
Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- neferet
- 200p
- Posty: 450
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszka czyli z wyglądu wychodzi nornica, a z zachowania ignorującego czosnek wychodzi krecio. Może to jakaś krzyżówka? 

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8930
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Moniko
Krecio z przytępionym węchem
Ja się tu wygłupiam a zaraz aksamitny jegomość wlezie mi w nowe rządki buraczków i pietruszki
Które ledwo rozsadziłam kłując nożem wyschniętą na wiór glebę
Burza przeszła ,ale sucho nadal...
Wczoraj poszłam do sąsiadów po nagietki / jedne mi się spaliły ,drugie nie wykiełkowały wcale/
Siostra Stefana nie mogła wbić łopaty - tak sucho
Kolejny taki rok ,plus plaga brązowych oślizglaków brrrrr
Kwitną irysy , teraz późne odmiany ,piwonie Z. oraz wszędobylskie ,półdzikie margaretki.
Zaczynają też różyczki ,widzę ,że niezawodnie kwitną stare odmiany.
Róże w ogóle są jakieś chore i niewydarzone.
Zbieram ''żuczki'' wygryzające płatki.
Krecio z przytępionym węchem

Ja się tu wygłupiam a zaraz aksamitny jegomość wlezie mi w nowe rządki buraczków i pietruszki

Które ledwo rozsadziłam kłując nożem wyschniętą na wiór glebę

Burza przeszła ,ale sucho nadal...
Wczoraj poszłam do sąsiadów po nagietki / jedne mi się spaliły ,drugie nie wykiełkowały wcale/
Siostra Stefana nie mogła wbić łopaty - tak sucho

Kolejny taki rok ,plus plaga brązowych oślizglaków brrrrr

Kwitną irysy , teraz późne odmiany ,piwonie Z. oraz wszędobylskie ,półdzikie margaretki.
Zaczynają też różyczki ,widzę ,że niezawodnie kwitną stare odmiany.
Róże w ogóle są jakieś chore i niewydarzone.
Zbieram ''żuczki'' wygryzające płatki.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17389
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
U mnie też po rabatach raczej kret buszuje.
Niestety i u mnie sucho.
Od miesiąca nic nie padało. Dziś za hmurzone ale jak będzie...okarze się .
Wiem, że jesteś zapracowana ale czekam na foty ogrodowe

Niestety i u mnie sucho.
Od miesiąca nic nie padało. Dziś za hmurzone ale jak będzie...okarze się .
Wiem, że jesteś zapracowana ale czekam na foty ogrodowe

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12769
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Och, na brak komarów zdecydowanie nie mogę narzekać, pełno tego… Znowu cały tydzień mi lało, więc aż boję się, co zastanę w ogródku… Pewnie znowu się okaże, że coś zgniło… A w niedzielę czeka mnie tradycyjne pielenie. Pewnie tym razem połączone z cięciem-rżnięciem niektórych krzewów.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8930
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Aniu
Masz rację ,wstyd ,muszę wrzucić fotki
Współczuję suszy - choć nie widać po Twoim ogrodzie.
U nas wlało na szczęście i można w warzywniku wreszcie grzebać.
Muszę wkopać rurki na krecia bo zaraz w nowe rządki wlezie z warzywkami.
Zawsze czeka aż porozsadzam i wykopuje
Loki
Dziwna sprawa z komarami. Od paru lat zażywamy profilaktycznie wit. B2 głównie na kleszcze .
A w tym roku ,jak by nie działało. Komary tłuką po twarzy wrednie ,nie można brudnymi łapami pacnąć.
Niestety ''zielsko'' jest najszybsze ,nie wiem ,jak to się dzieje ,że rośnie toto tak niepodlewane...
U nas wszędobylska jednoroczna trawa właśnie kwitnie /są różne rodzaje/
Niby lubię trawy i mam sporo ''dzikich , wieloletnich'' zostawionych ,ale w warzywniku to już przeginka
Na starej włókninie wyrosła nowa cywilizacja ,od mchu po większe chwaściory...
Masz rację ,wstyd ,muszę wrzucić fotki

Współczuję suszy - choć nie widać po Twoim ogrodzie.

