Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.

[slanka-flora]

Zaglądam do Ciebie JAGÓDKO,a tu jakieś egzystencjonalne dysputy,na które o tej porze
specjalnie nie mam ochoty,sorry Winnetou
Lubie Twój ogród,styl bycia i podobnie jest z wieloma osobami i mnie to wystarcza ...
A na razie cieszmy się piękna jesienią
Pozdrawiam,
SŁA

[sweety]

Przepiękne zdjęcia z Borów Nie dziwię się zatem Twoim zachwytom, które dotyczą nie tylko widoków, ale przede wszystkim atmosfery i wyśmienitego towarzystwa. Bezwstydnie zazdroszczę Ci tych chwil... I jeszcze trochę słonecznych widoków w zielonych pokojów
Zarzucisz mi zapewne haniebne zaniedbanie naszej wirtualnej znajomości Życie jednak mnie ostatnio smaga, a ja zwyczajnie nie lubię narzekać, więc milczę. Uważam bowiem, że własnym narzekaniem nie tylko sobie odbieram chęci do życia, ale i innym zatruwam miłe chwile. Niestety (a może stety) nie przepadam za cudzym narzekaniem. Pod tym względem chyba nie jestem tolerancyjna Staram się jednak, by przynajmniej moja szklanka była do połowy pełna

[PEPSI]

Bory mam zaraz za progiem, więc wiem jakich doznań Ci dostarczyły. Są takie cudne o tej porze roku, można chłonąć i chłonąć wszystkimi zmysłami. Brakuje mi ostatnio kontaktu z leśną naturą. Muszę koniecznie coś z tym zrobić.

[JagiS]

Witam!
Dobra, dość. Wystarczy. Powiem jeszcze tylko jedno: wychodząc z jakiegokolwiek gremium z jakiegokolwiek powodu wypada powiedzieć "do widzenia", czy " żegnam".
Niezależnie od ilości forumowych prztyczków w mój nos nie przestanę wierzyć w ludzi z pasją ogrodniczą, którzy są obdarzeni cechami szczególnymi i szczególną wrażliwością.
Nie przestanę też wierzyć w możliwość zawierania wirtualnych, a jednak prawdziwych przyjaźni.
Kropka.

Wtorek i środę spędziłam na Kaszubach, gdzie, jak zwykle, la dolce vita: piękna, ciepła pogoda, dobre towarzystwo i śliczne wiejskie koty i kocionki.







A to Rosołek. Tylko spójrzcie w te oczka , pełne złocistego rosołu...




Weekend, ciepły i letni też upłynął na kawach i drinkach w plenerze, tym razem u mnie. No, nie sposób nie korzystać z takiej hojności natury... i nie gościć fajnych osób. W sobotę była Lisica, w niedzielę psiapsiółki z tzw. starego portfela.




Marysiu, najważniejsze, to wyciągnięcie z każdej sytuacji właściwych wniosków.
No i postawienia dobrej diagnozy. Wtedy leczenie idzie szybko i dobrze .
A tej lepszej aury tak bardzo Ci życzyłam.
Za to ja, dzięki Tobie, mam co dzień świeżutką słodziutką truskaweczkę .




Majowa , zawstydziłam się, bo ja u Ciebie też dawno nie byłam...
Czas się poprawić. A Tobie podziękować za wyważoną opinię.
Cieszę się z podtrzymania przyjaźni z Constancją i Robaczkiem, co wiąże się z możliwością odwiedzania fantastycznych Borów.
Miło mi, że u mnie znajdujesz ukojenie, choć sama masz taki cudny ogród .




Justynko, pokrewieństwo myśli i odczuć z Tobą to jest to .
Ludzi trzeba traktować poważnie.
A w Borach spotkałam się ze świetnymi dziewczynami.
Z Wickiem kłopot, znów dwie otwarte ranki na brodzie .




