Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim

[Pashmina2006]

Ja wcale nie przesadzam mówiąc że pięknie. Ja jak mam coś zszyć to mi ręce opadają. Zawsze mam duże chęci, a jak już zaczynam się brać to już dużo gorzej. Choć na maszynę mam chęci też od dawna. Mnóstwo wizji w głowie. Gorzej pewnie by było z wykonaniem .

[athshe]

Tulapku - masz rację - Len wczoraj postanowił wykopac dziurę dla kwiatka - kop synku, ale obok kamieni, żebyś nie zniszczył roślinek - i wykopał - przetacznik między kamieniami - zapomniałam że nie dla każdej rośliny wystarczyło kamieni....

Madziu - jeszcze raz dzięki. Ale powiem ci, że powoli w ramach wiosny zapał mi opada. Wiosny i niepowodzeń małych - skończyłam wczoraj rano spodnie dresowe dla siebie. Dzielnie wszywałam gumkę na 5 okrążeń bo Leonowi wciągnęłam w tunel i się zwija, będę musiała poprawic. I co... i za długa gumka - a mierzyłam - dresy mi się ledwie na tyłku trzymają. Nie będę tego odpruwac, bo za dużo roboty, a ja mam wielki brzuch i tego było metrów a metrów.... córka stwierdziła, że nie mogę schudnąc po prostu..

A teraz moje szczęście - wczorajszy dzień wokół gówna się obracał ;)






Takie oto szczęście dostałam od pani Małgosi u której Emilka jeździ konno W środę przywiosłyśmy kilka worków w bagażniku, ale, że pani powiedziała, że możemy brac ile chcemy, to.... gdy w piątek rozsypałam moje trzy worki i zobaczyłam, że to tyle co nic, to w sobotę pojechałam z mężem multicarem - i tak oto pełen multicar dwuletniego i byc może także rocznego, ale raczej nie końskiego obornika zasila mój ogródek owocowo - warzywny.
15 taczek przewiozłam wczoraj, rozgrabłam, a potem przekopałam widłami - wieczorem jeszcze włączyłam podlewanie - warzywka będą między krzaczkami a truskawkami - teraz już wygląda to fajnie, mam nadzieję, że dziś dam radę posiac warzywa. Wczoraj padłam na mordkę... dosłownie - powiedziałam, że nawet kolacji dzieciom nie robię - a musiałam to wszystko zrobic sama, bo chłopina taras kończy - ma jak najwięcej zrobic przed komunią - wykiwali nas panowie od remontu mieszkania - mam skute ściany, okno tarasowe nadal oklejone, kompletnie nieobrobione, a za 3 tygodnie przyjęcie komunijne!! Zła jestem - marzyłam, że na komunię będą przemalowane ściany, zamontowane karnisze i listwy przypodłogowe, kupione firanki... to miał byc termin deadline, a tymczasem od 3 lat mieszkamy bez w/w rzeczy... nie żalę się dalej, idę robic pancake'i na śniadanie, potem może będzie chwila, by do was wejśc, a jak nie, to wieczorem.

[PEPSI]

Oj Aguś, jakby tak wszystko się miało na pstryk, to byłoby nudno. Zrobisz wszystko w odpowiednim czasie, bez spinki. Na spokojnie. Komunię kiedy masz?

[Madziagos]

Agnieszko,
czemu myślisz, ze obornik jest nie-koński?
Gnój koński po roku lub dwóch leżenia na pryzmie tak właśnie wygląda.
Brakiem wykończenia domu się nie przejmuj.
Goły beton na podłodze miałam ze trzy lata.
Listwy przypodłogowe zrobiłam chyba po 7 albo 8 latach.
A karniszy i firanek nie mam do tej pory - i nie będę miała - z własnego wyboru.

[duju]

Agnieszko, zawsze tak jest jak coś się zaplanuje to przeważnie się nie dotrzymują terminy. Nie martw się, ja tez tak mam ;) Pokój czeka na polowanie już rok, list w jednym pokoju nie ma od wprowadzenia, a to już będzie 5 lat
Na ogrodzie pracy mnóstwo popchnęłaś. Tulipanki dadzą radę i będziesz miała na dłużej. Na Komunię przyjeżdżam do G-dza ;) Mamy w tym samym czasie, moja chrześniaczka idzie Zdrówka życzę.

[athshe]

Małgosiu - komunia 17 maja.

Madziu - tak to jest, jak się przecinków nie stawia - miało byc, że obornik jest dwuletni i roczny, ale raczej nie roczny, koński Koński jest na pewno, bo nasza Małgosia ma tylko konia i psa. I jest fantastyczny, wcale go obornikiem nie czuc, więc już Leon go gołymi łapkami na sieczkę przerabia :)

duju - hmmmm.... może ta sama komunia, choc tego dnia podobno w Grudziadzu w kilku parafiach będzie - my na Lotnisku.

A tulipany - no już się o nie nie martwię Nareszcie :









i to by było na tyle, jeśli o tulipany chodzi - jest ich trochę więcej, ale nie wszystkie ruszyły. Jeszcze kilka zdjęc w następnym poście, bo się boję, że zginą. A macie pomysł, jak rozdzielic te, które są w kępkach pomieszane odmianami? Zdecydowanie bardziej odpowiadają mi skupiska jednego gatunku, ale jak to teraz rozdzielic...?

[Tulap]

Może czymś małym ogrodź i po zaschnieciu liści przesadz
A jak nie będzie ci się chciało kombinować to przygarne

[duju]

Agnieszko, to będziemy tam razem ;)

Pięknie Ci zakwitły tulipanki, ile barw

[szarotka66]

Ja podczas kwitnienia tulipanów, przywiązuję kolorowe niteczki do każdej odmiany inny kolor. Np Heart's Delight - niteczka czerwona, zapisuję sobie odpowiednią notkę w kajecie. Po zaschnięciu liści wykopuję i układam na osobne kupeczki. Działa co roku.

[athshe]

Duju - fajnie, kurcze, aż mi szkoda, że pewnie będę spięta na maksa i nie będę w stanie cię poszukac nawet

Szarotko - ale serio, spomiędzy kępki jednego gatunku da się wyciągnąc pojedynczego niepasującego tulipana? Jeśli tak, to w tym tygodniu wiążę kokardki....

[szarotka66]

Trzeba się trochę natrudzić jeśli nie chce się całej kępki ruszać, ale zapewniam Cię, że da się.

[cyma2704]

Festiwal tulipanowy się zaczął. Złoto końskie ucieszy warzywa. Ja nauczyłam się nie przejmować niedoróbkami w domu. Od dwu lat mam w wiatrołapie lampę firmy drutello (żarówka na drucie). Na wszystko przyjdzie czas. Firanek nie mam dwadzieścia parę lat i nikogo to już nie dziwi. Życzliwi goście przyjdą do Ciebie i dziecka, a innymi nie ma się co przejmować.

[anym]

Agnieszko tego czarnego złota to ci trochę zazdroszczę warzywka będą rosły jak ta lala
Tulipanowy pokaz przepiękny

[athshe]

Aniu - jak masz czym, to Małgosia mówi, że chętnie się pozbędzie, bo inaczej jesienią czeka ją kolejne rozrzucanie i oranie.

Idę położyc dzieci i wpadnę.

[chalaputkowo]

Tulipanki posadzone w grupkach kolorystycznych - śliczne