Zielony Zakątek - LUCY 09

[x-d-a]

Lucynko, dziękuje za przypomnienie Apelu Dziecka Kiedyś go czytałam, ale przez lata zatarł mi się w pamięci... Dzieci mam już dorosłe, w szkole już nie uczę...
Każdy rodzic i każdy nauczyciel powinien go sobie wydrukować i powiesić nad łóżkiem
Zuza śliczna i przeurocza :P Jeśli nie lubi biegać po śniegu, może powinnaś pomyśleć o specjalnych bucikach dla niej? Innym rozwiązaniem jest krem do smarowania opuszków - wtedy łapki tak nie marzną...Wiem coś o tym, bo też mam malutkiego, długowłosego, wrażliwego pieska, dla którego śnieg stanowi duży problem

[lucy09]

Grażynko, cieszy mnie wspólne zamiłowanie do grudników. Pw.
Dalu, miło, że wróciłaś kilka stron do tyłu. Słowa korczakowskiego dziecka trafiają w samo sedno. Nic więcej nie trzeba mówić, nic tłumaczyć, tylko pamiętać. Moja Zuza długo nie mogła nauczyć się chodzić w ubranku, przypuszczam, że w bucikach nie zrobiłaby ani kroku, no i inne psy zaśmiałyby się na śmierć. Ale krem? To może być to! Muszę też pamiętać o wycinaniu włosków między opuszkami bo do nich właśnie przykleja się śnieg i bardziej mrozi łapki. Ubranko też nie każde akceptuje, takie ładne ze sklepu FUJJJJJJ, musiałam jej sama uszyć a tamto leży.

Jak widać szczęśliwa nie jest.

Oto nowy grudnik- maluszek.



I moja zima.

[mirdem]

Grudnik nowy śliczny , zima .......................... no na zdjęciu obleci ale kontakt trzeciego stopnia niekoniecznie mnie zachwyca ( ale niestety jest nieunikniony ) Ja swój krasnokwiat juz pożegnałam , kwitł kilka razy ot takie dziwadełko kwiatowe , zdecydowanie bardziej wolę fiołki.

[kogra]

Lucynko u mnie podobnie, chociaż mniej śniegu.
Dzisiaj świeciło piękne słonko i niewiele go już zostało.

[lucy09]

Mireczko, dlaczego nie podobał ci się krasnokwiat? Wyrzuciłaś go?
Grażynko, u mnie nadal leży śnieg. Najbardziej boję się o moje żurawkowe maluchy. Ale ponoć lepszy śnieg niż goły mróz.

Oto one pod kołderką śniegową i iglakową.

[mirdem]

Lucynko powędrował mój krasnokwiat do tych co mają zielone ręce do parapetowych , a nie podobał mi się bo jak stał na oknie to ten kwiat przyklejał się do szyby , jak go zdjęłam z parapetu to kwitnąc nie chciał , a tak ogólnie to ja mam małą cierpliwość do doniczkowych

[lucy09]

To mogę zrozumieć. Ja również nie wszystkie kwiaty mogę hodować. Np. nie lubią mnie fiołki( ten jeden jest jakiś odporny) storczyki, paprotki, lilie doniczkowe i pewnie jeszcze by się coś znalazło Ale nie wyrzucam, tylko idą w dobre ręce. A tam dopiero odżywają.

[kogra]

Lucynko nie martw się o żurawki.
To wytrzymałe rośliny i pod kołderką na pewno dają sobie rady.
A śnieg dla nich bardzo dobry, bo to szczelna okrywa.

[Monia68]

Lucynko, psinka urocza!!
Ciesz się śniegiem!! Najgorsze są mroźne bezśnieżne zimy...

[lucy09]

Witam wszystkich. Trudna decyzja za nami.
Jutro być może, przywiozę do domu kota. Co mam z nim robić? Jak postępować? Nigdy nie mieliśmy kota. Chciałabym i boję się.

[agnieszka72]

Lucynko dasz radę .
Ja co prawda miałam kota tymczasowo (zawsze jakiś piesek jest) ale raczej nie miałam większych problemów.
Mały?Duży? Masz dobre zobaczysz zadomowi się nie wiadomo kiedy .
I pochwal się koniecznie .

[kogra]

Przede wszystkim daj mu osobne miejsce z posłaniem, kuwetę i miseczkę na jedzenie.
Pokaż mu, gdzie powinien załatwiać swoje potrzeby.
Jeśli to dorosły kot to musisz go przez miesiąc nie wypuszczać, żeby się zadomowił.
Jeśli masz psa, to nie dopuść od razu do bezpośredniego kontaktu, bo może to zakończyć się katastrofą.
Tu masz linka o karmieniu kota - http://kocia_stronka.republika.pl/zywienie.html .

[lucy09]

Pragnę wam donieść, że wczoraj odbyło się polowanie na kota. Stratowałyśmy prawie całe działki w poszukiwaniu i cicianiu. Była fatalna pogoda, wiało i sypało. Koty się pochowały i w ogóle nie chciały wyjść do jedzenia. Szukałyśmy ponad godzinę! Wreszcie ON pojawił się ale nie miał ochoty na jedzenie. Nawet dał się mojej Krysi wziąć na ręce (już go miałyśmy) ale niestety przy próbie włożenia go do worka i póżniej do transportera -czmychnął. Wcale mu się nie dziwię. Było mi bardzo smutno, bo bardzo to wszystko przeżywałam i nawet nie mogłam spać poprzedniej nocy. Ale już przynajmniej wiem, że chcę go na pewno przyjąć do domu. Znajomi Krysi już wiedzą, że ten kot będzie mój i jak komuś uda sie go złapać to za telefon i dzwonią, a ja już mam wszystko przygotowane i jadę. Zresztą może to i dobrze bo wszystko na spokojnie przemyślimy, przygotujemy, kupimy jedzenie itp Tylko kotka szkoda bo zimno a mógłby być już w domu. Jest śliczny.
MUSZĘ JESZCZE POCZYTAĆ I DOUCZYĆ SIĘ O ŻYCIU I ZWYCZAJACH KOCICH.

U nas zima na całego. Później dam fotki.

[AGNESS]

Lucy widzę, że polowanie na kociaczka nie powiodło się, jak rozumiem, to on taki nie całkiem oswojony Mam nadzieję, że uda Wam się go złapać i zaprzyjaźnić z nim. Z kotkiem w domu wesolutko, a i żadne gryzonie nie pojawiają się w pobliżu

[lucy09]

Obiecana zima.



SKALNIAK