
Gdzieś tam na końcu świata...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Świetne wysepki. U mnie czas szybko zleciał, trochę sama trochę z gośćmi i w poniedziałek do pracy 

- gracha
- 1000p
- Posty: 4328
- Od: 23 maja 2012, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Andziu kolorowe rabatki świetnie się prezentują na tle zielonego trawnika ,bardzo ładny masz ogród
w okresie letnim to chyba każdy ma mniej czasu na Forum , ja to rozumiem ,nadrobimy zimą 



- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Jolu-Wcale bym się nie zdziwiła
Mój eM już ogłasza bunt i powiedział, że limit rabatek kopanych jego dłońmi na ten rok wyczerpałam. Ja z racji kolana szpadlem nie operuję od czerwca, a w środę kolejna paczka kwiatków ma przyjść...będę go nocą prosić
Dorotko-Ja nie wiem jak, ale mi ten czas teraz tak leci, że nie wiem w co mam ręce włożyć. A goście napływają non stop ostatnio. Nie żebym narzekała bo lubię, ale czasem mam dość-szczególnie niezapowiadanych prawie codziennych wizyt jednej starszej sąsiadki. Ewidentnie jej się nudzi
No, ale cóż-ona ma czas bo zatrudnia ogrodnika, a ja mam tylko dwie swoje ręce 
I pracując tymi rękoma takich piękności się dochowałam
Lilia sadzona w czerwcu jako różowa

Rdest wężownik-Martuś ukłon w Twoją stronę

















Sadźce z mojego tegorocznego siewu






Drzewka owocowe dostały obwódki w końcu




Dorotko-Ja nie wiem jak, ale mi ten czas teraz tak leci, że nie wiem w co mam ręce włożyć. A goście napływają non stop ostatnio. Nie żebym narzekała bo lubię, ale czasem mam dość-szczególnie niezapowiadanych prawie codziennych wizyt jednej starszej sąsiadki. Ewidentnie jej się nudzi


I pracując tymi rękoma takich piękności się dochowałam

Lilia sadzona w czerwcu jako różowa


Rdest wężownik-Martuś ukłon w Twoją stronę

















Sadźce z mojego tegorocznego siewu







Drzewka owocowe dostały obwódki w końcu



Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Witaj Aniu,nadrabiam zaległości .bo trochę wyjechałam na wakacje,i ten ciągły brak czasu,a teraz ja nie mogę od ciebie wyjść ,bo tylko nawracam tam i z powrotem ,tak zmienił się Twój ogród i tyle w nim pięknych kwiatów ,po prostu wydoroślał ,widzę ,że też lubisz dalie ,bo masz takie piękne,ja też je uwielbiam i nawet już trochę nazbierałam ,a będzie jeszcze więcej,,ślicznie wygląda efekt Twojej ciężkiej pracy,pozdrawiam i buziaczki dla Ciebie 

Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Gratuluję wspaniałego ogrodu!
Jest bajeczny - tyle w nim kolorów i różnorodnych roślin!
Dużo pracy włożyłaś w ten ogród! Ale efekty są oszałamiające

Dużo pracy włożyłaś w ten ogród! Ale efekty są oszałamiające

- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gdzieś tam na końcu świata...


- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu co to za drzewka owocowe? ładne obwódki,i ja muszę pomyśleć
Lilia orange ładniutka,choć miała być inna
Pozdrawiam:)

Lilia orange ładniutka,choć miała być inna

Pozdrawiam:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Andziu Twoje drzewka owocowe dostały obwódki - wreszcie- ja jeszcze drzew owocowych nie mam
.
Swoją drogą może widziałyśmy się nad Liwcem? Ja byłam z dziewczynami w Urle na ul.Liwcowej - niestety z braku transportu - tj. osobistego kierowcy udało nam się raz
reszta czasu w basenie- ale to już wspomnienie- złożyliśmy , wysuszyliśmy teraz trzeba dosiać trawę bo pod basenem zrobiła się kiszonka
a smród na całą okolicę

Swoją drogą może widziałyśmy się nad Liwcem? Ja byłam z dziewczynami w Urle na ul.Liwcowej - niestety z braku transportu - tj. osobistego kierowcy udało nam się raz


- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17368
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Mieczyki dalie, floksy ,kwiaty lata pieknie się u ciebie prezentują i ja je lubię , bardzo ubarwiaja nasze ogrody

cudna ta Twoja lilia a jak jeszcez pachnie to juz i mi sie podoba

- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Czy u Was też jest tak sennie, jesiennie, pachnąco sosnami i grzybami? Lubię taki przedjesienny klimat. Uwielbiam w taką pogodę wędrować po pobliskich zagajnikach i zbierać grzyby, które później rozdaję sąsiadom. Sobie zostawiam tylko trochę bo grzyby to nie jest to co lubimy. Szkoda, że w tym roku nie pochodzę zbyt wiele ze względu na kolano, ale spacerkiem, spoacerkiem-może dojdę do najbliższego lasku
Cudnie jest

Martuś-Miło mi słyszeć tyle ciepłych słów od Ciebie-mojej ogrodowej idolki
Co do dalii to rzeczywiście bardzo je lubię, a w tym roku dają nieziemski popis. Pogoda bardzo im sprzyja. Martuś ja się z Tobą bardzo chętnie podzielę swoimi daliami. Tylko, że moje to takie NN od teściowej, ale jeśli mimo wszystko Ci się podobają to wyślę jesienią-po ich wykopkach 

Smolko-Bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów. Bardzo się cieszę, że mój ogród się podoba. To zawsze bardziej motywuje do dalszej pracy.

