Witam licznie odwiedzających
Bardzo się cieszę z tego powodu i dziękuję, że znaleźliście czas i chęci.
Dla was wszystkich tych jawnie i z ukrycia czytających.
Jeszcze odrobinka lata.
Pati, witaj
Dziękuję za tyle miłych słów

, gdybym wiedziała, że prezentacja Stajni sprowokuje cię do napisania, uwierz-zrobiłabym to już dawno temu
Mam jeszcze sporo, może nie tak spektakularnych bajzelków, ale coś tam na
osłodę człowieków się znajdzie
Możesz na mnie liczyć
Przyznam uczciwe, że sama nie dałabym rady w takim tempie. Moi panowie widząc determinację z jaką podjęłam się tego zadania, nie mieli wyjścia. Pomogli

, nawet wykazali zaangażowanie i inicjatywę własną

. I to bez żadnych motywatorów.
Teraz powolutku będzie zagospodarowanie. To chyba najprzyjemniejsza część z tego wszystkiego.
Twoje wielopoziomowe stajnie... Nie porywaj się na ich likwidację sama, bo na rehabilitacje z NFZ możesz czekać do 5 lat.
I może nie wszystko od razu
Dasz radę
Czy dobrze pamiętam, że nie masz żadnej chryzantemy?
Mam takie zwykłe różowe, będą roszady w kącie języczkowym, więc mogłabym podrzucić, znaczy podesłać
Miłego.
Jagody Goi- aktualnie kwiatki.
Ewo, tak jestem zaprawiona tego lata w pracach rolnych, że nawet nie miałam zakwasów. Jeszcze trochę i Pudzian normalnie
W ogrodniczych na ogół wyłącza mi się zdrowy rozsądek i opcja liczenia (np. do końca miesiąca). Niestety.
I tak naprawdę teraz jeszcze nigdzie nie byłam, a już mam dosyć roślinek na ten teren. A w
poczekalni nadal kolejka
Pozdrawiam owocowo. Dzisiaj zjadłam jedno z tych jabłuszek.
Aga, bałagan niestety czasami wynika z bezsilności.
Pewnych spraw nie przeskoczysz. Jeżeli nie zbuduję wiaty (bo nie ma kasy), nie opróżnię domku ogrodnika, a wówczas nie uprzątnę Stajni.
Błędne koło. Na szczęście to lato pozwoliło, by nareszcie jeden element ruszyć, a reszta już poszła za ciosem

.
Na takiej powierzchni jak nasza, nie można sobie pozwolić na zmarnowanie nawet skrawka. A mały bałagan psuje efekt całości.
Zapraszam na wirtualny spacerek po wieczornym ogrodzie i lampkę wina.
Aga, to efekt kuli.
Zobacz. Obie mają w rzeczywistości bardzo zbliżone rozmiary.
Herkules i drużyna czekają
Danuś, dziękuje
Bardzo mnie cieszy ten pozyskany teren, no i będę mogła spokojnie spać. Nie lubię bałaganu.
Teraz jeszcze, gdy zielono, mniej razi. Ale gdy szaruga jesienna, zimowa plucha i szaro-bure przedwiośnie może przyprawić
Obrażona na rybkę jestem ja. Jutro do pracy.
Pocztówka z pozdrowieniami z Kaszub

.
Aniu, to już chyba koniec tak spektakularnych poczynań.
Teraz kosmetyka, drobiazgi i przeprowadzki.
Ale to już sama przyjemność.
Nasza Molly ma chyba żołądek strusia, a apetyt wilczy.
Nie wiem skąd takie żarłoczne zapędy w tak małej powłoce cielesnej.
Musi trochę schudnąć, bo jest zbyt tłuściutka. Waga niby w normie, ale wizualnie
Z serii.
Potrafię, choć mam lęk wysokości.
Wlazła na wysokość 1,5 m, po deskach.
Umościła się w skrzynce z trawą dla kurek.
I uzupełniała dietę.
Trawa jako dodatek dla głodzonego pieska.
