Kasztan jadalny (Castanea sativa)

[kozula]

Siewki C. sativa które zazwyczaj są w handlu, przeważnie dają rozczarowujące owoce. Szybciej wchodzą w okres owocowania siewki mieszańców z udziałem C. mollissima. Ich owoce są potencjalnie smaczniejsze i łatwe do obrania, ale znacznie trudniej je kupić. Jak dla mnie, gdybym mogła mieć tylko jedno drzewo w ogrodzie, byłby to właśnie kasztan jadalny i to nie ze względu na owoce. Ponieważ liści nie można ani kupić, ani nazbierać na wschodzie Polski, trzeba mieć własne drzewo, jeśli chce się mieć sprawne żyły. Pod względem działania kasztanowiec może i jest silniejszy niż kasztan jadalny, ale ma więcej ograniczeń w stosowaniu że względu na większą zawartość saponin. Ciekawe co wyjdzie w badaniach...

[kuneg]

Kozulo droga, trzymam kciuki za badania. Muszę sobie doczytać odnośnie działania kasztana jadalnego. Kasztanowiec jest w powszechnym użyciu, ale o kasztanie nie wiedziałam. Dzięki za informację

[kozula]

Kuneg, jeśli chcesz poczytać to tylko u Chińczyków. W Europie wiedza na ten temat spłonęła na stosach wraz z zielarkami... Jest tyle, ile spisała św. Hildegarda i jakieś drobiazgi z dzisiejszej medycyny naturalnej. Obecnie badania składu i potencjalnego działania są prowadzone, ale potem potrzeba jeszcze badań klinicznych, żeby preparaty z kasztanów dopuścić do obrotu. Problem w tym, że zainteresowanych tematem raczej nie będzie.
Chińczycy w celach leczniczych używają C. seguini, nazywanago tam potocznie kasztanem leczniczym. Stosują wszystkie części tego drzewka/krzewu, łącznie z korzeniami i korą. Ten gatunek w Europie jest praktycznie niedostępny, ponieważ jego owoce są mniej cenione niż kasztany rodzimego C. sativa.

[KamilK02]

Zakwitła po raz drugi moja siewka kasztana jakie było moje zdziwienie, gdy znalazłem na niej 5 kwiatów żeńskich, zakładam, że jest samosterylny, ale na wszelki wypadek zerwałem jednego kocura i potarłem każdy żeński, może będzie z jeden kasztan
Młode liście wyrosłe w czerwcu mają biały spód.

[kozula]

Z tego co widzę w swojej kolekcji, to najczęstrzą przyczyną braku zapylenia u kasztanów jest całkowita rozdzielność kwitnienia kwiatów męskich I żeńskich. Jeśli już kwitną razem, to jest duża szansa na samopylność. Siewki po pierwszym kwitnieniu kwiatów żeńskich często nie zawiązują owoców, nawet jeśli później okaże się że są samopylne. Po prostu nie są jeszcze gotowe na owoce. U szczepionych drzewek po pierwszym kwitnieniu zwykle wiąże się tylko część owoców, reszta jest pusta.
Drzewko na zdjęciu jest jeszcze dość małe, więc prawdopobnie jest to mieszaniec. Na czyte sativy zazwyczaj czeka się dłużej.

[KamilK02]

Jeśli jest to mieszaniec, to może się okazać kiepskim zapylaczem?
Kilka dni temu bardzo intensywnie pachniał,wabiąc sporo owadów. Ciekawe, czy z sadu towarowego kasztanów można pozyskać miód kasztanowy?
Dziś patrzyłem na te kwiaty żeńskie i mam wrażenie, jak gdyby urosły.
Natomiast większość męskich kocurów zasycha, otwierają się natomiast te które u podstawy mają żeński kwiat.

[kozula]

KamilK02, zdolność do zapylania u kasztanów jest uzależniona od długości nitek pylników. W tym temacie obowiązuje podział na 4 grupy.
1 - brak pręcików
2- pręciki 1-3 mm
3- pręciki 3-5 mm
4- pręciki powyżej 5 mm
Najlepszymi zapylaczami są odmiany z 4 grupy, u których męski kwiatostan wygląda jak lisia, tudzież kocia zjeżona kita. Odmiany z grupy 1 są całkowicie bezpłodne. Ich pyłek jest szczątkowy, nie są pożytkiem dla pszczół, ani innych owadów. Ich żeńskie kwiaty dają jakąś skromną nagrodę chrząszczom, które zlizując pokarm przy okazji przenoszą pyłek z innych drzew. Przy suchej i wietrznej pogodzie w zapylaniu kasztanów udział bierze też wiatr. Kwitnące męskie kwiaty bezpłodnych odmian wyglądają jak by były dopiero pąkami. Pyłku nie tworzą z reguły mieszańce, choć takie drzewa mogą się też trafiać u odmian czystych gatunkowo. Takie odmiany nie inwestują energii w pyłek i nektar i często są plenniejsze niż odmiany pyłko i miododajne.
Odmiany z grupy 3 są jeszcze dobrymi zapylaczami,a te zgrupy 2 są albo bezpłodne, albo zapylają w niewystarczającym stopniu. Kasztan na zdjęciu przypuszczalnie należy do grupy 3.

Wydajność miodu z dorosłego gaju/sadu kasztanowego wynosi ponoć 700 kg z ha, jeśli rosną w nim odmiany miododajne.
Miód kasztanowy jest gorzki i leczniczy zarazem. Za rok kolega pszczelarz wybiera się z paroma ulami, o ile nie będzie przymrozków i kasztany zakwitną. Może będzie możliwość skosztowania kasztanowrgo miodu i zweryfikowania wiadomości z literatury na ten temat.

[KamilK02]

Kozula jest dokładnie jak mówisz, sprawdziłem i nitki pręcików mają 3-4 mm, po przejechaniu palcem zostaje sporo pyłku.
Teoretycznie owa siewka może być zapylaczem dla Rzeszowaka?
Co do kity to powiem Ci, że doskonale trafiłaś a to już na Pw jeśli będziesz chciała

[kozula]

Ten kasztan powinien zapylać Rzeszowiaka, o ile jest szczepiony. Siewka może kwitnąć w innym terminie niż rodziciel. W każdym razie Twój kasztan ze zdjęcia powinien być dobrym zapylaczem dla innych odmian. Męskie kwiaty zakwitły mu wcześnie, a większość odmian ma kwitnienie ustawione na odwrót, albo nie wytwarza dobrze wykształconego pyłku zdolnego do zapylenia. Stąd dobre zapylacze u kasztanów są w mniejszości i wynikające z tego problemy z zapylaniem, jeśli drzew kasztanowych jest mało, albo rosną pojedynczo.

[KamilK02]

To jest siewka, wykiełkowała w 2017 roku, kiedy to ciotka przyniosła mi wyrwaną latem z pytaniem co to jest, wsadziłem do doniczki, pielęgnowałem, przeżył, póżniej w między czasie został skoszony kosą spalinową, następnie wymarzł do ziemi, ale odrósł, w zeszłym roku zakwitł pierwszy raz. Chciałem doszczepić do korony Rzeszowiaka, żeby było coś co wiadomo, że rodzi dobre owoce, może w tym roku uda mi się wybrać i zebrać kilka gałązek do zaokulizowania
Tak wyglądał kasztan z którego wykiełkował i pierwsze liście.

[kozula]

No to się wyjaśniło czemu dość szybko zakwitł. Młode kasztany kwitną na grubych jednorocznych pędach. Gdyby ten kasztan nie miał przygód, mógłby jeszcze nie kwitnąć. Prawdopodobnie byłby bardziej rozgałęziony i miał dużo drobnych gałązek. Skoszenie i zmarznięcie potraktował jak silne cięcie i odrósł grubszy niż był.
Nie ma znaczenia z jakiego kasztana wyrósł. I tak będzie inny. Mam już owocujące drzewa z dużych sklepowych kasztanów, ale owoce u nich drobne. Kasztany z Chin też były duże, a wyrosła większość drobniaków. W tym roku będą już owocować palcem robione hybrydy, więc zaspokoję ciekawość jak działa krzyżowanie na wielkość owoców.

[KamilK02]

Bardzo cenna uwaga, trzeba siewki mocno ciąć, żeby mocniej zaczęły rosnąć , czekam też na relacje z krzyżowań

[kozula]

W tym roku zaowocuje jakieś 30 odmian kasztanów, przynajmniej kilkadziesiąt chińskich siewek, wynalazki z polskich parków, kilka hybryd chińska siewka x NN, no i palcem robione też. Jest na co czekać

[KamilK02]

Jeżyki rosną są już większe niż 2 zł ciekaw jestem, czy utrzymają się, czy opadną

[kozula]

Kamil, jeżyki opadną jak dojrzeją i to bez względu czy będą puste czy pełne. Puste zawsze opadają wcześniej niż pełne, o ile na drzewie są jedne i drugie. Przedwczesne opadanie u kasztanów zdarza się rzadko. Musi się im stać jakaś duża krzywda, żeby tak się stało.


Na zdjęciu Kraków MPO w zeszłym roku sadzony. Szybki jest i od początku utrzymuje swój charakterystyczny zwarty pokrój.