Miłka,

, to dobre, ja początkująca kóra kupiła w tym roku tak naprawdę świadomie pierwsze róże i róża mojego imienia, to by dopiero było
Iwonko, wpadaj oczywiście kiedy zechcesz
Asiu, tak ta biała to Festiva Maxima i tak, pachnie obłędnie, te różowe zresztą też, uwieeeelbiam
Anita, no nie przypuszczam że ją polubię, ale zaczynam jako tako tolerować, a to już duży +
Justyna, no właśnie, może jednak komuś się uda je zidentyfikować...
Soniu, różowa z fioletowym powojnikiem ładnie się prezentuje, ale obok odstrasza żółta, która miała być białą...

Okropny miszmasz się z tego zrobił
Elwi, Sue vel Susanne Rose hmmm... jeszcze trzeba by opatentować nazwę. Ciekawe tylko co na to ten, który tę różę wyhodował
Dorotko-DTJ_1, tak to jest, że każdy ma inny gust. I to dobrze

Jeśli wszyscy lubiliby to samo, byłoby strasznie nudno...
Karolcia, dzięki

choć to nie do końca mój wybór - róże pomyłkowe...
Dorotko-dorotka350, a co powiesz na odmianę którą niby miała ona być czyli "Parade"? Czy może być ona jednak nią?
Jolu, też właśnie na tym między innymi mi zależy przy poznaniu ich nazw. Zawsze przy zakupie roślin sprawdzam w necie co lubią jakie stanowisko i jak o nie dbać. Z tymi postępuję jak z pnącymi, bo takie podobno miały być. Z różowa się zgadza, ale żółta nijak mio do pnących nie pasuje
Aniu, przyznam Ci się, że ja też raz z premedytacją kupiłam różę czerwoną, a teraz doglądam jej bo taka niemrawa i przyznam Ci się po cichu, że wcale nie trzymam za nią kciuków

No tak już jest, że czasami głupie pomysły się człowieka imają...

Pomyśl tylko jak u mnie byłoby cudnie, jakby przy tym moim parawanie splotła się do tej różowej biała, tak jak było zaplanowane...

A tak co, żółć w oczy kłuje

--------------------------
Kochani, dziś mała fotorelacja z dewastacji mojego ogrodu:
O trawniku mogę zapomnieć, z dołów wyciągnęli sam piach, na tym trawa nie porośnie...

I mój dereń, którego tak pilnowałam

ostał się, ale były już zakusy...
Zniknęła połowa ostatnio zrobionego przedogródka. Nie obyło się też bez ciężkiego sprzętu.
A teraz dla polepszenia nastroju ciut kwitnących:
Moja rabata piwoniowa, ta kwitnąca to pomyłkowa Aleksander Fleming, reszta jeszcze w pąkach, mają być Sarah Bernhardt. I pąk właśnie Sarah Bernhardt - ta już chyba będzie zgodna odmianowo, bo pąki są jaśniejsze, pudrowo-różowe.
Żylistek szaleje. Jaśminowiec Snowbelle też już w fazie rozkwitu.
Drugi kwitnący żylistek. A tu rh zawiązują już pąki kwiatowe na przyszły rok
