Liliowce -Hemerocallis cz.8
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Z pewnością tak.
U mnie sezon liliowcowy zaczyna się póżniej, to prawda.
Jeśli jednak komuś bardzo się podoba to może zaryzykować.
Wpływ na kwitnienie ma nie tylko strefa, ale także warunki pogodowe, rodzaj gleby, jej odczyn i miejsce w którym zostanie posadzony.
U mnie sezon liliowcowy zaczyna się póżniej, to prawda.
Jeśli jednak komuś bardzo się podoba to może zaryzykować.
Wpływ na kwitnienie ma nie tylko strefa, ale także warunki pogodowe, rodzaj gleby, jej odczyn i miejsce w którym zostanie posadzony.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Trzeba powiedzieć, że w kwestii terminu kwitnienia są jakby dwa punkty widzenia, uzależnione od tego, jaką funkcję ma pełnić kwiat liliowca.
- Jeśli ma nas cieszyć swoją urodą, to późne kwitnienie jest faktycznie zaletą, dzięki której przedłuża się okres kwitnienia, choć pozostawia pewien niedosyt, gdy nie wszystkie kwiaty nam rozkwitną.
-Natomiast większość osób zajmujących się zapylaniem na pewno uzna to za wadę- gdyż taka odmiana nie nadaje się na rodzica nowych odmian- ponieważ pora kwitnienia rozmija się z porą kwitnienia większości atrakcyjnych odmian. Jeśli nawet udałoby się dokonać zapylenia i doprowadzić do zawiązania nasienników, to i tak nie ma raczej szans na dojrzewanie nasion, czyli brak szans na potomstwo.
Ale w przypadku odmiany Fortune's Dearest sprawa nie jest tak beznadziejna, bo wg opisu w AHS jest to odmiana kwitnąca wcześnie i powtarzająca kwitnienie. Fakt, że jako evergreen zimuje w niektórych rejonach kraju beznadziejnie i zakwita faktycznie dopiero w porze terminu powtórki, trochę dyskwalifikuje ją jako potencjalnie pożądaną odmianę w kolekcjach wielu liliowcomaniaków.
Co do tej konkretnej odmiany powinny się jeszcze wypowiedzieć osoby, które ją posiadają, a mieszkają w innych rejonach kraju. Ciekawa jestem jak ona zachowuje się u nich?
- Jeśli ma nas cieszyć swoją urodą, to późne kwitnienie jest faktycznie zaletą, dzięki której przedłuża się okres kwitnienia, choć pozostawia pewien niedosyt, gdy nie wszystkie kwiaty nam rozkwitną.
-Natomiast większość osób zajmujących się zapylaniem na pewno uzna to za wadę- gdyż taka odmiana nie nadaje się na rodzica nowych odmian- ponieważ pora kwitnienia rozmija się z porą kwitnienia większości atrakcyjnych odmian. Jeśli nawet udałoby się dokonać zapylenia i doprowadzić do zawiązania nasienników, to i tak nie ma raczej szans na dojrzewanie nasion, czyli brak szans na potomstwo.
Ale w przypadku odmiany Fortune's Dearest sprawa nie jest tak beznadziejna, bo wg opisu w AHS jest to odmiana kwitnąca wcześnie i powtarzająca kwitnienie. Fakt, że jako evergreen zimuje w niektórych rejonach kraju beznadziejnie i zakwita faktycznie dopiero w porze terminu powtórki, trochę dyskwalifikuje ją jako potencjalnie pożądaną odmianę w kolekcjach wielu liliowcomaniaków.
Co do tej konkretnej odmiany powinny się jeszcze wypowiedzieć osoby, które ją posiadają, a mieszkają w innych rejonach kraju. Ciekawa jestem jak ona zachowuje się u nich?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
I tu się Grażynko z tobą zgadzam.
Miałam go, ale właśnie ze względu na ciężką ziemię jaka jest u mnie i mokrą w zimie po prostu wymarzł, albo zgnił.
Chociaż przez pierwsze dwa lata zachowywał się bardzo przyzwoicie i kwitł jako jeden z ostatnich.
Z tego co wiem, to większość liliowców różnie się zachowuje w zależności od miejsca w którym rośnie.
U mnie wypadły liliowce o których się mówi, że są niezawodne jak Bela Lugosi, Always Afternoon, Daring Decemption czy Her Majesty Wizard.
Pożegnałam się z nimi z żalem i już ich nie chcę bo widać nie dają sobie u mnie rady.
Miałam go, ale właśnie ze względu na ciężką ziemię jaka jest u mnie i mokrą w zimie po prostu wymarzł, albo zgnił.
Chociaż przez pierwsze dwa lata zachowywał się bardzo przyzwoicie i kwitł jako jeden z ostatnich.
Z tego co wiem, to większość liliowców różnie się zachowuje w zależności od miejsca w którym rośnie.
U mnie wypadły liliowce o których się mówi, że są niezawodne jak Bela Lugosi, Always Afternoon, Daring Decemption czy Her Majesty Wizard.
Pożegnałam się z nimi z żalem i już ich nie chcę bo widać nie dają sobie u mnie rady.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
O, to faktycznie przykre. Niestety pewnie każdy z nas ma podobne doświadczenia, tyle, że z innymi odmianami. Ja mam glebę piaszczystą, bardzo przepuszczalną, a mimo to po zimie z 2008-09 wypadło mi 21 odmian- w tym sporo dormantów i sev. Natomiast po tegorocznej zimie, która wiadomo jaka była- wypadły mi tylko 3 odmiany. Te dość dokuczliwe finansowo straty zadecydowały o tym, że też już nie będę ryzykować ponownego nabycia odmian, które nie sprawdziły się u mnie.
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Dziękujęśnieżka pisze: (...)
-Natomiast większość osób zajmujących się zapylaniem na pewno uzna to za wadę- gdyż taka odmiana nie nadaje się na rodzica nowych odmian- ponieważ pora kwitnienia rozmija się z porą kwitnienia większości atrakcyjnych odmian. Jeśli nawet udałoby się dokonać zapylenia i doprowadzić do zawiązania nasienników, to i tak nie ma raczej szans na dojrzewanie nasion, czyli brak szans na potomstwo.(...)


