Mój ogródek - chatte, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

łagodne zimy to już tak u nas powoli w normę wchodzą :)
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Jeśli ta " łagodna" zima, ma być taka, jak ówczesna, to pięknie dziękuję.
Weźcie pod uwagę, że teraz rośliny są rozhartowane i jeśli znienacka ściśnie -25C,
to wiosną, zostaną same trupy. :?
Izuś, trzeba iść za przykładem Grażynko/ kogry i budować warzywnik na pięterku :;230 .
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Elżuniu, kreciki nie smierdzą! To jeże śmierdzą :lol: Ale też ich wąchać nie trzeba ;) :lol:

Aniu, krety chyba nie gryzą ... Mnie żaden nie ugryzł :D Ugryzła mnie tylko myszka, którą jako dziecko chciałam uratować przed kotem :lol:

Grzesiu, barbuli nie trzeba okrywać. Moja od początku nie okrywana rosnie :D
Iceberg zgadza się, ale Chopin nie ode mnie ... Chyba, ze myslisz o Friesii ;)

Ulka, jak krecik zrobi korytarz pod tują i jej korzonki wiszą w powietrzu, to i nie dziwota, że schnie. Trzeba niestety korytarze systematycznie zadeptywać. Ale przynajmniej nie żrą roślin, jak nornice. Co z tego, ze dziury po nornicy zadeptałam, jak wyciągnełam trzy rozetki cykorii bez korzeni. Zeżarła doszczętnie! :evil:

Smoku nad Smoki, ja Ci nie wypominam! Tylko ...zazdroszczę :oops:
Chociaż na moich niespełna 4 arach też się nieźle nawalczyłam, zanim cokolwiek rosnąć zaczęło, acz z innych przyczyn, niźli Ty u siebie ;)
A mój warzywnik taki mikroskopijny, ze albo róże, albo warzywa :lol: Ale kiedyś, jak był nieco większy, to miedzy warzywa lubiłam kwiatki wsadzić :D

Hanuś, bojąc się własnie rozhartowania, zanim jeszcze ciepło ogarnęło ogród, czym prędzej okopczykowałam róże. Jak przyjdzie prawdziwe ochłodzenie i mrozy, to jeszcze obłożę kopczyki obornikiem. Może mi się uda i uchronię róże przed zniszczeniem?
A z rady Twojej nijak skorzystać nie mogę, bo ... nie mam pięterka :roll:
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Izuś, już kopczykowałaś róże... :shock: ? tak szybko ?
Ja to robię zawsze w grudniu ale i temperatura musi być niska.
Ja bym się raczej bała za szybko okryć... :roll:
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Gabi, bo widzisz było kilka dni z przymrozkami w nocy i bardzo niską temperaturą w dzień (koło zera nawet), a potem zapowiadali ocieplenie. To zdecydowałam się okopczykować, zanim się ociepli, zeby już sie z powrotem "nie budziły". Teraz mamy taką zwariowana pogodę, ze jednego dnia mamy +10 stopni, a na drugi dzień może byc już -10. Dlatego to zrobiłam. A dawniej kopczykowałam czasem w październiku, czasem zapomniałam ... Jakoś róże przezyły, to może i tym razem nie będzie źle :D
Awatar użytkownika
Grzesiu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3679
Od: 25 gru 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

To od kogo mam Chopina??
I gdzie jest Fresia??? :shock:
bo na dwóch od Ciebie mam karteczki....Iceberg i Chopin..... :-?
Pożyjemy zobaczymy.....
ja jeszcze nie mam żadnej róży okrytej....
A dziś zauważyłem że one zaczynają kwitnąć :shock:
To chyba nie za dobrze co?
minismok
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3036
Od: 25 wrz 2008, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Czarni Górale
Kontakt:

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Kociczko......a pal licho! warzywa :roll: ..........tanie na rynku i niewdzięczne w uprawie 8-) ........Ty jesteś KRÓLOWA ZIELNIKA :D .......i oddaj ziołom i ozdobnym miejsce,bo za TO Cie podziwiamy! ;:180
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

no właśnie Izuś czy barbulę się okrywa?
Bo mi fajnie wyrosła (nie kwitła) i szkoda by jej było ...

