Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42369
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

;:306 Agnieszko!
ale się uśmiałam na koniec i wiesz coś w tym jest...no z tym myciem i naturalną ochroną skóry. To samo jest chyba z zębami ;:oj Znam jednego pana i to profesora, który zawsze ma wręcz brudne zęby a ma swoje prawie wszystkie no nie wiem jak dzisiaj, bo dawno go nie widziałam ale w wieku 80 lat jeszcze miał. Dzisiaj dobiega 90-tki ;:oj a wyprowadził się do Bielska.
Wymywamy, wycieramy sobie a potem nakładamy sztuczne tłuszcze. Ale jak się tu nie myć i rąk... dziesiątki razy dziennie mając do czynienia z glebą i kurami? Potem kremy najróżniejsze, bo wysychają mnie szczególnie palce przy paznokciach ;:223
Oprócz dalii to jesienny ogródek taki jak u mnie :D U mnie też pierwiosnki kwitną i to kilka różnych kolorów, ale jak jesień łaskawa to zawsze tak jest i potem na wiosnę nie wyglądają ładnie, bo rozbudzone jesienią podsychają zimą.
Czy te pojemniki zostają na zimę na zewnątrz czy wciągasz je pod dach? bo jednak korzenie ja narażone na kontakt z mrozem.
Tak mnie zauroczyły Twoje naturalne dechy, że nie pomalowałam płotu u kurek żadnym drewnochronem...a niech się starzeje nawet za cenę szybszej jego straty. :lol:
Słoneczka Aguś ;:196
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Dziewczyny,
jest taka fajna maść, można ja kupić w Polsce w dwóch sklepach internetowych za jedyne 25 zł, duża tuba.
Maść jest zrobiona na bazie łoju jeleniego, bardzo tłusta.
Natłuszcza i wręcz impregnuje skórę.
Wytestowałam na stukilometrowych biegach w terenie, z mokrymi nogami i po błocie.
Po nasmarowaniu się tą maścią nie robią się otarcia i pęcherze na stopach ani nigdzie indziej.
Kupiłam dla taty, żeby mu tyłek pod pieluchą się nie odparzał.
O dziwo maść daje radę z natłuszczeniem i uelastycznieniem nawet starczej, wyschniętej, kruchej i suchej skóry.
Mogę Wam szczegóły podesłać na pw.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Myślę, że z zębami to raczej sprawa genetyczna. Jedni mają słabsze inni nie do zdarcia.
Jeśli chodzi o ich higienę to bym się upierała przy niezbędności mycia min. 3 razy dziennie jednak :;230
Ja też ciągle moczę łapki i mnie to drażni. Używam dziesiątek różnych rękawiczek, jedne do prania inne do pieca, do sprzątania liści, do ogrodu jednorazówki nitrylowe lub lateksowe w dwóch warstwach.
A i tak ręce zdarte.
Dziś testuję czyste masło shea. Bardzo fajne. :D
Marysiu ponieważ pojemników mam kilkadziesiąt większość zostaje na dworze.
Część do domu, część do budynków gospodarczych chowam.
W przypadku mocniejszego mrozu donice owijam workami jutowymi i włókniną, pod spód deska czy inny izolator. Zeszłej zimy to po prostu obsypałam śniegiem i nawet lawendy ładnie przezimowały.
Dechy bez zabezpieczenia długo nie pożyją ;:224
U nas większość jedynie sprawia wrażenie bycia drewnem a jest zmurszałe i trzyma się na Zdrowaśce.
Dziękuję, słonko jest ;:196