U nas wlało na szczęście i można w warzywniku wreszcie grzebać.
Muszę wkopać rurki na krecia bo zaraz w nowe rządki wlezie z warzywkami.
Zawsze czeka aż porozsadzam i wykopuje

Loki
Dziwna sprawa z komarami. Od paru lat zażywamy profilaktycznie wit. B2 głównie na kleszcze .
A w tym roku ,jak by nie działało. Komary tłuką po twarzy wrednie ,nie można brudnymi łapami pacnąć.

Niestety ''zielsko'' jest najszybsze ,nie wiem ,jak to się dzieje ,że rośnie toto tak niepodlewane...
U nas wszędobylska jednoroczna trawa właśnie kwitnie /są różne rodzaje/
Niby lubię trawy i mam sporo ''dzikich , wieloletnich'' zostawionych ,ale w warzywniku to już przeginka

Na starej włókninie wyrosła nowa cywilizacja ,od mchu po większe chwaściory...
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2712
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko, też miałem pytać czy kolor orlików rzeczywiście taki granatowy ale wyjaśniłaś. Już raz pokazywałaś kwiaty, które Twój aparat uchwycił jako bardziej granatowe niż fioletowe. Ale wolę się upewnić, bo orliki w takim kolorze byłyby piękne.
Większość ogrodników łącznie ze mną (i z Tobą chyba też?) byłoby zadowolonych z ilości opadów, jakie są u Lokiego. Deficyt opadów i konieczność ciągłego podlewania, to największa zmora w ogrodzie. Byłbym w stanie zrezygnować z roślin sucholubnych, byleby tylko często padało
Ale ostatnie 2 dni pięknie pada - cieszą się wszystkie rośliny (sucholubne też) i ludzie. Nawet ślimaki łatwiej wyłapać, bo żerują w dzień a nie w nocy, gdy jest sucho.
Miłego tygodnia
Większość ogrodników łącznie ze mną (i z Tobą chyba też?) byłoby zadowolonych z ilości opadów, jakie są u Lokiego. Deficyt opadów i konieczność ciągłego podlewania, to największa zmora w ogrodzie. Byłbym w stanie zrezygnować z roślin sucholubnych, byleby tylko często padało

Miłego tygodnia

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8930
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Florianie
Przyszła pora deszczowa /straszą dużym upustem wody z nieba/ , ale trzeba się cieszyć.
U nas co roku na wiosnę mamy dotkliwą suszę ,która odbija się na zdrowiu i kwitnieniu roślin.
Tak , nawet sucholuby się cieszą. Np. gipsówkę i zatrwian /co prawda w donicach/ musiałam podlewać.
Orliki szybko przekwitły ,chyba jeszcze białe pełne są.
Jeśli chodzi o mięczaki to brak mi już słów / i sił/ do nich.
Jeszcze takiej plagi ,jak jestem ogrodnikiem nie widziałam
Dziś będą ciemne zdjęcia - takie światło ,przepraszam z góry
https://i.postimg.cc/R0XdTzPX/100-4369.jpg
Tutaj mieszkać może tylko Zielona Wiedźma
https://i.postimg.cc/bvNWPgWV/100-4363.jpg
Irysy od Pawła - pitertom zakwitły bujnie ,mimo skubania przez gołębie.
https://i.postimg.cc/c4Rb8PN5/100-4356.jpg
Bodziszki.
https://i.postimg.cc/wMKw1Q4p/100-4360.jpg
Róża ''Leicht Konigin Lucia'' kwitnie pięknie.
https://i.postimg.cc/FsVTKcjM/100-4373.jpg
Stara i wyjątkowo miło pachnąca odmiana irysów od Floriana.
Przyszła pora deszczowa /straszą dużym upustem wody z nieba/ , ale trzeba się cieszyć.
U nas co roku na wiosnę mamy dotkliwą suszę ,która odbija się na zdrowiu i kwitnieniu roślin.
Tak , nawet sucholuby się cieszą. Np. gipsówkę i zatrwian /co prawda w donicach/ musiałam podlewać.
Orliki szybko przekwitły ,chyba jeszcze białe pełne są.
Jeśli chodzi o mięczaki to brak mi już słów / i sił/ do nich.
Jeszcze takiej plagi ,jak jestem ogrodnikiem nie widziałam

