Siałam koleusa z nasion Legutko (kupione w zeszłym roku w Auchan).
Jak wspominałam w ostatnim moim poście - posiałam całe opakowanie i mam jeszcze jedno (na przyszły rok). W sumie jakbym wiedziała (rok temu), że w dobrej kondycji przetrwają mi koleusy z sadzonek porobionych we wrześniu - to bym nie kupiła nasion. No, ale jasnowidzem nie jestem i musiałam je wysiač, bo nigdy nie wyrzucam nasion - nawet przeterminowane wysiewam, bo tak jakoś nie potrafię (nie wzejdą - to trudno, ale przynajmniej próbuję).
Dziś pikowałam te moje z poprzedniego postu w wielodoniczki i wyszło 48 szt. posadzonych po jednym do każdej komory, 56 szt. sadzonych po 2 szt. do jednej komory, 16 szt. wsadzonych po 4 szt. i 21 szt. po 7 szt. - podsumowując w sumie mam 141 koleusów (zdjęcia zrobię i wstawię jutro). Trochę najmniejszych z ogromnym bólem niestety wyrzuciłam, bo nie miałam juž ani siły do pikowania, ani nie mam miejsca na taką liczbę rozsad, no a w maju bym nie miała miejsca, gdzie takiej ilości wsadzić (i tak część dam mamie i może jedna koleżanka się skusi, bo niestety w moim gronie - rodzina, praca- nie interesują się " tematami ogrodowymi" (prędzej popukali by się w głowę na propozycję takiej darowizny).
Tyle musiałam wyrzucić przed sprzątaniem zrobiłam zdjęcie - może na przyszłość będę miała nauczkę, by nie siač całego opakowania od razu.