Madziu
Dzięki za podpowiedź, poproszę o link na P.W. :D
Też mamy seniorów potrzebujących. Dla starszych super jest też tłusta maść nagietkowa. :D
Jednak trochę z tym jeleniem mnie rozśmieszyłaś, u nas ich bardzo dużo się kręci, może wytwórnię łoju założę :?: ;:306
Wczoraj byłam w dwóch sklepach zielarsko - zdrowo - żywnościowych.
Kupowałam zioła dla mojego Taty, który cierpi na neurologiczną odmianę boleriozy.
No i oczywiście sobie też różne specyfiki, owsianki itp. i kupiłam czyste masło shea.
Dziś je zaczęłam testować i na razie jestem zadowolona.
Trochę wkurzającą ma konsystencję, jak by grudkowatą ,ale skóra fajnie, głęboko natłuszczona. 8-)
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16304
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ja też zauważyłam, że u mnie wyłażą z ziemi cebulowe. Zznowu szykują się jakieś dziwactwa pogodowe.
I prymulki też kwitną. Zupełnie jakby przedwiośnie teraz było. ;:oj
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Wando
Rok temu chyba tak nie wychodziły, ale spadł u nas śnieg i nie pamiętam.
Najgorzej w pojemnikach przeznaczonych do wkopania, irysy reticulata i krokusy.
Prymulki to już chyba standard. Jeden okaz nawet kwitł sobie latem. ;:108
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Aguś ja te mydełka to robiłam głównie dla męża, bo ma problemy ze skórą na rękach (przez łuszczycę). Tego oliwkowego już nie chcę ale takie zwykłe szare mydła z olejkiem miętowym i lawendowym to super działały, choć pod olejkiem przebijał lekki zapach smalcu ;:224 ale grunt, że nie wysuszały, myły dobrze, pieniły się ładnie. Ostatnio w kuchni częściej kombinuję z chlebem na zakwasie (ciągle bez sukcesów ;:173 ) i jakoś do mydeł mnie nie ciągnie, ale może do zimy jakieś znów ukręcę, to Ci podeślę kosteczkę, jak już tak testujesz to i tamto, to przetestujesz i moje :lol:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ago
Dobra Kobieto z Wrocławia tak nie miało to być, nie było to wymuszenie :;230 :oops:
Miła propozycja, ale nie chcę Cię wykorzystywać. Dzięki, pewnie ,że bym chciała spróbować. :D
Sama powinnam robić mydła i trafić na odpowiednie dla swojej skóry.
Mi osobiście te naturalne, tłuszczowe zapachy nie przeszkadzają.
Podejrzewam, że to właśnie dodane zapachy do mydeł alergizują i podrażniają, chyba, że są naturalne z roślin.
Współczuję Twemu Em -owi, znam sporo osób z tą dolegliwością i nie zazdroszczę.
Dobrze robi olej lniany wcierany w skórę chorych rąk.
Teraz testuję czyste masło shea, może też spróbujecie, ono ponoć ma też własności leczące.
I jeszcze olej z czarnuszki - przeczytałam o nim ostatnio.
Muszę sobie kopa sama w zad sprzedać i zacząć znów piec chleby, zmotywowałam się po przeczytaniu o trujących mikotoksynach, które są ponoć często w chlebie sklepowym tym zapakowanym w folię :roll:

