Witam Kochani! Mam nadzieję, że pozwolicie tym razem na zbiorową odpowiedź - DZIĘKUJĘ za tyle miłych słów pod moim adresem i mojego "zielonego" miejsca. Jak już wcześniej pisałam,
to dzięki Wam i FO, Waszym ogrodom i Waszym poczynaniom ten mój skrawek świata zaczyna nabierać kształtów. Co prawda do efektu końcowego jeszcze droga daleka, ale bardzo się cieszę, że jest koncepcja, jeszcze mam siły, a co najważniejsze - Wasze wsparcie! Bez niego nie byłoby pewnie nawet połowy wykonanej roboty, zwłaszcza, że mam tylko dwie rączki i wszystko tutaj robię sama, co niestety czasem jak na mój gust trwa nieco zbyt długo. Żałuję, że nastała jesień, bo nie mogę się doczekać wiosny, kiedy wszystko znowu ruszy

Na razie nie bardzo mam co pokazywać, więc będzie trochę tego, co już było, choć może w nieco innym ujęciu
Marzec - początki moich zmian - zaczęło się od zdarcia darni pomiędzy już rosnącymi krzewami i drzewkami:
Potem było jeszcze sporo kopania, tryliony taczek zdartej darni, niezliczone ilości taczek żwirku... i... zrobiło się tak:
ta urwana ścieżka docelowo ma się łączyć ze skalniaczkiem, w okolicach tej sosenki, której widać fragmencik w dolnym, lewym rogu

ale to już na wiosnę.
Na razie powolutku kończę "grube" prace w tej części, po obejrzeniu dorosłej katalpy "na żywo" i uświadomieniu sobie jaki olbrzym z niej wyrośnie przesadziłam ją w zupełnie inną część działki, z boku przed domem, gdzie powstaje pomalutku cienista rabata. Do jeszcze innej części, choć też przed domem powędrowało kilka berberysów, kalina koralowa, dwa derenie, rośnie tam już jałowiec i thuja "kulka" już metrowej średnicy, z tylnej części "wyjechały" dwa żółte pięciorniki - szkoda mi tych roślin żółto kwitnących, więc w zupełnie innej części, dotąd niepokazywanej powstaje "żółto - ognista" rabata. Przesadzę tam jeszcze te żółte i czerwone róże. Tył ogrodu chcę bardziej stonować, bo połączenie żółtego i różu jest tak okrutne, że aż zęby bolą! Jak ja tego mogłam wcześniej nie wziąć pod uwagę?

Przecież sama, z własnej woli, dobrowolnie bym tego tak nigdy nie zestawiła. Chyba musiało mnie nieco zamroczyć

Na miejscu żółtych pięciorników wsadziłam ZENOBIĘ, mój krzaczek jest już większy niż ten na fotce z internetu, ale te kwiatuszki mnie nieziemsko urzekły:
Ściskam Was mocno! Choć mam ostatnio bardzo mało czasu na FO, pamiętam o Was i ciepło myślę! 