o irysy bardziej się martwię, bo miejsc słonecznych coraz mniej - gdzie ja je potem upchnę? 
Aniu
dziękuję w imieniu Gertrudy, mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie prawdziwą pięknością. A pod tulipanowcem chyba faktycznie będą królowały hosty w towarzystwie liliowca. Mam nadzieję, że spodoba im się ta lokalizacja (tzn, liliowiec nie pomyśli, że ma za ciemno, a hosty, że za widno 
), dosadzę jeszcze żurawki, choć nie wiem jak zniosą towarzystwo korzeni. Niedaleko rośnie jedna, ale słabo sobie radzi. A jakoś nie bardzo wyobrażam sobie sadzenie żurawek "na stałe" w donice 
Zdjęć nie ma, bo córka zawładnęła aparatem
). M ma porządny aparat, ale mam drgawki jak go biorę (przypominacie sobie sąsiadkę Hiacynty z "Co ludzie powiedzą" pijącą herbatę w porcelanie głównej bohaterki 
) Pocieszające jest to, że zimą może znajdę czas i kupię jakiś sprzęcik.
) do piwnicy, zgrabiłam trawnik z liści - i tak zaraz co prawda nalecą następne 
Podcięłam też iglaka, dołem teraz gołe pniaczki świecą, ale za to róża w przyszłym roku chociaż wschodnie słońce będzie miała. Żałuję, że nie podcięłam go wiosną, może by kwitła więcej niż raz.
, te co zamówine i szlus.