Dziś będą ciemne zdjęcia - takie światło ,przepraszam z góry


https://i.postimg.cc/R0XdTzPX/100-4369.jpg
Tutaj mieszkać może tylko Zielona Wiedźma

https://i.postimg.cc/bvNWPgWV/100-4363.jpg
Irysy od Pawła - pitertom zakwitły bujnie ,mimo skubania przez gołębie.
https://i.postimg.cc/c4Rb8PN5/100-4356.jpg
Bodziszki.
https://i.postimg.cc/wMKw1Q4p/100-4360.jpg
Róża ''Leicht Konigin Lucia'' kwitnie pięknie.
https://i.postimg.cc/FsVTKcjM/100-4373.jpg
Stara i wyjątkowo miło pachnąca odmiana irysów od Floriana.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2880
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Piękne te nastrojowe zdjęcia bo maja swoją tajemnicę
Irysy duże ci urosły mimo tej suszy; bo u mnie były niskie i szybko zniknęły chociaz podlewałam je. Robiłaś cos z czarnego bzu?
U mnie juz lipa pachnie razem z jasminem... dawno nie mialam takiej mieszanki, lekki dysonans. Jednak wolę te zapachy osobno. Ślimaki są nie do zniszczenia; mam wrażenie ze im bardziej je niszczę tym bardziej się rozmnażają, koszmar.

U mnie juz lipa pachnie razem z jasminem... dawno nie mialam takiej mieszanki, lekki dysonans. Jednak wolę te zapachy osobno. Ślimaki są nie do zniszczenia; mam wrażenie ze im bardziej je niszczę tym bardziej się rozmnażają, koszmar.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8930
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Igo
Irysy przekwitły szybko to fakt
Sucho i słońce jakieś palące mocno.
Ostatnio rąbałam ziemię siekierą / w szklarni/ w celu posadzenia pomidorów a dół pod dalię musiałam śrubokrętem dziubać bo nie szło łopatą pogłębić
Takie narzędzia ogrodnicze
Powinnam ususzyć kwiat cz. bzu ,deszcz spłukał mszyce.
Suszy się trudno , mam duży zapas ,ale się skuszę.
Lipa kwitnie już - super
Muszę iść na działkę pozbierać i przy okazji jagodę kamczacką.
Ajjj już mi Z. mówi ,że nie mają pąków nasze drzewka
Wczoraj w nocy było ledwo na plusie ,chodziłam w zimowym ubraniu , schowałam cukinię /jeszcze na szczęście nie posadzoną/ , w szklarni zapaliłam znicze
Ślimaki doprowadzają mnie do rozpaczy
Irysy przekwitły szybko to fakt

Sucho i słońce jakieś palące mocno.
Ostatnio rąbałam ziemię siekierą / w szklarni/ w celu posadzenia pomidorów a dół pod dalię musiałam śrubokrętem dziubać bo nie szło łopatą pogłębić

Takie narzędzia ogrodnicze

Powinnam ususzyć kwiat cz. bzu ,deszcz spłukał mszyce.
Suszy się trudno , mam duży zapas ,ale się skuszę.
Lipa kwitnie już - super

Muszę iść na działkę pozbierać i przy okazji jagodę kamczacką.
Ajjj już mi Z. mówi ,że nie mają pąków nasze drzewka

Wczoraj w nocy było ledwo na plusie ,chodziłam w zimowym ubraniu , schowałam cukinię /jeszcze na szczęście nie posadzoną/ , w szklarni zapaliłam znicze