Będę szukać dobrego rodzica w takich kolorkach z ząbkami

Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Nie ma za co.MariaTeresa pisze:Dziękujęśnieżka pisze: (...)
-...)![]()
![]()
Będę szukać dobrego rodzica w takich kolorkach z ząbkami
Podpowiem tylko, że w Polsce nie mamy w tym temacie zbyt wielkiego wyboru, bo tych odmian nie jest zbyt dużo.
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Jaka jest według was optymalna gleba dla liliowców - odczyn,struktura? Na kilku stronach wyczytałem,że są bardzo tolerancyjne ale najlepiej rosną na glebach o pH i strukturze będących
"złotym środkiem" tzn niedobrze jest gdy ziemia jest zbyt gliniasta i równie źle gdy jest zbyt piaszczysta optymalnie powinna być średnio zwięzła tak samo z odczynem ,który ponoć optymalnie powinien być zbliżony do obojętnego. U siebie mam bardzo ubogą piaszczystą glebę i pod liliowce do 40cm użyźniałem glebę mieszając mniej więcej pół na pół moją ubogą ziemię z bardzo żyzną ciężką gliniastą glebą dodając do tego jeszcze sporo kompostu.Odczynu nie sprawdzałem ale chyba będzie bliski obojętnemu i struktura wyszła średnio zwięzła. W tym roku wysadzałem sporo sadzonek i mam nadzieję ,że będą dobrze rosły
.
"złotym środkiem" tzn niedobrze jest gdy ziemia jest zbyt gliniasta i równie źle gdy jest zbyt piaszczysta optymalnie powinna być średnio zwięzła tak samo z odczynem ,który ponoć optymalnie powinien być zbliżony do obojętnego. U siebie mam bardzo ubogą piaszczystą glebę i pod liliowce do 40cm użyźniałem glebę mieszając mniej więcej pół na pół moją ubogą ziemię z bardzo żyzną ciężką gliniastą glebą dodając do tego jeszcze sporo kompostu.Odczynu nie sprawdzałem ale chyba będzie bliski obojętnemu i struktura wyszła średnio zwięzła. W tym roku wysadzałem sporo sadzonek i mam nadzieję ,że będą dobrze rosły

- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Sadzę je w tym co mam czyli piaszczyste pseudorędziny, podobno nie są to rośliny szczególne wybredne
Śnieżka na piaszczystej, Emil na glinie nie narzeka, wręcz przeciwnie, ale lepiej jakby się sam/i wypowiedzieli