i przy okazji jakbyś mi mogła o perovskiej napisać... bo jakaś taka zasuszona moja... ściąć ją czy zostawić jak jest?
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Grzesiu, nie mam pojęcia od kogo masz Chopina ani gdzie rośnie Frisia :shock:
Może powiesiłeś karteczkę "Chopin" na Friesii?
Ale nie martw się, jak zakwitną, nie będziesz miał wątpliwości :D
Na moich różach też są pączki, ale raczej nie zamierzają się rozwijać ... Większość przymrozki załatwiły i musiałam oberwać.

Smoku, jam nie godzien Twych pochwał! :oops:
Ale zioła zajmują prawie 1/3 mojego ogródka - nie licząc oczywiście obrzeży ... To chyba niemało? ;)

Izuniu, barbuli nie trzeba okrywać, nawet jak jest mała. U Babopielki wytrzymała i u mnie ...
Wytrzyma też u Ciebie i w każdym innym miejscu :D
Podobnie perowskia. Nie obcinam jej teraz, zostawiam to na wiosnę :D
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

chatte pisze:
Izuniu, barbuli nie trzeba okrywać, nawet jak jest mała. U Babopielki wytrzymała i u mnie ...
Wytrzyma też u Ciebie i w każdym innym miejscu :D
Podobnie perowskia. Nie obcinam jej teraz, zostawiam to na wiosnę :D
Dzięki wielkie.
Mam jeszcze jedną roślinkę podobną do perovskiej ale nie pamiętam jak się nazywa... też jakaś taka zasuszona...
a niech sobi daje radę sama... niech się hartuje... zobaczę na wiosnę :)
z uśmiechami Iza
u liski
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
jollla500
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10625
Od: 26 cze 2008, o 23:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Witaj Izuniu ;:196 też się zastanawiałam nad przykryciem barbulki :roll: teraz już wiem że jest to zbyteczne :lol:
Jolllinki ;:3Do Jollla500
Miłością moją są ogrody, wschody słońca i jego zachody......
Awatar użytkownika
an-ka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6978
Od: 12 sty 2009, o 21:10
Lokalizacja: Śląsk

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

No to z barbulą jednoznacznie się wyjaśniło.
Moje róże okopczykowałam jak Hania wieszczyła mrozy ale jak się ociepliło rozgrzebalam kopczyki i dopiero jak zapowiedzą nawrót zimy-to ponowię ich okrywanie.(okrywam tylko tegoroczne nabytki)
Izo rh mam w domu bo to pokojowy kwiatek.
Miłej niedzieli.
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Izuś, Jolllu, ja bym najchętniej niczego nie okrywała na zimę, ale barbuli i perovskii na pewno nie trzeba :D
W ubiegłym roku nie okryłam hebe, ale młode były i przemarzły trochę :oops: W tym roku przed duzymi mrozami okryję.

Aniu, ja właśnie okopczykowałam kiedy jeszcze było zimno, zeby teraz sie nie rozgrzewały ponownie :roll: Wydaje mi sie, ze taki kopczyk i tak nie uchroni róży przed silnym mrozem. On ma za zadanie chronić ją przed duzymi wahaniami temperatur ... tak myslę ...
A to w domu, to w takim razie azalia?
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Chyba pomyliłam to "śmierdzenie" jeża z krecikiem....taka jestem niewdzięczna. :roll:

Izuś czy w tym roku wykopywałaś "marchewki" dziwaczka?
Bo ja po raz pierwszy. :D
Doszły mnie słuchy, żeś jest wtajemniczona. ;:138
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój ogródek - chatte, cz.7

Post »

Elżunia, myślę, że kreciki Ci wybaczą :lol:
Dziwaczka nie wykopywałam - nigdy nie wykopuję. Zbieram nasiona i wysiewam co roku.
Jeżeli z zostawionych korzeni coś wyrośnie, to będzie więcej :D
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”