Ślimaki doprowadzają mnie do rozpaczy

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11634
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
No nie...!
Aż taka różnica klimatyczna między północą a południem? Współczuję!
Ja dziś sadziłam świeżo nabyte sadzonki roślinne,gleba przyjemna,pulchna i wilgotna...W tunelu pomidorki posadzone
3 -4 tyg.temu kwitną i póki co dobrze się mają..Za oknem grzmi...ale od 2 dni mimo zapowiedzi nie padało..ślimaków u mnie mnóstwo mimo walki z nimi,prawie zeżarły mi już sadzonki astrów i jastrunia...
pozdrawiam!



Ja dziś sadziłam świeżo nabyte sadzonki roślinne,gleba przyjemna,pulchna i wilgotna...W tunelu pomidorki posadzone
3 -4 tyg.temu kwitną i póki co dobrze się mają..Za oknem grzmi...ale od 2 dni mimo zapowiedzi nie padało..ślimaków u mnie mnóstwo mimo walki z nimi,prawie zeżarły mi już sadzonki astrów i jastrunia...

pozdrawiam!

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8930
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Marpo
Tak ,różnica jest ogromna ,śledzę rozwój w zaprzyjaźnionych ogródkach...
U nas nie ma sensu szybciej sadzić do szklarni.
Mogę jeszcze stracić te sadzonki. Jesienią pod poliwęglanem zmarzło mi wszystko mimo zniczy zapalonych
Pierwsze też już są wysokie /4 - ry podwiązania/ i mają kwiatki
U nas przymrozek w połowie czerwca to tradycja.
Zdarza się też ostatnio w ...sierpniu /u sąsiadów/
Ja właśnie czekam bo w warzywniku /włóknina i folia/ nadal jest sucho ,żeby porozsadzać maluchy korzeniowe musi być wilgotno.
Wczoraj chciałam pułapkę na kreta wkopać ,wbiłam łopatę w trawnik a tam nie dość ,że sucho to jeszcze kanał w pionie ,odpuściłam bo na 30 cm pułapka to potem nie do odnalezienia mimo znaczników.
Tak ,różnica jest ogromna ,śledzę rozwój w zaprzyjaźnionych ogródkach...
U nas nie ma sensu szybciej sadzić do szklarni.
Mogę jeszcze stracić te sadzonki. Jesienią pod poliwęglanem zmarzło mi wszystko mimo zniczy zapalonych


U nas przymrozek w połowie czerwca to tradycja.
Zdarza się też ostatnio w ...sierpniu /u sąsiadów/
Ja właśnie czekam bo w warzywniku /włóknina i folia/ nadal jest sucho ,żeby porozsadzać maluchy korzeniowe musi być wilgotno.
Wczoraj chciałam pułapkę na kreta wkopać ,wbiłam łopatę w trawnik a tam nie dość ,że sucho to jeszcze kanał w pionie ,odpuściłam bo na 30 cm pułapka to potem nie do odnalezienia mimo znaczników.

- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko,
Piękne, poetyckie zdjęcia.
Oddają charakter Waszego siedliska i Twoje artystyczne spojrzenie na świat.
Zastanawia mnie, co piszesz o zimnie. Mój ogród jest położony w niewielkiej odległości od szczytu Wieżycy, który jest najzimniejszym punktem na Kaszubach. Jakim cudem u Ciebie byłoby zimniej niż u mnie?
W kwietniu i maju mrozy wymroziły mi wiele roślin, młodych listków, wszystkie wiosenne przyrosty róż, nawet trawy ozdobne. Ale z Twoich wpisów wynika, że u Ciebie zimno panuje niemal nieustannie.
Bardzo to tajemnicze...
Piękne, poetyckie zdjęcia.
Oddają charakter Waszego siedliska i Twoje artystyczne spojrzenie na świat.
Zastanawia mnie, co piszesz o zimnie. Mój ogród jest położony w niewielkiej odległości od szczytu Wieżycy, który jest najzimniejszym punktem na Kaszubach. Jakim cudem u Ciebie byłoby zimniej niż u mnie?
W kwietniu i maju mrozy wymroziły mi wiele roślin, młodych listków, wszystkie wiosenne przyrosty róż, nawet trawy ozdobne. Ale z Twoich wpisów wynika, że u Ciebie zimno panuje niemal nieustannie.
Bardzo to tajemnicze...
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12769
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
@ Pelagia
Czy możesz mi wyjaśnić związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy witaminą B2 i kleszczami? Bo na razie jedyna interpretacja, jaką udało mi się wymyślić jest taka, że dbacie, żeby kleszcze, które was ukąszą nie dostały awitaminozy i były odpowiednio dobrze odżywione po zakończeniu posiłku, a chyba jednak nie o to chodzi.
Chwasty niestety owszem, są najszybsze. W zeszłą niedzielę coś koło pięciu godzin mi w ogródku zeszło, a zapierniczaliśmy we dwoje z żoną, jak zawsze.
Trawy tak samo nie cierpię.
A fotka okienka za którym mieszka Zielona Wiedźma bardzo czarująca.
@ Florian Silesia
Zupełnie się z Tobą nie zgodzę. Jak jest sucho, to przynajmniej można podlać. Jak leje, to nic nie można zrobić, tylko patrzeć w rozpaczy jak kolejne rośliny gniją i znikają bezpowrotnie. W tym tygodniu na szczęście poprawiła się pogoda, ale i tak zdążyłem już stracić dwa gatunki wilców (Ipomoea quamoclit oraz Ipomoea alba), a wiele innych roślin (jak wspomniane maki lekarskie) mocno mi przetrzebiło.
Pozdrawiam!
LOKI
Czy możesz mi wyjaśnić związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy witaminą B2 i kleszczami? Bo na razie jedyna interpretacja, jaką udało mi się wymyślić jest taka, że dbacie, żeby kleszcze, które was ukąszą nie dostały awitaminozy i były odpowiednio dobrze odżywione po zakończeniu posiłku, a chyba jednak nie o to chodzi.

Chwasty niestety owszem, są najszybsze. W zeszłą niedzielę coś koło pięciu godzin mi w ogródku zeszło, a zapierniczaliśmy we dwoje z żoną, jak zawsze.
Trawy tak samo nie cierpię.
A fotka okienka za którym mieszka Zielona Wiedźma bardzo czarująca.
@ Florian Silesia
Zupełnie się z Tobą nie zgodzę. Jak jest sucho, to przynajmniej można podlać. Jak leje, to nic nie można zrobić, tylko patrzeć w rozpaczy jak kolejne rośliny gniją i znikają bezpowrotnie. W tym tygodniu na szczęście poprawiła się pogoda, ale i tak zdążyłem już stracić dwa gatunki wilców (Ipomoea quamoclit oraz Ipomoea alba), a wiele innych roślin (jak wspomniane maki lekarskie) mocno mi przetrzebiło.
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8930
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Lisico
Dziękuję za miłe /jak zwykle / słowa
Wydobyłam stary aparat cyfrowy ,ale powinnam się postarać bardziej ,zbyt szybko wszystko przemija a człek zajęty...
Nasze siedlisko jest położone wysoko , za pewne też lokalizacja bez ściany lasu obok robi swoje.
Ostatnie dwie noce były bardzo zimne ,czytam w prognozach ,że ryzyko przymrozku jeszcze jest.
Moja osoba niestety głównie w nocy działa /lubię spokój/ , wszyscy śpią w niewiedzy ,jak jest zimno
Jurku
Dawno mnie tak nikt nie ubawił /uwielbiam Cię za to/
Wpływ witaminy B2 mamy już serio sprawdzony ,zdecydowanie zniechęca kleszcze i komary do konsumpcji naszej juchy
Podobnie cudny aromat dziegciu.
Dla pszczelarzy i ogrodników owady te są utrapieniem. A bolerioza to straszna choroba
Co prawda muszę przyznać ,że komary jakieś wyjątkowo wredne są...
Jak byś się z nami zamienił na areał to byś wolał jednak zbytek wody niż suszę.
Od początku ,jak tu jesteśmy przez większość sezonu mamy posuchę.
Przeważnie w czerwcu występuje epizod deszczu /cobyśmy nie odwirowali miodu lipowego/, choć tego roku siurpryzę mamy w postaci braku pączków na drzewach lipowych własnych.
Chwasty upodobały sobie najbardziej warzywnik /słynne trawki wszechkwitnące/ , w szparach w folii i włókninie.
Nie nadążam wyrywać. W ogrodzie ozdobnym jest mniej ,zresztą się wyluzowałam bo bym zwariowała.
Współczuję straty wilczyków.
W tym roku wstawiłam doniczki do szklarni i musiałam z powrotem do chałupy przynieść.
Obecnie trwają praktycznie w fazie liścieni.
Sporo sadzonek już kipnęło ,mn. większość w kwietniu siana ,pomidory ,kosmosy ,nagietki /drugie nie wykiełkowały/ Zaraz dołączą następne bo zimno i ciemno.
Dziękuję za miłe /jak zwykle / słowa