Ewo, możesz nie filozofować, ale Twoja uwaga jest wyjątkowo trafna.
Zwykle nie zaniedbuję obowiązków fotografa, ale tym razem jakoś tak wyszło, że zdjęć jest niewiele.
Na usprawiedliwienie dodam, że inni fotografowie, lepsi ode mnie, w ogóle zdjęć nie zrobili...
Ten sezon jest wybitnie obfitujący w spotkania towarzyskie i u mnie i na wyjazdach.
A każde mam we wdzięcznej pamięci.




Wiem, Jagódko, że niedaleko masz Rodzinkę, za którą pewnie tęsknisz...
Widzisz, przyjaźń nie taką odległość jest w stanie pokonać...
A urodę tamtych terenów znasz pewnie lepiej ode mnie.
Las, woda, szuwary, słońce chowające się w jeziorze, to są prawdziwe cuda.
Miałam sobie przywieźć mech, ale przez doborowe towarzystwo zapomniałam .




Lisico, racja, nie lubimy relacji zdawkowych.
Mnie bardzo zależy na tych prawdziwych i głębszych.
Ale wątek ogrodowy, więc dywagacje zawieśmy na kołku, będziemy je snuć przy kielichu.




Sławku, cenię sobie Twoje zdanie i wychylam kieliszeczek nalewki, żeby się nie zmieniło.
A jesień mamy piękną..., oj, piękną...




Oj, Sweety, kim ja jestem, żeby Ci cokolwiek zarzucać. Każdy z nas ma lepsze i gorsze momenty, ma też prawo ponarzekać, np. na wyjątkowo nieprzyjazną pogodę , jeśli od tego komuś lżej na duszy.
Byle nie za wiele. Ale złe chwile mają to do siebie, że mijają i tego się trzymajmy .
Rzeczywiście, niektóre spotkania są tak frapujące, że zapomina się o zdjęciach..., powinnam ich zrobić znacznie więcej...




Pepsi, cześć! Bory masz niedaleko i nie korzystasz z ich uroków?
Musisz koniecznie coś z tym zrobić zanim zaczną się pluchy.
Ale, zaraz, zaraz, przecież Ty masz fantastyczną przyrodę zaraz za płotem .




A tak wygląda jesień w zielonych pokojach:










Dobrej nocy życzę Wam ja i Ibrakadabra.




Miłych dzionków pełnych dobrych wrażeń, słońca i ciepła. Dzięki za wizytę - Jagi

[edulkot]

Jaguś ale masz śliczne 'Zielone pokoje' w odsłonie jesiennej tyle kolorów i słonecznych blasków więc się nie dziwię, że przyjemnie posiedzieć w słoneczku przy tak swojsko przystrojonym stoliku
Kocionka kaszubskie są cudne, Rosołek z tymi złocistymi oczkami jest słodki, ale mnie ujęła za serce trikolorka
Ibra dumna ze swoich zdolności akrobatycznych
Biedny Wicek znowu cierpi

Pozdrawiam ze słonecznego Górnego Śląska - Majka

[Eda_S]

Witam
Jestem mieszkańcem Twojego cichego miasteczka. Lubię spacerować po zielonych pokojach i czytać Twoje opowieści o nich
Wydaje mi się, że wypada odezwać się, przywitać i pogratulować przytulnego ogrodu oraz sympatycznych, futrzanych przyjaciół

[Ignis05]

Jagódko zazdroszczę tego sabatu w Borach.
Piękne miejsca i widoki. Doborowe towarzystwo.
Kaszuby w jesiennym słońcu.
Kociaczki takie milusińskie, że chciałoby się je poprzytulać.
Rosołek z bursztynowymi oczkami naprawdę przesłodki.
Czy tę rozplenicę z doniczki przesadzisz do ziemi w ogrodzie ?
Czy to ta, którą też kupiłaś na Renku ? Moja już rośnie w ziemi.
Buziaki dla Ciebie i przytulanki dla kociaczków .

[PEPSI]

Jagoda, Rosołek mi się spodobał. Jak ja lubię rude koty, no wszystkie lubię, to fakt, ale rudości szczególnie mnie rozczulają.
Za płotem mam ekosystem hm raczej łąkowo - polowy . Do najbliższego lasu 3 km, a do Borów ( Tleń) 30 km. A ja kocham las.
Jesień u Ciebie piękna, więc nie dziwi mnie ilość spotkań towarzyskich. Potem już tylko kuligi trzeba będzie organizować.

