tym mniejszym raz za czas coś tam "psiknę" w podłoże.
Pęd u Philadelphii ma już prawie 20 cm. i widać już 5 pączków.Dla niego to chyba też dobra pora.
Atlet, na mojego Paphiopedilum oczywiście /za chwileczkę/ zapraszam.
Widzę,że i Ty masz podobne obserwacje z P.P.

Ludisia "puszcza" się u mnie i ze starych i młodych pędów,tyle że te ze starszych mają pędy dużo dłuższe i kwiatostany znacznie większe.
No i ciągle jeszcze kwitnie.

Agnieszko,o Ludisii pisałem trochę więcej na poprzedniej stronie i jeszcze chyba kilka stron wcześniej.Nic tam nie ma chyba odkrywczego

Dziękuję za kciuki.Oby pomogło.
A Sabotek?, tym bardziej jestem dumny,że udało mi się nie zmarnować go a nawet doprowadzić do kwitnienia /puk,puk/.
Halinko,witam i dzięki.Jeszcze nie rozkwit ale fotka będzie.

Mariuszu,witam i życzę realizacji chciejstwa.
U nas dzisiaj piękna pogoda,więc...pączek Paphiopedilum w słońcu:



- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Oj, Henryku, narobiłeś mi smaka na paphiopedilum
Mam nadzieję ,że moje w końcu wezmą się do roboty. Zgodnie z sugestią Joasi podlewam je teraz na podstawek, podsiąkają od dołu i widzę pozytywne rezultaty. Nawet mój reanimowany Paph. maudiae vinicolor, którego przez przelanie pozbawiłam prawie wszystkich korzeni, wypuszcza drugi przyrost - różnica między nimi to dwa tygodnie więc może jakoś się potem zrównają i będzie podwóje kwitnienie?
Na razie poczekam na Twoje
Przypomnij mi tylko - znasz jego nazwę czy jest NOID?

Na razie poczekam na Twoje

- dorotakol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1551
- Od: 30 maja 2009, o 20:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Ludisja prześliczna i tyle pędów, gratuluje cudeńka
Czekam na rozkwit sabotka

Czekam na rozkwit sabotka

Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Phalaenopsis henrykus cz.2
Henryku - ładnie to tak gonić mnie do roboty w moim wątku ? ( już się poprawiłam :P )
Śledzę pilnie postępy Twojego Sabotka (nawet jak nie piszę
). Ponieważ u mojego dzisiaj dostrzegłam ukryty jeszcze pąk,
pocieszające dla mnie jest, że Twój bohater zrobił aż takie postępy w ciągu zaledwie miesiąca
Pąk jest już okazały i chyba się nie mylisz, że będzie i drugi kwiat
Ale wyraźne zdjęcie zrobiłeś - nawet te drobniutkie włoski są widoczne 
Śledzę pilnie postępy Twojego Sabotka (nawet jak nie piszę

pocieszające dla mnie jest, że Twój bohater zrobił aż takie postępy w ciągu zaledwie miesiąca

Pąk jest już okazały i chyba się nie mylisz, że będzie i drugi kwiat


Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III