Ogród zielonej
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród zielonej
Soniu, piekne masz pomidorki! Bardzo dorodne! Powiedz mi czy donice są wkopane w zimie, czy tylko ustawione?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ogród zielonej
Soniu widzę, że mimo suszy warzywnik sobie jakoś radzi
wygląda podobnie jak u mnie
deszczu nam w tym roku chyba braknie wszystkim niestety. Hmm widzę, że wymiana trawnika będzie na jesień
no ciekawe czy nowy spełni Twoje oczekiwania
będziemy trzymać kciuki 





- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Chmury wędrują po niebie, nareszcie na jutro zapowiedzieli opady. Najbardziej ucierpiały róże na skarpie,
szczególnie Artemis przy żywopłocie z choiny kanadyjskiej.
Ku pamięci grono z krzyżówki od Eli.

Budionowka od Joli.

Krysiu białe pelargonie mam z jednoroczną przerwą, od początku zamieszkania w tym domu. U nas można je kupić wszędzie, od szkółek, po gięłdę hurtową. Są jakoś mocno skarlane, więc we wrześniu pobrałam szczepki i wyhodowałam własne. Lepiej kwitną i nie są takie miniaturowe. Różowe też mam, kolejny prezent od siostry, której pilnuję wakacyjnie, szalonego pekińczyka.
Lawenda pięknie już kwitnie. Zapach przy schodzeniu z tarasu wyjątkowo mocny. Rozrosła się, więc nie da się przejść nie trącając jej.
Wysiałam w tym roku ostróżki z własnych nasion i posadziłam 14 sztuk. Właśnie czekam na kwiaty, bo już mają pąki.

Martuś cieszę się, że ostnica się zadomowiła, bo ona wyjątkowo oporna na przesadzanie. U mnie siewki z tego roku wsadzone jako 5 cm maluchy, przegoniły 20 cm przesadzoną z innej grządki.
Hortensja Polar Bear na pniu już ma bielejące kwiaty, jestem w szoku.
Większość jeżówek zaczyna kwitnienie, a to przecież początek czerwca.
Sporo pomidorów już ma pierwsze owoce, może pogoda będzie sprzyjająca i doczekam czerwonych.

Maryniu mam tak mały warzywnik, że sadzę pomidory w donicach. Na początku chowałam je pod dach na tarasie, a teraz stoją przy ścianie garażu, gdzie mają ciepło w dzień i w nocy. Ściana biała, bardzo mocno się nagrzewa.
Swoim przygotowałam trochę obornika na dno, potem trochę ziemi, kompostu i polałam wodą. Po trzech tygodniach posadziłam pomidory. W donicach i gruncie tak samo. Donice tylko częściej podlewam i raz nawożę. Stoją na ziemi, więc i tak korzenie przerastają dno.
Gotowe sadzonki na pewno u Ciebie dadzą też szybko owoce, tylko pracy szkoda.
Pomyliłam się w ostróżkach, bo sześciu z siewu, na jednej rabacie nie uwzględniłam.
Liczę bardziej kapryśne rośliny, reszta w masie rośnie.

Olu to fioletowe ostróżki, tylko część w pąkach.
Pierwszy raz mam tak dużo
pomidorów. Mam nadzieję na smaczne śniadania, obiady i kolacje. Uwielbiamy pomidory i możemy je jeść codziennie.
Róże się gotują, bo od dwu dni czekam na deszcz i nie włączyłam podlewania. Tylko Leonardo da Vinci za dereniem, nie ma przypalonych kwiatów.

Ewuniu moje trzy Artemis też miały taką liczbę kwiatów, że chyba nie udało by mi się policzyć. Nietety susza je wykończyła. Sporo pąków jest, więc może jeszcze będą mnie cieszyć. Jak deszczu nie będzie, znowu jutro włączę podlewanie.

Basiu donice z pomidorami stoją na ziemi, ale przy samej kostce brukowej. Mają pod spodem od 5-15 cm gleby. Wypuszczają otworami korzenie i pewnie coś z tej gleby czerpią. Nawożę je dodatkowo jeden raz, bo jednak częstszym podlewaniem chyba wypłukuje się składniki pokarmowe.

Mariusz warzywnik podlewam dwa razy w tygodniu, na południowej skarpie, ogrzewanej dodatkowo ścianą garażu, gleba bardzo szybko wysycha. Za to pomidory i truskawki cieszą się z ciepła.
To co było kiedyś trawnikiem wygląda tak. Chwastnica, koniczyna, inne chwasty i zero szlachetnej trawy.