;:3 ;:3 ;:3

Dni u nas ciemne i smętne, ale dzień bez opadów traktujemy jako święto :D
Wykopałam już większość dalii i mieczyków.
Z daliami łatwo nie było bo potwory porosły, a mają sporo lat karpy. Nie dało się widłami bo by się złamały.
Największa różowa, kupiona zresztą w popularnym sklepie spożywczym porosła tak ,że ledwo ją wózkiem do chlewu zawiozłam i musiałam zsunąć i na podłodze postawić :roll:
Nawet dalie posadzone w przedogródku i traktowane po macoszemu bardzo duże były.
Dziś miałam farta bo zdążyłam przed wichurą i sieczącym deszczem wykopać i posadzić w te miejsca tulipany.
Nie zdążyłam natomiast wywieźć po za ogród odpadów w tym łodygi dalii itp.
Poszłam w najgorszy deszcz i zmokłam do cna.
Najgorsze ,że nadchodzą coraz większe porywy wiatru, które mogą serio szkody narobić nie mówiąc o radosnym rozsypaniu listków na sprzątane przez tydzień siedlisko. :evil:
Aaaa uważajcie na ukryte jaja ślimaków bezskorupowych wyglądających, jak biały kawior.
Znalazłam sporo złóż pod dużymi kawałkami kory.
Jak to towarzystwo się na wiosnę wylęgnie, mało zostanie z młodziutkich kiełków i listków. :roll:
Im lepiej się posprząta przed zimą, tym ich będzie mniej.
Znalazłam jeszcze pączki różyczek, ale fotek nie zdążyłam przed niszczącą siłą zrobić.
Są też świeże rudbekie wyrosłe samorzutnie z nasion. :)
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2718
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Wyjaśnij mi, co to za nazwa "aster św. Jadwigi"? Czy to lokalna czy oficjalna? Pierwszy raz o czymś takim słyszę :shock:
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Florku
Nazwę tego astra poznałam dzięki forumowiczowi Pawłowi - pitertom, który ma ich sporą kolekcję i jeszcze krzyżuje te rośliny.
Nazwa pewnie zwyczajowa, tak mówi na te botaniczne, późne astry mama Pawła :D
Mi się bardzo spodobało, tym bardziej ,że roślinka moim zdaniem niedoceniana.
Teraz kwitnie wielkimi kępami a z innych astrów nic nie zostało, po za nielicznymi wysokimi nowo belgijskimi w żywopłocie i '' kosmicznymi'' w warzywniku.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Coś mi pod gardło podchodzi na samą myśl o ślimakowym kawiorze . Pewnie lepiej dla ogrodu byłoby znaleźć je i wyrzucić, ale z drugiej strony jak mało co mnie obrzydza, tak luzytany i wszystko z nimi związane jest maksymalnie fuj! Ten orkan miał na imię Marcin, Marcin u nas robił wszystko, by nie udało się nam zadaszyć szklarni ;:131 Nie dało się z nim walczyć, wiem że u nas był znacznie słabszy niż na Pomorzu, ale i tak wyrywał nam ten poliwęglan z rąk. Przez niego dokręciliśmy tylko jedną ściankę i z obawy by reszty nie zepsuć przełożyliśmy prace na przyszłą sobotę. A tulipany już takie wielkie kły wypuściły i czekają w skrzynce na sadzenie :lol: Naprawdę śnieg mnie z nimi zastanie...
A propos oleju na dłonie, mąż próbował i masło shae, i kokosowe, i olej migdałowy, niby wszystkie polecane przy łuszczycy, ale jak ma popękać skóra to nie ma przebacz, i tak popęka, czym by nie smarował. Oczywiście im bardziej sucha, tym gorzej.
Znaczy co, taki chleb w folii pleśnieje pewnie? Ja uparcie piekę, dręczę ten mój zakwas, ale mi nie idzie :lol: Ani chleb z foremek, ani z gara żeliwnego. Jakiś antytalent jestem ;:223 Tzn coś tam upiekę, ale taki ciężki bucek, że rodzina chyba tylko z uprzejmości go je. Może trzeba dalej próbować, w końcu się uda, zakwas też dojrzeje, tak się pocieszam :lol:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ago
Już się uśmiałam z bucka :;230
Niestety mi też bucki wychodzą a postanowiłam jednak powrócić do wypieku.
Trudno, zdrowe przynajmniej :lol:
W garze żeliwnym pieczesz , jak w foremce :?: Widziałam kiedyś chlebek upieczony w garnku glinianym :)
Marcin paskud jeden liście rozwiał po całym terenie, ale chyba nic nie rozwalił :?
Człowiek czuje się bardzo niekomfortowo, jak musi wychodzić i pracować w taką pogodę.
Ago olej lniany ma szczególne własności, zresztą siemię lniane też. Najlepiej posmarować dłonie i rękawiczki z materiału na noc założyć.
Tylko ten olej szybko jełczeje.
Ja się też brzydzę łysych ślimaków, im większy potwór tym gorzej :roll:
Ale to co robią w ogródkach jest nie do przyjęcia.
Ostatnio pietruszkę naciową obgryzły i weź tak po nich zerwij i zjedz.
U nas posadzone cebulki :D Jedynie zostały resztki małych, które nie zakwitną do upchnięcia i jeden zestaw do donicy, która ma w pomieszczeniu zimować.
Dziś przenosiłam irysy reticulata posadzone w misach po chryzantemach.
Te stojące w budynku miały kiełki, jak w lutym. Wkopałam głębiej i dosypałam kory na wierzch. :D

Trochę kolorków znalezionych jeszcze. ;:3

Obrazek
Właśnie sobie herbatkę z nich popijam. :)

Obrazek
Ostatnie pączki róży ''Westerland''

Obrazek

Obrazek
Róża '' New Dawn''

Obrazek
Obecne wcielenie warzywnika.Te ostatnie tulipany mają być na wiosnę wstawione do beczki Asi.
Same mocne ciemne róże i ciemno róż hiacynty.

Obrazek
Czarna malwa.

Obrazek
Marcinek ''kosmiczny'' wzrostu 2 m.

