Moja nieuleczalna choroba:)

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
Zablokowany
izabela14
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 lut 2012, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Iwonko no wlasnie ja tez mam pierwszy rok,sprzedawca zarzekal sie ze zimuje bez zastrzezen ale wiesz jak to jest,dlatego kupilam ich 3 dwie pojda do piwnicy w doniczce :lol:
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Izuniu z tego co czytałam o niej, to prawdopodobnie zimuje jak budleja, przemarza do ziemi, a potem wypuszcza i kwitnie na młodych pędach, ja mam tylko jedną, patyczków było sporo, tylko ten się ukorzenił, nie będę wykopywać ale dobrze okryję ;:108
Awatar użytkownika
jola1313
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5412
Od: 21 sty 2012, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Suwałk

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

[quote="izabela14"]

Izuś,a co to?Faaajne.To tarasowy?
Obrazek

A takiego dzwonka nie mam...
Obrazek

Izuś przejrzałam jeszcze /twój wątek ;:131 i będę pytać o;

-hibiskusy ;:219 ;:223 ,cięte oczywiście.Ale masz cudne...
-ostróżki bylinowe,mam tylko niebieską ,raczej ciemną
-hortensje,cięte zielone pędy,jeśli da radę
-psianka-najlepiej ta zapleciona :;230 ;:306 ,żartuję oczywiście
-pelargonie...podobno cosik pachnącego zamawiałaś ;:224
-tulipany botaniczne
-mięty ''smakowe''.Mam chyba czekoladową od Ciebie i cytrynową,oraz omszone-werie i zieloną
-obiela(może coś przy korzeniu odbija?)
-piwonia biała pusta
-dziewanny
-krzew Mojżesza
-sollya
-ostrogowiec
-żylistek

No i liliowce ;:224 ,lilia żółto-czarna(na 51str wątku),jeśli się da...No i te Twoje róże ;:219 ...

Widzisz...i po co pytałaś ;:224 :lol:
Oczywiście,to co byś mogła.Nic na siłę.Żebyś sobie nie zmarnowała roślinek.Po malutkim kawalątku :wink:

Aha,ostatnio mi chyba przysłałaś baptysję?roślinkę w doniczce o lekko ząbkowanych listkach.Czy ją trzeba trzymać w domu w zimę?

Miłej imprezki ;:136 ;:196 :wit

edyt;
Ale ze mnie ofiara :oops: To miało iść na pw ;:223
Izuś,co u Ciebie?OK?
izabela14
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 lut 2012, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Jej ile tu kurzu,pfu,pfu... :oops:
Nie wiem czy wszyscy tak mają ale mi w tym roku czas niemiłosiernie ucieka :(
Dziękuje za miłe wpisy ;:196
A teraz kilka zdjęć...
moje hibiscusy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
i inne
alamanda,dipladenia i madenwilla
Obrazek
Obrazek
Obrazek
passiflorka
Obrazek
i impatiens
Obrazek

Miłego ogladania :wit
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Izuś ;:oj ;:oj ;:oj ;:oj ;:oj ;:oj ;:oj , no cuda, same cuda ;:138
Awatar użytkownika
zjawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1029
Od: 28 paź 2010, o 20:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Izuniu robisz nam wszystkim kuku ...;:124 ...Jak widziałam ;:oj ;:oj u Izy te jej piękności to powiem wam że pokazuje tylko taki ułameczek tutaj na forum ;:128
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Iza!
Hibiskusy cudowne!
Jak Ci się chowają? Nie masz kłopotu z nimi?
Moim coś nie pasuje, żółkną im liście,a niby wszystko mają.
Jeszcze raz gratuluję pięknych kwitnień!
izabela14
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 lut 2012, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Dziękuję :D
Aneciu nie przesadzaj ;:224 :;230
Iwonko teraz już rosną ładnie ale od zimy tak gdzieś do czerwca fatalnie było z niektórymi,dopiero za radą miłej forumki kupiłam taki "cudowny płyn" do podlania i spryskania ,który zdziałał cuda i hibki odżyły,podlewałam też substralem do pomidorów...
A ten płyn to tytanit...
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

No to już szukam informacji o nim, dziękuję, a powiedz jeszcze gdzie kupowałaś?
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Dzięki, już zapisuję Tytanit.
Ale teraz to chyba już nie ma sensu pryskać, bo koniec sezonu, jak myślisz? Ja mam Asahi, to właściwie mogłabym spróbować. Ale prawdę mówiąc dość mam już latania z opryskiwaczem. A to przędziorki, mączliki, grzyby, mszyce...
Zresztą sama wiesz. :D
izabela14
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 lut 2012, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

No tak ten rok pod wzgledem robactwa jest nader obfity :evil:
Tytanit kupowałam na allegro,wyszło taniej niz jak potem sprawdzałam w sklepie ogrodniczym.
Myśle ,że jeszcze warto spróbować,przecież i tak po wniesieniu ich do domku na zimowisko nie zaprzestaja wzrostu,a niektóre nawet kwitną,więc czemu nie??? :wink: :D
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

W sumie masz rację.
A jak często opryskiwałaś?
I jaki roztwór, to znaczy ile ml/litr?
Pytam o to wszystko, bo nie wiem, jaka butlę zamówić.
Ale jeszcze zobaczę w moim wiejskim sklepie, bo oni mają różne cuda.
Awatar użytkownika
trzynastka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12856
Od: 8 paź 2009, o 18:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Jeju Izuś ileż Ty masz tych hibiskusów? masa cała i to jaka cudna! szkoda że tak krotko kwitną jeden kwiat , jeden dzień :( ech
Awatar użytkownika
zjawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1029
Od: 28 paź 2010, o 20:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Z Asahi trzeba ostrożnie u mnie podziałał zdecydowanie odwrotnie ;:145 .
Ja polecam kristalon pomarańczowy do oprysku .
Może mają problem z pobieraniem składników z gleby /susza fizjologiczna ?
izabela14
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 15 lut 2012, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Moja nieuleczalna choroba:)

Post »

Iwonko najpierw trzy razy pod rząd,tzn przez trzy dni i nawet podlałam takim bardziej rozcieńczonym chyba ze dwa razy,potem po około dwóch tygodniach powtórzyłam ,a teraz tak "na wszelki wypadek"raz w miesiącu...
Trzynastkoponad 40 :wink: i wiesz niektóre kwitna nawet 3 dni,ostatnio fifht dimension własnie tak kwitł :D

-- 26 sie 2013, o 21:39 --

Anetuś słyszałam tez o tym asahi...może tytanit jest "delikatniejszy" bo u mnie na szczęście nie zniszczył zadnej roslinki,a pomógł...
Najlepiej zrobić słabsza dawkę niż pisze :)

Iwonko jutro dokładnie Ci napiszę jaki duży kupowałam ,bo nie mam go teraz pod ręką,ja stosowałam pół łyżeczki na 5 litrów wody...
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Zablokowany

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”