Śnieżka na piaszczystej, Emil na glinie nie narzeka, wręcz przeciwnie, ale lepiej jakby się sam/i wypowiedzieli
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
U mnie mazista glina.
Mieszam z kompostem i piaskiem i do tego sadzę.
Niektórym to nie odpowiada, ale większość po dwóch latach jest już zaaklimatyzowana i dobrze rośnie.
Nie kopię jednak głębokich dołów, bo w deszczowe dni woda spływa do tych dołów i zalega, co sprawia, że korzenie liliowców zagniwają, szczególnie niekorzystna jest taka sytuacja zimą.
Mieszam z kompostem i piaskiem i do tego sadzę.
Niektórym to nie odpowiada, ale większość po dwóch latach jest już zaaklimatyzowana i dobrze rośnie.
Nie kopię jednak głębokich dołów, bo w deszczowe dni woda spływa do tych dołów i zalega, co sprawia, że korzenie liliowców zagniwają, szczególnie niekorzystna jest taka sytuacja zimą.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Nadmiar wilgoci na pewno moim liliowcom nie grozi bo tak jak już napisałem do 40cm ulepszyłem a niżej jest sam piach. Wysadzałem w tym roku na wiosnę już spore sadzonki i w tej glebie,którą pod nie przygotowałem lekko zżółkły od nadmiaru wilgoci(ale ładnie kwitły) tak jak wiele innych roślin pod które,wymieniałem glebę ale ten rok był wyjątkowy pod względem opadów - norma przekroczona kilkukrotnie. W czasie normalnego lata wiele roślin mi żółknie ale od braku wilgoci dlatego dodałem gliniastej gleby.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
W przypadku piasku jest OK, ale kiedy ziemia jest gliniasta to trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć.
Faktycznie opady w tym roku i u mnie przekroczyły kilkakrotnie normy całoroczne, co oczywiście odbiło się na liliowcach.
Ale i tak wyszły bardzo dobrze z tej opresji.
Faktycznie opady w tym roku i u mnie przekroczyły kilkakrotnie normy całoroczne, co oczywiście odbiło się na liliowcach.
Ale i tak wyszły bardzo dobrze z tej opresji.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
W naszym ogrodzie liliowce rosną w ciężkiej gliniastej ziemi od wielu lat i jak do tej pory nie było z nimi problemów. Dopiero tej wiosny dotarłem z roślinami w miejsce gdzie pojawiła się gleba brunatna z mniejszym udziałem części ilastych.
pH gleby w ogrodzie wynosi około 6,0 czyli odczyn jest lekko kwaśny. Nawozimy dobrze przefermentowanym obornikiem (pod korzeń przed sadzeniem) i dodatkowo roztworem pomiotu ptasiego.
Wilgoć przy liliowcach jest najważniejsza - nawet nie nawożone rośliny świetnie dadzą sobie radę kiedy wody nie brakuje.
Tego lata u nas wody było tyle, że lustro wody w studni było na wysokości powierzchni gruntu (zwykle mamy 3 kręgi zapasu...) - żadne liliowce nie ucierpiały. Przeciwnie rozrosły się bardzo ładnie
Poniżej zdjęcia systemu korzeniowego rocznej siewki uprawianej na ciężkiej gliniastej glebie.

Zwróćcie, proszę, uwagę na młode bardzo długie korzenie - to tutaj norma wśród roślin uprawianych dłużej niż rok na jednym stanowisku.

Serdecznie - Emil
pH gleby w ogrodzie wynosi około 6,0 czyli odczyn jest lekko kwaśny. Nawozimy dobrze przefermentowanym obornikiem (pod korzeń przed sadzeniem) i dodatkowo roztworem pomiotu ptasiego.
Wilgoć przy liliowcach jest najważniejsza - nawet nie nawożone rośliny świetnie dadzą sobie radę kiedy wody nie brakuje.
Tego lata u nas wody było tyle, że lustro wody w studni było na wysokości powierzchni gruntu (zwykle mamy 3 kręgi zapasu...) - żadne liliowce nie ucierpiały. Przeciwnie rozrosły się bardzo ładnie

Poniżej zdjęcia systemu korzeniowego rocznej siewki uprawianej na ciężkiej gliniastej glebie.

Zwróćcie, proszę, uwagę na młode bardzo długie korzenie - to tutaj norma wśród roślin uprawianych dłużej niż rok na jednym stanowisku.

Serdecznie - Emil
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Jak widać z powyższych informacji potwierdza się opinia, że liliowce są bardzo tolerancyjne ,co do warunków egzystencji. Świetnie rosną na glebach zwięzłych i wilgotnych, ale równie dobrze dają sobie radę na glebach lekkich, bardzo przepuszczalnych. Ja swoich nawet nie rozpieszczam nadmiarem wody.
Po tak intensywnej wymianie informacji teoretycznych, należy się nam mały przerywnik zdjęciowy. Nie wiem dlaczego, ale liliowce w czerwonym kolorze jakoś niezbyt często pojawiają się w kolekcjach i ofertach sprzedaży. U mnie jest to najskromniejsza grupa kolorystyczna, nie wiem jak u innych. Oto kilka odmian z moich zasobów, które mi się szczególnie spodobały.
1.Peppermint Pinwheel-Salter 2005
2. Pagan Ritual B.Carr-00

3.Mexican Art-Whatley -97
4.Kasbah Fez - Millikan-84

5.Hey There -Peck-72
6.Cosmic Thunder - Salter-96
7.Red Peacemaker -B.Carr-98

Po tak intensywnej wymianie informacji teoretycznych, należy się nam mały przerywnik zdjęciowy. Nie wiem dlaczego, ale liliowce w czerwonym kolorze jakoś niezbyt często pojawiają się w kolekcjach i ofertach sprzedaży. U mnie jest to najskromniejsza grupa kolorystyczna, nie wiem jak u innych. Oto kilka odmian z moich zasobów, które mi się szczególnie spodobały.
1.Peppermint Pinwheel-Salter 2005

2. Pagan Ritual B.Carr-00

3.Mexican Art-Whatley -97

4.Kasbah Fez - Millikan-84

5.Hey There -Peck-72

6.Cosmic Thunder - Salter-96

7.Red Peacemaker -B.Carr-98

- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Re: Liliowce -Hemerocallis cz.8
Czerwone też jest piękne
, najbardziej mi się podobał Talladega, ale zadowoliłam się tańszym też czerwonym z kontrastową falbanką, mam nadzieję,że zakwitnie latem 


Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy