warzywniaczkowa. ten warzywniaczek nie był wcale duży, choć i tak zdecydowanie większy niż mój ogródek. Było nawet miejsce na drzewa owocowe.
Było chyba wszystko co jest niezbedne w warzywniaku, sama jestem ciekawa co robi ta zapalona ogrodniczka by mieć tak piękne warzywa?
Ale na pewno lata doświadczenia robią swoje, tak jak mówisz trzeba wiedzieć co z czym uprawiać, czym przedzielić grządki, no i na pewno ziemia musi
być doskonała. To co najbardziej mnie zdziwiło, to że nie było wcale grządek i warzywa rosły wymieszane miedzy sobą i do tego dużo kwiatów.
Taka bioróżnorodność, chyba nawet po jednej roślinie z każdej odmiany. Te wysokie tyczki to były pomidorki ale przerzedzone innymi roślinami i
każdy krzaczek inny. Wszysstko świetnie po prostu wyglądało.
Buziaczki

Lora, witam gorąco nowego gościa w moim ogródku i dziękuję zasłowa uznania.


Uściski