Obrazek
Fragment pasieki niedaleko domu. Niebawem będę malować pnie czereśni ;:224
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Widziałam różne ule , ale pasiekę w radosnych kolorach widzę pierwszy raz ;:333
Ciekawe,co o tym myślą pszczółki ;:224
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42369
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko zima idzie! zapowiadają u mnie spore przymrozki, a mam jeszcze dwa kaktusy i liście laurowe na tarasie, ale nie chce mi się wyjść i kłuć rąk. Laur przetrwa, a kaktusy zobaczymy!
Rany jaki Ty masz śliczny ten warzywnik, tyle jarzynek jeszcze w nim jest a jakie dorodne. Po tych deszczach teraz rośliny odżyły i róże kwitną i nasturcja wcale nie wyglądają listopadowo. Moja nasturcja już na kompoście! trafiła mi się jakaś ogromna i ekspansywna, chciała zdominować grządkę więc przy pierwszym dmuchnięciu zimna wyrwałam bez żalu. Bardzo mi się podoba pasieka i gdyby nie lęk przed ukąszeniem (po szerszeniu) to może w sadzie postawiłabym jeden lub dwa ule. To bardzo ładne zdjęcie i ta rosochata czereśnia!
Rok temu wróciłam do malowania pni drzew owocowych, z zakupiłam wór wapna to mam zapasy na kilka lat ;:306
Zrobiłam sobie świeży zakwas i już pierwszy chleb upiekłam! wracam do swoich chlebków tym bardziej, że zrobiłam zapas mąki w krakowskim młynie :D Wypiekam niestety w foremce teflonowej :oops:
Słoneczka życzę ;:196
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lodziu
Dobór kolorów jest przypadkowy, Z. ma pracę związaną z farbami i resztki przynosi do domu.
Mówiłam żeby nie malował farbą w odcieniu wozu strażackiego :;230 bo domki pszczół widać z daleka co nie zawsze jest korzystne, zwłaszcza ,jak stoją np. na polu.
Mi osobiście najbardziej widzą się zielone i niebieskie. :)
Pszczoły oczywiście doskonale swoje ule rozróżniają, wkurzają się, gdy się je przestawi. :lol:
A tak na prawdę to owady te wybierają najstarsze i najbardziej zaniedbane ule, jak np. obce roje przylatują ;:224
Gdyby nie te farby Z. to by nasza chałupka się już na części rozpadła ;:224

Marysiu
Dziś mi się śniło, że byłam u Was :D Mieliście olbrzymią, betonową pergolę na winogrona, naruszoną zębem czasu, bardzo artystyczną, jak z filmu ''Władca Pierścienia'' i w ogóle dużo ciekawych roślin, oraz niespotykaną odmianę jeżyn.
Boszszszsz co za sny :oops: I dom - jak stara , angielska rezydencja, piętro wysokie na wiele metrów i balkony w środku. Ogólnie bardzo mi się podobał sen i Twoja Osoba występująca w nim . :D
Chyba niedobór Wit D3 ,muszę zacząć ją łykać ;:306
Marysiu nie strasz proszę, nie dawno coś zupełnie odmiennego czytałam na Fo.
My niegotowi do zimy, jeszcze trochę ''ciepła'' plisss :!:
Kaktusy może szlak trafić. Duży masz laur :?: Zawsze marzyłam o posiadaniu dużego okazu, zeby można było skubać listki do potraw. U nas sprzedają takie jakby lasy bobkowe :;230 Dużo siewek w jednej doniczce.
Staram się mieć ładny warzywnik, ale pogoda mi psuje moją wizję artystyczną.
Włóknina czarna zamieniła się w dywan plech i wodorostów co akurat nie jest szpetne, ale szkodliwe dla roślinek. Właśnie muszę w bagienku pogmerać i czosnki rozsadzić bo powypuszczały korzenie w całych główkach :roll:
Nasturcje podmarzły, ale muszę pozbierać bo ponoć świetne na przeziębienie są.
Z uczuleniem nie ma żartów, ale nie ma co panikować, zawsze może cóś nadlecieć i użreć obcego ;:306
Pomysł z kupnem wapna w ilości hurtowej jest genialny, przepłacamy często za jednostkowe opakowania. Ja tez się zcwaniłam i dodaję starego wapna po poprzednikach oraz gliny.
Krowieńca jakoś się nie odważyłam, choć jest pod nosem.
Lubię to kraszenie drzew :D
Siedlisko takie posprzątane i odświętne, gotowe na przyjście wiosny wtedy jest.
Róbmy chlebki - nawet buce na zdrowie :!:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
asma
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7819
Od: 19 wrz 2011, o 12:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko warzywnik mnie zadziwia ;:oj wcale nie wygląda na późny listopad.Piękne warzywka :uszy
Nasturcja wyrasta z kompostownika-listki na herbatkę?...
Pszczółki już śpią?
:wit :wit
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”