Iwona dziś podpatrzyłam kogo żywię dodatkowo a więc czego nie zje kot lub potwór

to zje sroka..podziubała karmy a potem złapała kosteczkę w pysk i pofrunęła z zdobyczą
M zrobił jeszcze jeden karmnik większy i tam dziś też dzięciołek i inne ptaszki już stołowali..oprócz tego nie wiem czy pisałam w thujach mamy gniazdo kosów..

tym razem ptaki nasz ogród przejęli na własność
a ptasi śpiew słyszany przed 5 rano to najlepszy budzik

kto ma okazję mieć domek lub działkę blisko lasu wie o czym piszę
do tego żaby a konkretnie żabi pan nawoływał swoim rech rech koleżanki żabie..

a już myślałam że nie będę w tym roku tego słyszeć a tu niespodzianka, cały dzień i noc serenady sobie urządzał

mimo że pogoda jak zwykle nam nie dopisała, nie było okazji zrobić rabat przy oczku, to wykorzystalismy dzień na zakupy i miałam okazję spotkać Pana Zubilewicza przy okazji zapytałam gdzie jest moje słonko?

Pan Zubilewicz okazał się sympatycznym człowiekiem porozmawiał z nami na różne tematy, nawet nie wiedziałam jak bardzo dobrze zna okolice naszego miasta..a na koniec zrobiliśmy sobie zdjęcie..

parcie na szkło poczuliśmy
piec kominkowy również wstawiony także Aniu na fotki poczekaj do następnego wyjazdu gdyż tym razem nie zrobiłam w ogóle nawet roślinom nie zrobiłam

jakieś resztki fotkowe mam z poprzedniego wypadu..