Mati masz rację, że ta dalia wygląda ładniej na żywo. Zresztą tak jest zawsze, że rośliny w naturze wyglądają lepiej niż na zdjęciach. Ta dalia to Mystery Day i chyba rzeczywiście jest z Biedronki

Aniu Kochana, ja tak rzadko piszę, a Ty zawsze niezawodnie mnie odwiedzasz. To bardzo miłe
Drzewka owocowe to taki mini sadek-mam (a raczej planowałam mieć bo 4 drzewka się nie przyjęły i muszę dokupić jesienią) dwie czereśnie, dwie śliwki węgierki, dwie langrody-jasną i ciemną, morelę, cztery jabłonki, jedną wiśnię i dwie gruszki. Niech no to wszystko zacznie owocować 

Dorotko, ja na basenik dla Kuby zaadaptowałam połówkę plastikowej piaskownicy. Niestety te wszystkie małe gumowe zaraz przedziurawiał jakimiś patykami. Co kilka dni przesuwałam basenik żeby trawa odżyła. No, ale Twój basen był przecież za duży na takie przesuwanie. Kuba jednak wcale nie siedział w tym baseniku, tylko wsypywał tam piasek i bulbał się . Dużo bardziej wolał Liwiec. Nawet ja się pluskałam pomimo, ze nie mogłam pływać z tym swoim nieruchomym kolanem. Fantastyczna jest ta rzeka

Aniu-U mnie jak u mnie, ale u Ciebie to dopiero jet zatrzęsienie tych kwiatów> Pięknie masz. Zerknęłam ostatnio, ale znów mi Internet szwankuje i się nie wpisałam wściekła na to że fotki bardzo długo się otwierały. Takie robisz piękne zdjęcia, ale to jednocześnie duże pliki




Martuś-Miło mi słyszeć tyle ciepłych słów od Ciebie-mojej ogrodowej idolki



Smolko-Bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów. Bardzo się cieszę, że mój ogród się podoba. To zawsze bardziej motywuje do dalszej pracy.


Mati masz rację, że ta dalia wygląda ładniej na żywo. Zresztą tak jest zawsze, że rośliny w naturze wyglądają lepiej niż na zdjęciach. Ta dalia to Mystery Day i chyba rzeczywiście jest z Biedronki


Aniu Kochana, ja tak rzadko piszę, a Ty zawsze niezawodnie mnie odwiedzasz. To bardzo miłe



Dorotko, ja na basenik dla Kuby zaadaptowałam połówkę plastikowej piaskownicy. Niestety te wszystkie małe gumowe zaraz przedziurawiał jakimiś patykami. Co kilka dni przesuwałam basenik żeby trawa odżyła. No, ale Twój basen był przecież za duży na takie przesuwanie. Kuba jednak wcale nie siedział w tym baseniku, tylko wsypywał tam piasek i bulbał się . Dużo bardziej wolał Liwiec. Nawet ja się pluskałam pomimo, ze nie mogłam pływać z tym swoim nieruchomym kolanem. Fantastyczna jest ta rzeka


Aniu-U mnie jak u mnie, ale u Ciebie to dopiero jet zatrzęsienie tych kwiatów> Pięknie masz. Zerknęłam ostatnio, ale znów mi Internet szwankuje i się nie wpisałam wściekła na to że fotki bardzo długo się otwierały. Takie robisz piękne zdjęcia, ale to jednocześnie duże pliki


Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Słoneczniki giganty czy mi sie wydaje?
Nie strasz ta jesienią Aniu
Nie lubie jesieni, bo potem przychodzi zima i jest zimno (Amerykę odkryłam
)
Ale ci ładnie kwitnie dziwaczek
U mnie krzaczor po pas ( mój pas- ale to już inny temat
) a kwitnie tak słabiutko,że tylko siąść i płakać 



Ale ci ładnie kwitnie dziwaczek



Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Patrycjo-Miałam Ci napisać, że śliczna dziewczyna z Ciebie, zawsze chciałam być taką drobną brunetką, a nie sporą blondyną
Niestety farbowanie włosów nic nie dawało jak się ma urodę blondynki
Moje dziwaczki bardzo ładnie wyglądają i jestem z nich bardzo zadowolona. Mam je po raz pierwszy i już u mnie zostaną dzięki swojemu zapachowi. Szkoda tylko, ze otwierają się jak jest pochmurno i dwa trafiły mi się takie różowe, a myślałam że trafią się dwubarwne
A jesień jest piękna, ja ją lubię-szczególnie jeśli będzie trwała prawie do lutego jak w zeszłym roku







A jesień jest piękna, ja ją lubię-szczególnie jeśli będzie trwała prawie do lutego jak w zeszłym roku





Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Na drugim zdjęciu jest trawka? Czyżbym dobrze widziała?
haha no ja chciałam być blondynką,ale że naturalne włosy mam ciemne to po rozjaśnieniu wychodzi mi siano
I w kolorze i w dotyku 
Trafił mi sie dwubarwny,żółty i różowy. Jeden nie kwitnie wcale. Mam cichą nadzieję że będzie biały

haha no ja chciałam być blondynką,ale że naturalne włosy mam ciemne to po rozjaśnieniu wychodzi mi siano


Trafił mi sie dwubarwny,żółty i różowy. Jeden nie kwitnie wcale. Mam cichą nadzieję że będzie biały

Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Ja też uwielbiam jesień do lutego 

- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Jakie piękne kolory mieczyków
Moje niestety w tym roku coś szybko przekwitły ale fajnie podziwiać je w innych ogrodach 