[Fraszka_1]

Ale miałaś fajny wyjazd dołączam do grona wielbicieli Rosołu
Wyściskaj ode mnie swoje koty doniczkowe

[gajowa]

Twój jesienny ogród jest jeszcze piekniejszy niż letni...czy to możliwe?

A spotkania forumowe - zawsze się liczą ja je przyjmuję "z dobrodziejstwem inwentarza", nie zastanawiając się, czy to znajomość dłuższa, czy krótsza...przyjaźń prawdziwa, czy wirtualna

[Miriam]

Piękną masz jesień JagiS,szczególnie urzekło mnie połączenie białej kobei z czerwieniejącym winobluszczem Przewidziałaś taki widok,czy dla ciebie też jest zaskoczeniem?
Zaglądałam tu,śledziłam rozważania,ale nijak nie mogłam siebie zaklasyfikować Więc siedziałam cicho.Ale w sprawie jesieni odważnie się wypowiadam;u ciebie jest piękna

[Margo2]

Jagódko, ja jestem tak zaaferowana spotkaniami za każdym razem, że aparatu zapominam z domu wziąc. Uwielbiam je.
Te niekończące się rozmowy z ludźmi, których znamy wirtualnie, a jak sie spotkamy, to tak jakbyśmy znali się lata całe.
Mam nadzieje, że i my kiedyś spotkamy się w świecie rzeczywistym

[Madziagos]

Widzę, ze jesień nie tylko piękna, ale i smaczna. A koty rozmiękczają serce.

[JagiS]

Witam Was z krainy wiecznego lata .
Z tym tylko, że to październikowe lato powoduje, że róże mają olbrzymie kwiaty, które kwitną tygodniami . No i trawa nareszcie jest zielona.
A poza tym słonko, ciepełko, pszczółki, motylki..., ech, cud po prostu.

Przyszła paka z miskantami Gracilimus, które tak się nam spodobały u Constancji. Zapakowane, jak zwykle, fantastycznie, co natychmiast oceniła Ibrakadabra.










"Kalafiory" po raz ostatni tego lata prezentują swoją urodę. Dziś podjęłam akcję pozyskania sadzonek dla chętnych osób i... jak myślicie? Oczywiście nie obeszło się bez najcięższego sprzętu: wideł, szpadla, zestawu sekatorów do gałęzi, siekiery i lisiego ogona .
Operacja trwała kilka godzin, pot z czoła lał się ciurkiem!
Uwaga dla wszystkich, którzy mają tę roślinę: co kilka lat należy krzak dzielić i odmładzać, inaczej bój będzie straszny!!!




Przekopałam, oczyściłam z korzeni i pędraków częściowo lub w całości 2/3 wszystkich rabat.
Tu rabata pod płotem Krawca i kawałek kuchennej. Wymagają tylko wykończenia,ewentualnie dosadzenia jakichś drobiażdżków.





Obserwuję na naszym forum niepokojący trend odwrotu od róż .
Ja tam nie mam zamiaru z nich rezygnować, w życiu! Są takie śliczne i ciągle nie mają ochoty przestać kwitnąć.

Princess Alexandra of Kent



Artemis, jakiś dziwnie poróżowiały...



Aprikola



Aspirin



Avalon



Rosarium Uetersen




Na chwilę przed zrobieniem tych zdjęć Filozof dziamolił, jak to mało ptaków jest w tym roku... .







Edulkotku kochany, tak się cieszę, że piękna pogoda dotarła na Górny Śląsk!
Odpadnie Ci przeprowadzka suwenirów na Pomorze .
A u mnie pewnie jeszcze niejedną kawkę da się wypić w ogrodzie...
Doceniłaś urodę Rosołka, rozbrajającego i brojącego kotka. Trikolorka, to jego mamusia, Mona Lisa.
Tego ubarwienia była też rodzicielka mojej Ibry, niejaka Wenecja.
Ale dziś podaruje Ci obrazek z moim kotem.