Host mam kilkanaście, ale jakoś zawsze kwiaty przyciągają wzrok. Dziś parę chwil dla nich.




Ku pamięci grono z krzyżówki od Eli.

Budionowka od Joli.

Krysiu białe pelargonie mam z jednoroczną przerwą, od początku zamieszkania w tym domu. U nas można je kupić wszędzie, od szkółek, po gięłdę hurtową. Są jakoś mocno skarlane, więc we wrześniu pobrałam szczepki i wyhodowałam własne. Lepiej kwitną i nie są takie miniaturowe. Różowe też mam, kolejny prezent od siostry, której pilnuję wakacyjnie, szalonego pekińczyka.

Lawenda pięknie już kwitnie. Zapach przy schodzeniu z tarasu wyjątkowo mocny. Rozrosła się, więc nie da się przejść nie trącając jej.

Wysiałam w tym roku ostróżki z własnych nasion i posadziłam 14 sztuk. Właśnie czekam na kwiaty, bo już mają pąki.

Martuś cieszę się, że ostnica się zadomowiła, bo ona wyjątkowo oporna na przesadzanie. U mnie siewki z tego roku wsadzone jako 5 cm maluchy, przegoniły 20 cm przesadzoną z innej grządki.
Hortensja Polar Bear na pniu już ma bielejące kwiaty, jestem w szoku.

Sporo pomidorów już ma pierwsze owoce, może pogoda będzie sprzyjająca i doczekam czerwonych.

Maryniu mam tak mały warzywnik, że sadzę pomidory w donicach. Na początku chowałam je pod dach na tarasie, a teraz stoją przy ścianie garażu, gdzie mają ciepło w dzień i w nocy. Ściana biała, bardzo mocno się nagrzewa.
Swoim przygotowałam trochę obornika na dno, potem trochę ziemi, kompostu i polałam wodą. Po trzech tygodniach posadziłam pomidory. W donicach i gruncie tak samo. Donice tylko częściej podlewam i raz nawożę. Stoją na ziemi, więc i tak korzenie przerastają dno.
Gotowe sadzonki na pewno u Ciebie dadzą też szybko owoce, tylko pracy szkoda.
Pomyliłam się w ostróżkach, bo sześciu z siewu, na jednej rabacie nie uwzględniłam.


Olu to fioletowe ostróżki, tylko część w pąkach.
Pierwszy raz mam tak dużo

Róże się gotują, bo od dwu dni czekam na deszcz i nie włączyłam podlewania. Tylko Leonardo da Vinci za dereniem, nie ma przypalonych kwiatów.

Ewuniu moje trzy Artemis też miały taką liczbę kwiatów, że chyba nie udało by mi się policzyć. Nietety susza je wykończyła. Sporo pąków jest, więc może jeszcze będą mnie cieszyć. Jak deszczu nie będzie, znowu jutro włączę podlewanie.


Basiu donice z pomidorami stoją na ziemi, ale przy samej kostce brukowej. Mają pod spodem od 5-15 cm gleby. Wypuszczają otworami korzenie i pewnie coś z tej gleby czerpią. Nawożę je dodatkowo jeden raz, bo jednak częstszym podlewaniem chyba wypłukuje się składniki pokarmowe.


Mariusz warzywnik podlewam dwa razy w tygodniu, na południowej skarpie, ogrzewanej dodatkowo ścianą garażu, gleba bardzo szybko wysycha. Za to pomidory i truskawki cieszą się z ciepła.

To co było kiedyś trawnikiem wygląda tak. Chwastnica, koniczyna, inne chwasty i zero szlachetnej trawy.


Host mam kilkanaście, ale jakoś zawsze kwiaty przyciągają wzrok. Dziś parę chwil dla nich.



- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11638
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Soniu pada u Ciebie? U mnie kurz z chodników zmyło a widzę w TV ,że u nas 50mm opadu jest
...Nie jestem pewna czy na działkę do mnie doszło...Może jeszcze dopopada dzisiaj..
Ta hosta... to nie whirlwind
to undulata/ falista/ mediovariegata lub univitatta, nie odróżniam ich choć mam obie...Porównaj w necie..
Big daddy to też nie ona... ona ma liście grube,tłoczone i okrągławe to taka pancerna hosta.. Nawet nie wiem czy ją jeszcze mam po jesiennych hostowych rewolucjach moich.. Ja już swoich nie podpisuję bo się pogubiłam ..Ale takie charakterystyczne jeszcze odróżnię..
Edenka... cudna!
Miłego dnia !


Ta hosta... to nie whirlwind


Edenka... cudna!
Miłego dnia !