Wydobyłam stary aparat cyfrowy ,ale powinnam się postarać bardziej ,zbyt szybko wszystko przemija a człek zajęty...
Nasze siedlisko jest położone wysoko , za pewne też lokalizacja bez ściany lasu obok robi swoje.
Ostatnie dwie noce były bardzo zimne ,czytam w prognozach ,że ryzyko przymrozku jeszcze jest.
Moja osoba niestety głównie w nocy działa /lubię spokój/ , wszyscy śpią w niewiedzy ,jak jest zimno

Jurku
Dawno mnie tak nikt nie ubawił /uwielbiam Cię za to/

Wpływ witaminy B2 mamy już serio sprawdzony ,zdecydowanie zniechęca kleszcze i komary do konsumpcji naszej juchy

Dla pszczelarzy i ogrodników owady te są utrapieniem. A bolerioza to straszna choroba

Co prawda muszę przyznać ,że komary jakieś wyjątkowo wredne są...
Jak byś się z nami zamienił na areał to byś wolał jednak zbytek wody niż suszę.
Od początku ,jak tu jesteśmy przez większość sezonu mamy posuchę.
Przeważnie w czerwcu występuje epizod deszczu /cobyśmy nie odwirowali miodu lipowego/, choć tego roku siurpryzę mamy w postaci braku pączków na drzewach lipowych własnych.

Chwasty upodobały sobie najbardziej warzywnik /słynne trawki wszechkwitnące/ , w szparach w folii i włókninie.
Nie nadążam wyrywać. W ogrodzie ozdobnym jest mniej ,zresztą się wyluzowałam bo bym zwariowała.
Współczuję straty wilczyków.

W tym roku wstawiłam doniczki do szklarni i musiałam z powrotem do chałupy przynieść.
Obecnie trwają praktycznie w fazie liścieni.
Sporo sadzonek już kipnęło ,mn. większość w kwietniu siana ,pomidory ,kosmosy ,nagietki /drugie nie wykiełkowały/ Zaraz dołączą następne bo zimno i ciemno.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12769
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Borelioza może być straszna jak się jej nie wykryje w porę. Ale wykryta szybko bardzo łatwo leczy się antybiotykami. To zupełnie jak z kiłą. Zresztą porównanie jest mocno trafne, bo przecież i jedną i drugą chorobę powodują krętki (tylko z różnych gatunków).
Współczuję wszelkich „atrakcji” chwastowo-pogodowych.
Pozdrawiam!
LOKI
Współczuję wszelkich „atrakcji” chwastowo-pogodowych.
Pozdrawiam!
LOKI