Witaj Edo! Bardzo mi miło Cię poznać. Pocwałowałam do Twojego wątku, ale ledwie zdążyłam się zachwycić pięknym rozplanowaniem rabat, tak po mojemu, a już walnęłam się czołem o zamkniętą furtkę .
Gratulacje przyjmuję z podziękowaniem, koty też dziękują, ale jak tu z Tobą gawędzić?
Natomiast spacerować możesz do woli...




Krysiu, w rzeczy samej, wspaniale wspomnienia zostawi po sobie tegoroczne lato .
Czy ja w RENKU jakieś trawy kupowałam? Tę rozplenicę, Rubrum zresztą, kupiłam w Pruszczu do donicy, bo ona nie zimuje u nas. Rozplenice, stipy i trzęślice to moje ulubione trawy. A jakimi kapitalnymi trawami obsadzona jest moja osiedlowa Stokrotka! Musisz to zobaczyć.




Witaj, Pepsi! Ja do lasu też mam kawałek, nad czym boleję, bo tylko jego mi tu w pobliżu brak. Za kuligami nie tęsknię, nie lubię zimy!
Cudny ten Rosołek, prawda? Faktycznie, jest coś szczególnego w rudych kotach...
Na przykład w Szuwarku . Dla Ciebie - koci sen.






Fraszko, koty wyściskane. I te doniczkowe, i rabatowe, i inne .
Czy Ty wiesz, że moja dawno nie widziana przyjaciółka powiedziała, że Ibra ma brzydki pyszczek? Chyba muszę jej kupić okulary!






Hi, hi, Gajowa, jesieni u mnie prawie jeszcze nie ma, a jeśli będzie to raczej zielona niż zrudziała...
Naprawdę nie zastanawiasz się nad perspektywami wirtualnych kontaktów? Coś mi się nie chce wierzyć... .
Dla Ciebie różowe marcinki. Masz takie?




Witaj, Miriam!
Prawda, że fajnie wyszła kobea z dzikim winem? Efekt po części zamierzony, bo tylko po tej ścianie mogę zapuszczać pnącza. A kobea tak się rozhulała, że zaplątała się we wszystko, co tam rośnie, z imadłem włącznie!
Klasyfikować się nie musisz, Ty i Gajowa należycie do osób, które swoich rozmówców bez żalu i pardonu nie porzucają. I za to Was lubię.




Margo, a ja na odwrót, każde spotkanie chciałabym uwiecznić, mimo zaaferowania .
Tylko nie zawsze tak mi się to udaje, jak by należało. Ale aparacik mam mały i zawsze w kieszeni...
Ja też mam wielką nadzieję na realne spotkanie. Nie dzieli nas przecież jakaś horrendalna odległość...
I na pewno świetnie by się gadało.




Cześć, Madziu! Ty też jesteś mało odporna na kocie uroki . I wzbogaciłaś swoje stadko o małego Diablika. A mnie kusi Rosołek...
A dla Ciebie - zawciągowiec. Jakie dziwne połączenie barw...




Sami oceńcie ile jesieni jest w zielonych pokojach. Moim zdaniem - w normie .












A dla mieszkańców milczącego miasteczka - wygodne miejsca w loży.




Wielkie dzięki, było mi bardzo miło Was gościć - Jagi.

[ewazawady]

W loży poduszki by się przydały, byłoby jeszcze wygodniej.
Piękny tojad widzę. Pewnie ma już kilka lat.
Jaki trend odwrotu od róż? Za nic !
Trudno znaleźć rośliny, poza jednorocznymi, które by tak długo i spektakularnie kwitły. I to piękno, i zapach, i te emocje...
Princess Alexandra of Kent to w tym sezonie moja ulubienica.
Jesieni u Ciebie prawie nie widać. No może ciut. U mnie drzewa w płomieniach, bo mam głównie ambrowce, grujeczniki i klony.