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11638
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Soniu jednak zaliczyłam burzę w południe na działce.
Zapewne i do Ciebie dotarła..Ale grzmoty waliły..dobrze, że eM sprawdził w ub.tygodniu odgromienie w domku działkowym to się nie bałam..Lało jak z cebra.. wnet woda stała na rabatach...A jaka była cieplutka !To dobrze bo fajnie je nawodni..W drodze powrotnej były trudności z przejechaniem pod mostem na A.Wyzw.Co niższe auta nie mogły przejechać..my przejechaliśmy chodnikiem z trudnością...
Podpisałam swoją hostę Whirlwind to sobie zobacz u mnie na dzień 05.06.




- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Maryniu trochę popadało, właśnie się wybieram do ogrodu. Sprawdzę na ile przemoczyło glebę. Deszcz był drobny, takiej ulewy jak w mieście nie było. M wrócił z pracy zdziwiony, że kałuż u nas nie ma.
Na kolejne dni jeszcze zapowiadają deszcze, to może wreszcie rośliny odżyją.
Niestety moje ostatnie zakupy host w sklepie internetowym, to porażka. Niby podobne, ale większość się nie zgadza. Jeszcze czekam na zieloną, która mam mieć pachnące kwiaty.
Miałam dziś mycie okien i pani, która mi pomagała, strasznie się boi błyskawic. Co chwila zamykałam okna, choć burzy i grzmotów blisko nie było.

Niestety moje ostatnie zakupy host w sklepie internetowym, to porażka. Niby podobne, ale większość się nie zgadza. Jeszcze czekam na zieloną, która mam mieć pachnące kwiaty.

Miałam dziś mycie okien i pani, która mi pomagała, strasznie się boi błyskawic. Co chwila zamykałam okna, choć burzy i grzmotów blisko nie było.

- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Ogród zielonej
Soniu, nawet nie wiesz jak czekam na Twoje "zanudzanie" ostróżkami
. Jakie będziesz miała kolory, wiesz już? Domyślam się, że jeżeli to był siew, to może być różnie z kolorami, prawda? Ja też mam ostróżki ale tyle co Ty, to pewnie nie
.


- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Niestety gleba zmoczona na 2-3 cm. Trzeba aby dwa dni padał drobny deszcz, wtedy zarzuciłabym podlewanie.
Przesadziłam bodziszki, bo pod hortensja słabo ostatnio kwitły. Zlitowałam się też nad fioletowymi irysami, wegetującymi pod płotem. Kilka młodych kłączy dosadziłam do białych.
Zabrałam się też za przesadzenie hakone Nicolas, bo psuła wygląd jasnych sąsiadek Albostriata. Wykopałam trzy podsuszone Frosted Curls i rozpetało się piekło.
Rozkopałam gniazdo trzmieli. Dziesiątki zdezorientowanych zaczęły fruwać, musiałam uciec do domu. Wykopana hakone czekała na posadzenie, aż w końcu wsadziłam w poprzednie miejsce. Mam nadzieję, że do jutra trzmiele znajdą sobie inne lokum i będę mogła skończyć sadzenie.
Kasiu niestety ostróżki mają małe pąki, więc na razie trudno zgadnąć, jakie kolory będą. Siałam z nasion białej, fioletowej i niebieskiej. Najbardziej ucieszyłabym się z takiej jasnoniebieskiej, bo po zimie z czterech została jedna.


Przesadziłam bodziszki, bo pod hortensja słabo ostatnio kwitły. Zlitowałam się też nad fioletowymi irysami, wegetującymi pod płotem. Kilka młodych kłączy dosadziłam do białych.
Zabrałam się też za przesadzenie hakone Nicolas, bo psuła wygląd jasnych sąsiadek Albostriata. Wykopałam trzy podsuszone Frosted Curls i rozpetało się piekło.

Kasiu niestety ostróżki mają małe pąki, więc na razie trudno zgadnąć, jakie kolory będą. Siałam z nasion białej, fioletowej i niebieskiej. Najbardziej ucieszyłabym się z takiej jasnoniebieskiej, bo po zimie z czterech została jedna.

- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród zielonej
Ależ u Ciebie cudnie i kolorowo
Moje przetaczniki wciąż w pąkach

Moje przetaczniki wciąż w pąkach

- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogród zielonej
To niezłą przygodę miałaś z trzmielami
Ja chyba bym zawału z wrażenia dostała
Ostróżki i u mnie wyginęły, nie mam ani jednej a sianie z nasion jakoś nie przyszło mi go głowy
Trzymam kciuki za hosty, ciekawa jestem, czy rzeczywiście będą pachnące...



Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Ogród zielonej
Przetaczniki, ostróżki i naparstnice to trio marzeń! Pięknie na tym ostatnim zdjęciu wyglądają! Ja się w tym roku bardzo zakręciłam na takie strzeliste kwiaty i wprowadziłam świecznicę, tojeść orszelinową, przetaczniki i przetaczniki goryczkowe, krwawnicę, naparstnicę rdzawą i jeszcze kilka, których na szybko nie mogę sobie przypomnieć
W pierwszym roku nie czekam na pokazowe kwiaty, ale może za rok, jak się zadomowią, to też podobne widoki będę miała 
U mnie ziemia już jak na pustyni wyschłą, nawet jak podlewałam to nie nadążałam, ale w końcu od rana pada deszczyk
Ogród odżyje i mam nadzieję żei u Ciebie popadało 


U mnie ziemia już jak na pustyni wyschłą, nawet jak podlewałam to nie nadążałam, ale w końcu od rana pada deszczyk


"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej
Trawnik taki od suszy, czy to wina tych wrednych opuchlaków? Za to kwiatuchy nadrabiają ze zdwojoną siłą
Mam nadzieję, że deszcz w końcu dotrze do ciebie, trzymam kciuki 


Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród zielonej
Soniu - doczekałaś się deszczu? Masz rację, że Leonadro wyjątkowo odporny jest na upał. Mój rośnie w pełnym słońcu i też nie widzę , aby jego płatki były przypalone . Lubie patrzeć na ostróżki, niestety one nie lubią mnie, wypadły wszystkie i to bez mojego udziału. Życzę smacznych pomidorków, ale muszą pachnieć!
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Dziękuję za podglądanie.
Dwa dni z wnusiem, więc ogród będzie tylko oglądany. Po południu padał drobny deszcz, może wreszcie dotarł głębiej do gleby.
Rano udało mi się wsadzić wykopaną hakone, choć kilka trzmieli jeszcze kręciło się wokół wykopanego gniazda.
Odezwał się sprzedawca, od którego zamiast białej szałwii, dostałam zwykłą fioletową. Obiecał przysłać białą.
Moje szaleńswto ukorzeniania nigdy się nie kończy.
Ponad miesiąc temu urwałam kilka listków rozchodników i wsadziłam do doniczek. Z trzech odmian się ukorzeniły i rosną małe roślinki.

Moniko niektóre rabaty prawie w całości zielone, ale takie też lubię.
W tym roku po zlikwidowanej różance, rabata z wysokimi miskantami, będzie dość uboga. Posadziłam tam młode hortensje i dużo jednorocznych. Niestety wszystko małe, na kolory trzeba poczekać. Mam tylko trzy odmiany przetaczników, najwięcej różowego First Love, rozrasta się wyjątkowo. Wysoki niebieski Ulster Dwarf Blue dość słabo sobie radzi, a niebieski, niski przesadzany co roku, powoli buduje kępę.
Marlenko nie pamiętam, żeby jakiś bzyczek mnie użądlił, ale taka masa trzmieli trochę mnie przestraszyła. Rano jeszcze kilka kręciło się wokół zalanego wodą dołka, ale nie były agresywne. Trawę zdążyłam wsadzić.
Pierwszy raz wysiałam ostróżki z własnych nasion. Wzeszły w 100 procentach, musiałam robić selekcję, a i tak większość przepikowanych rozdałam.
Hosty na razie nie kwitną, chyba słabo je podlewałam.
Agnieszko na tej rabacie rośnie cztery fontannowe rozplenice, więc takie wyprostowane formy tam się dobrze wpisały. Trochę przypadkowo wysiały się naparstnice, ale całkiem dobrze sobie poradziły w korzeniach świerków.
Zaplanowałaś świetny zestaw wysokich form.
Już kiedyś przymierzałam się do świecznicy, ale na początku miałam zbyt małe doświadczenie i padła.
Bardzo zawsze mi się podobała, ale jednak potrzebuje dobrej, wilgotnej gleby.
Po południu padało i noc chyba też będzie z deszczem.
Małgosiu trawnik taki od żerowania pędraków. Przez tydzień laliśmy wodę, mając nadzieję, że choć trochę szlachetnej trawy odrośnie, ale została bez korzeni, więc raczej się już nie odbuduje. Tylko chwasty pędrakom nie smakują, więc rozrosły się ogromnie.
Już po wczorajszym, niewielkim deszczu widać, że rośliny zdecydowanie rosną. Dzisiejsze, obfitsze opady pewnie przyśpieszą ten proces.
Ewuniu mój Leonardo przemarzł w tym roku do kopca. Ma 40 cm wysokości i kilkanaście kwiatów i pąków.
W ubiegłym dał popis, teraz odpoczywa.
Kilka ostróżek też straciłam, ale to z własnej głupoty.
Zachciało mi się je podzielić i przesadzić jesienią. Te których nie ruszałam, rosną i kwitną. 
Pomidorami sie nie przejmuję specjalnie, tylko ciepła i trochę wody im trzeba. Mam nasiona krzyżówek, których rozwój obiecałam dokumentować, to czasem będę je pokazywać.
Anabelki mimo podpór leżą po deszczu. Zdjęcia jeszcze na sucho.


Aminek w trzech różnych miejscach. Chyba w masie byłby jednak ładniejszy.
Na różance

Wśród rozchodników.

Z lawendą.


Dwa dni z wnusiem, więc ogród będzie tylko oglądany. Po południu padał drobny deszcz, może wreszcie dotarł głębiej do gleby.
Rano udało mi się wsadzić wykopaną hakone, choć kilka trzmieli jeszcze kręciło się wokół wykopanego gniazda.
Odezwał się sprzedawca, od którego zamiast białej szałwii, dostałam zwykłą fioletową. Obiecał przysłać białą.

Moje szaleńswto ukorzeniania nigdy się nie kończy.


Moniko niektóre rabaty prawie w całości zielone, ale takie też lubię.

Marlenko nie pamiętam, żeby jakiś bzyczek mnie użądlił, ale taka masa trzmieli trochę mnie przestraszyła. Rano jeszcze kilka kręciło się wokół zalanego wodą dołka, ale nie były agresywne. Trawę zdążyłam wsadzić.
Pierwszy raz wysiałam ostróżki z własnych nasion. Wzeszły w 100 procentach, musiałam robić selekcję, a i tak większość przepikowanych rozdałam.

Hosty na razie nie kwitną, chyba słabo je podlewałam.

Agnieszko na tej rabacie rośnie cztery fontannowe rozplenice, więc takie wyprostowane formy tam się dobrze wpisały. Trochę przypadkowo wysiały się naparstnice, ale całkiem dobrze sobie poradziły w korzeniach świerków.

Zaplanowałaś świetny zestaw wysokich form.

Już kiedyś przymierzałam się do świecznicy, ale na początku miałam zbyt małe doświadczenie i padła.

Po południu padało i noc chyba też będzie z deszczem.

Małgosiu trawnik taki od żerowania pędraków. Przez tydzień laliśmy wodę, mając nadzieję, że choć trochę szlachetnej trawy odrośnie, ale została bez korzeni, więc raczej się już nie odbuduje. Tylko chwasty pędrakom nie smakują, więc rozrosły się ogromnie.
Już po wczorajszym, niewielkim deszczu widać, że rośliny zdecydowanie rosną. Dzisiejsze, obfitsze opady pewnie przyśpieszą ten proces.

Ewuniu mój Leonardo przemarzł w tym roku do kopca. Ma 40 cm wysokości i kilkanaście kwiatów i pąków.


Kilka ostróżek też straciłam, ale to z własnej głupoty.


Pomidorami sie nie przejmuję specjalnie, tylko ciepła i trochę wody im trzeba. Mam nasiona krzyżówek, których rozwój obiecałam dokumentować, to czasem będę je pokazywać.

Anabelki mimo podpór leżą po deszczu. Zdjęcia jeszcze na sucho.


Aminek w trzech różnych miejscach. Chyba w masie byłby jednak ładniejszy.

Na różance

Wśród rozchodników.

Z lawendą.

- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogród zielonej
Soniu uwielbiam lawendę.
Właśnie teraz jest najładniejsza no i ten zapach, który miesza się z zapachem róż, macierzanek i cyprysów.
Dobrze, że wreszcie u Ciebie pojawił się deszcz bo od razu inne powietrze, no i przerwa w podlewaniu.
Trawa może też się poprawi i zazieleni.
Mimo suszy i tak bardzo ciekawie u Ciebie i masz piękne kwitnienia.
Cudowny czas.

Właśnie teraz jest najładniejsza no i ten zapach, który miesza się z zapachem róż, macierzanek i cyprysów.
Dobrze, że wreszcie u Ciebie pojawił się deszcz bo od razu inne powietrze, no i przerwa w podlewaniu.
Trawa może też się poprawi i zazieleni.
Mimo suszy i tak bardzo ciekawie u Ciebie i masz piękne kwitnienia.
Cudowny czas.
